Anatolij Tymoszczuk – 144-krotny reprezentant Ukrainy, jedna z największych postaci tamtejszego futbolu w XXI wieku – wciąż nie zabrał głosu po inwazji Rosji na Ukrainę. Tymoszczuk pracuje w sztabie Zenita Petersburg, klubu blisko powiązanego z Władimirem Putinem.
Ukrainiec z Znitem związany był jeszcze jako piłkarz, bronił jego barw w latach 2007-09 i 2013-15. Ma na koncie dwa tytuły mistrza Rosji, a także Puchar UEFA zdobyty wraz z ekipą z Petersburga. Praca w klubie nie przeszkodziła mu przed laty potępić rosyjskiej agresji względem Ukrainy, odwiedzał żołnierzy rannych podczas wojny w Donbasie. Spadła na niego wówczas w Rosji fala krytyki, ale Tymoszczuk się nie ugiął.
– Odpowiadam za swoje czyny i nie boję się prześladowań. Jestem uczciwy wobec wszystkich. Jestem za pokojem, bo wojna to ból dla wszystkich. Na boisku mogą być zwycięzcy i przegrani. Na wojnie giną ludzie, często niewinni, w tym dzieci, więc zwycięzców być nie może – mówił.
Teraz jednak Tymoszczuk milczy. Nie pojawił się ostatnio na meczu ligowym Zenitu, lecz klub uspokoił, że to tylko angina i Ukrainiec wcale nie sposobi się do odejścia. Wzbudziło to wściekłość Rusłana Malinowskiego z Atalanty Bergamo. – Nie wiem co z Tymoszczukiem. Jego trzeba zapytać. Ciężko tu o jakiś komentarz, jednak to dziwne, że się nie odzywa. Według mnie jest to niewłaściwe. Na sto procent nie jest i już nie będzie legendą ukraińskiej piłki. Wszystkie jego dokonania zostaną zapomniane. W podobne tony uderzył Jewhen Łewczenko. – Tola, jesteś z Ukrainy, jak możesz milczeć i dalej tam pracować? Razem graliśmy w reprezentacji, z dumą nosiliśmy jej koszulkę, słuchaliśmy hymnu. Wspólnie wygrywaliśmy i przegrywaliśmy, a teraz milczysz? Jak możesz z tym żyć?
Czytaj więcej o Rosji i inwazji na Ukrainę:
- Jak w XX wieku ginęli najważniejsi rosyjscy przywódcy?
- Wołodymyr Zełenski. Historia prezydenta, który stanął na drodze Putina
- Anonymous. Od internetowych trolli do wirtualnej potęgi
- Ramzan Kadyrow. Człowiek, którego boi się nawet Putin
fot. NewsPix.pl