Czeska federacja jeszcze kilka godzin temu nie zamierzała bojkotować ewentualnego meczu barażowego z Rosją. Nasi sąsiedzi wydali oświadczenie w tej sprawie. Z jednej strony wyraźnie potępiają rosyjską inwazję. Z drugiej – wcale nie deklarują, że nie zamierzają mierzyć się na boisku z reprezentacją najeźdźcy Ukrainy.
Oto fragmenty oświadczenia:
Czeski Związek Piłki Nożnej jednoznacznie potępia rosyjską inwazję wojskową na Ukrainę i wyraża przekonanie, że stan wojny na Ukrainie zakończy się jak najszybciej.
FACR (Czeski Związek Piłki Nożnej – red.) wyraża również wsparcie dla wszystkich Ukraińców, których dotyczą bezpośrednio te wydarzenia i dziękuje wszystkim, którzy zdecydowali się pomóc potrzebującym w tych trudnych czasach. (…)
„Jestem w kontakcie z prezesem polskiego związku Cezarym Kuleszą oraz prezesem szwedzkiego związku Karlem-Erikiem Nilssonem. Dostrzegamy istotę bezprecedensowej sytuacji, która miała miejsce w ostatnich dniach i której większość z nas do niedawna nie była w stanie sobie wyobrazić” – powiedział przewodniczący FACR Petr Fousek. (…)
Decyzja polskiego i szwedzkiego związku stworzyła nową i bezprecedensową sytuację, a stanowisko FIFA i UEFA nie jest jeszcze znane. Może być kilka scenariuszy. (…)
– W tych okolicznościach prawie niemożliwe jest wyobrażenie sobie takiego meczu i jest bardzo prawdopodobne, że będziemy podążać za polskim i szwedzkim scenariuszem, ale nie da się obejść kroków proceduralnych – dodał przewodniczący FACR Petr Fousek.
WIĘCEJ O AGRESJI ROSJI NA UKRAINĘ:
- Dla nas Polacy już są mistrzami świata
- „Jeśli nie chcesz łączyć polityki ze sportem, ktoś zrobi to za ciebie”
- Gazprom, FIFA i mundial. Jak i dlaczego Rosja kupiła futbol?
- Jak polski sport reaguje na wojnę?
- Boniek: Nie jestem tłustym kotem
- Baszkirow: – Nienawidzę wojny. Nie potrafię jej zaakceptować
- Neutralny teren, naprawdę? Smutna kompromitacja UEFA
- Gdzie kończy się wstyd, a zaczyna hańba
Fot. FotoPyK