Aleksandar Vuković nie zgadza się z werdyktem sędziego Damiana Sylwestrzaka, który wyrzucił z boiska Rafaela Lopesa.
Portugalczyk zrobił dużą rzecz – pojawił się na boisku w 63. minucie i po jedenastu kolejnych już go na nim nie było. Lopes obejrzał dwie żółte kartki. Pierwszą – za wejście łokciem. Drugą – za spóźniony wślizg. Screeny z obu sytuacji możecie zobaczyć tutaj.
Co ciekawe, z decyzją arbitra nie zgadza się Aleksandar Vuković. Serbski szkoleniowiec wypowiedział się na konferencji prasowej następująco (cytat za legia.net):
– To, że zawodnik wszedł na boisko z ławki rezerwowych, nie oznacza, że nie może zasłużyć na dwie żółte kartki – wydaje mi się jednak, że przynajmniej jedno napomnienie okazało się „na krzyk”, a nie na faul. To irytuje najbardziej, bo potem momentami nie jest łatwo wybronić punkt. Chcieliśmy grać o zwycięstwo, na pewno nam na tym zależało. Mieliśmy też swoje sytuacje, pod koniec pierwszej połowy i na początku drugiej. Można powiedzieć, że był to najlepszy okres naszej gry. Myślę, że mimo wszystko, remis jest najbardziej zasłużonym wynikiem, biorąc pod uwagę przebieg meczu – mówi Vuković.
Legia zremisowała z Bruk-Betem 0:0. To pierwszy podział punktów w tym sezonie warszawskiej drużyny. W piątek stołeczni zmierzą się u siebie z Wisłą Kraków.
CZYTAJ WIĘCEJ O LEGII:
- W Niecieczy zagrała przedostatnia drużyna z ostatnią. Niestety, było to widać
- Kibice Legii zapowiadają pożegnanie Mioduskiego. „Mamy prawo powiedzieć – won”
- Austriacki bramkarz blisko Legii. Po testach medycznych podpisze umowę
Fot. FotoPyK