Czy możliwe jest, by Erik Exposito jednak został w Śląsku? Okazuje się, że… tak. Choć jego transfer został dopięty już na początku lutego, jego nowy pracodawca wciąż nie ogłosił oficjalnie pozyskania Hiszpana.
Napastnik przenosi się do chińskiego Changchun Yatai. Najpierw przez parę dni czekał w Hiszpanii na wizę, którą w końcu udało się zorganizować. Następnie udał się do Chin, by dopiąć formalności. Wciąż jednak nie udało się sfinalizować całego transferu, za który Śląsk Wrocław ma dostać ponad dwa miliony euro.
Co, jeśli nie uda się go dopiąć? Żadna ze stron nie zostanie na lodzie. Dariusz Sztylka wypowiedział się o tej sprawie w Canal+:
– Nasz klub podpisał umowę z chińskim klubem. Mamy ustalone wszystkie warunki. Jest z naszej strony zabezpieczenie, że jeśli do daty, która jest wpisana w umowę, chiński klub nie podpisze kontraktu z Erikiem, to transfer nie wchodzi w życie. Z tego, co wiem, jest jeszcze jedna mała niejasność, jeśli chodzi o kontrakt indywidualny i agencyjny Erika. Czekamy w najbliższych godzinach na rozwój sytuacji. Jeśli go nie będzie, Erik wróci do Wrocławia – mówił w telewizji dyrektor sportowy Śląska.
Byłby to nieoczekiwany obrót spraw. Od sformalizowania odejścia Hiszpana uzależnione jest ściągnięcie do Wrocławia jego następcy. Wciąż możliwy jest jeszcze powrót Fabiana Piaseckiego do Mielca. Wiele stron czeka na start domina, ale jak się okazuje, to wcale nie musi ruszyć.
WIĘCEJ O ŚLĄSKU WROCŁAW:
- Łyszczarz: – Po zerwaniu więzadła czuję się lepszym piłkarzem
- Czy Śląsk Wrocław jeszcze kiedyś zachowa czyste konto?
- Śląsk dogadał się z Wisłą Płock, ale Rasak nie skorzystał z oferty
Fot. FotoPyK