Reklama

Urban: Próbujemy coś z transferami, ale zimą jest o nie trudniej

redakcja

Autor:redakcja

15 lutego 2022, 10:22 • 3 min czytania 6 komentarzy

Górnik Zabrze mógł spokojnie wygrać, a zamiast tego po golu w doliczonym czasie przegrał z Jagiellonią Białystok. Trener Jan Urban na pomeczowej konferencji nie wyglądał jednak na załamanego.

Urban: Próbujemy coś z transferami, ale zimą jest o nie trudniej

 – W pierwszej połowie nie byliśmy sobą. Prowadziliśmy, mogliśmy strzelić na 2:0, chociażby po sytuacji Piotrka Krawczyka. Było kilka głupich strat, których ostatnio nie popełnialiśmy i które trudno było wytłumaczyć. Wydaje mi się, że mimo wszystko zawodnicy mogli odczuwać 120 minut w Pucharze Polski z Piastem, dlatego gra była rwana. W drugiej połowie stworzyliśmy sobie wystarczającą liczbę okazji, żeby wygrać to spotkanie, a z pewnością go nie przegrać. Natomiast taka jest piłka. Jeśli nie wykorzystujesz swoich sytuacji, to się często mści. Dzisiaj właśnie tak było. Szkoda tego spotkania, ponieważ straciliśmy punkty, których nie powinno się tracić w taki sposób. To nie był nasz najlepszy mecz, ale mimo to był on do „przepchania”, żeby zdobyć komplet punktów. Nie udało się – mówił szkoleniowiec zabrzan.

Gołym okiem widać, że Górnik potrzebuje transferów, zwłaszcza jeśli chodzi o następcę Jesusa Jimeneza. – Szukamy. Na jakim jesteśmy etapie? Trudno mi powiedzieć. Będziemy próbowali zastąpić Jesusa jakimś zawodnikiem, natomiast zimą nie jest to prosta sprawa. Nikt tak łatwo dobrego napastnika nie puści. Zobaczymy, co nam się uda załatwić w końcówce okienka. Nie ulega wątpliwości, że trzeba coś próbować zrobić – skomentował Jan Urban.

Nie miał on pretensji do swoich podopiecznych za nieskuteczność. Lukas Podolski mógł zaliczyć nawet cztery asysty. – Chciałbym, żeby zawodnicy uczyli się od Lukasa odwagi i pewności w grze. Gdy dostaje piłkę, od razu idzie do przodu i szuka. Czasami hamuje i zagrywa gdzie indziej, ale już skoncentrował na sobie 3-4 rywali. Pewnie, że trzeba się pilnować w obronie, bo czasami są straty, narażasz się na kontrę, ale tylko grą do przodu nabierasz pewności. 

Górnikowi nie pomogły szybkie zmiany Rafała Janickiego, Roberta Dadoka i Krzysztofa Kubicy. – Być może to uprawnione stwierdzenie. Rafał dostał w głowę i niewykluczone, że by wytrzymał, ale podjąłem taką a nie inną decyzję. Wydaje mi się, że Kuba Szymański poza tym nieudanym strzałem z dystansu – nie wiem, może jutro mi wytłumaczy, skąd ten pomysł – zaprezentował się dobrze. Dla mnie Manneh też nie był dziś sobą. Nie miał w nogach tylu minut w kontekście PP, a jednak gdzieś… Są czasami takie mecze, kiedy się nie układa i jemu również za bardzo nie wychodziło. Podobnie mogę powiedzieć o Krzyśku Kubicy. Wszedł Darek Stalmach, miał swoją sytuację, nie wykorzystał jej. Zmiana Dadoka to też problemy zdrowotne. Dokuczała mu kostka, sam poprosił o zejście – tłumaczył Urban.

Reklama

CZYTAJ WIĘCEJ O GÓRNIKU ZABRZE:

Fot. Newspix

Najnowsze

Suche Info

Polecane

Kowal: Może przesadziłem, gdy powiedziałem, że Celtic zgwałci Legię

Paweł Paczul
26
Kowal: Może przesadziłem, gdy powiedziałem, że Celtic zgwałci Legię

Komentarze

6 komentarzy

Loading...