Tak dobrze prezentujących się polskich skoczków nie widzieliśmy jeszcze ani w 2022 roku, ani w ogóle w bieżącym sezonie. Kamil Stoch wygrał prolog w Willingen, a Piotr Żyła, Dawid Kubacki i Paweł Wąsek zajęli w nim miejsca w pierwszej dziesiątce. Biało-czerwoni nieźle spisywali się również w seriach treningowych oraz konkursie mieszanym. Czy mówimy o tak zwanym dniu konia, czy jednak Polacy dali sygnał, że faktycznie wracają na właściwe tory? Przekonamy się podczas kolejnych dwóch dni rywalizacji na niemieckiej skoczni.

Dzień konia czy powrót do formy? Skoczkowie poszaleli w Willingen

Zacznijmy od początku. W pierwszym piątkowym treningu najlepszy z Polaków był Wąsek – skoczył 135.5 metrów i zanotował siódmy najlepszy wynik z całej stawki. W drugim natomiast… dwa pierwsze miejsca zajęli Polacy – Stoch oraz Żyła. Jasne, w sezonie 2020/2021 coś takiego by nas nie zdziwiło. Bywało, że nasi skoczkowie dominowali na treningach, ba, potrafili odlatywać rywalom również w konkursach. Ale ostatnio przecież nawet w mniej istotnych seriach skoków nasza reprezentacja nie była w stanie dorównywać Norwegom, Słoweńcom czy Austriakom.

Treningi treningami, ale wysoką formę biało-czerwoni utrzymali też podczas konkursu mieszanego – o ile próby polskich zawodniczek (Kinga Rajda oraz Nicole Konderla) nie należały do udanych, tak Piotr Żyła uzyskał czwartą indywidualną notę w całej stawce, a Kubacki dziewiątą. Jeszcze lepiej było we wspomnianym prologu – Stoch zanotował kapitalne 146 metrów i go wygrał, a niewiele gorzej wypadli Żyła (143 metry), Kubacki (140.5 metrów) i Wąsek (także 140.5 metrów). Naprawdę robi to wrażenie.

Warto jednak pamiętać o kilku rzeczach. Po pierwsze – konkursy w Willigen generalnie będą nieco słabiej obsadzone. Odpuściła je sobie grupa skoczków, która postawiła na spokojne przygotowania przed zimowymi igrzyskami olimpijskimi. Mówimy przede wszystkim o Austriakach: Janie Hoerlu, Manuelu Fettnerze oraz Danielu Tschofenigu. Po drugie – kompletnie ze skakania zrezygnował dzisiaj Ryoyu Kobayashi, a poza nim w prologu nie wystąpili Markus Eisenbichler oraz Karl Geiger. Po trzecie – dobre próby w piątek mogły co najwyżej wpłynąć na morale, bo przecież prawdziwa rywalizacja, okazja do zdobycia punktów do Pucharu Świata, pojawi się dopiero jutro.

Należy też nie zapominać, jak polscy skoczkowie prezentowali się cały sezon. Nie oczekujmy zatem, że w konkursach indywidualnych również będą seryjnie skakać na poziomie pierwszej dziesiątki. Aż trudno sobie to wyobrazić – żeby zawodnicy, którzy przez parę miesięcy dołowali, a także mieli problemy pozasportowe (koronawirus – w przypadku Kubackiego i Żyły, oraz kontuzja – w przypadku Stocha) nagle w jeden weekend, kompletnie zaskakując, wrócili do światowej czołówki.

No ale właśnie – dzisiaj Polacy prezentowali się świetnie w nie jednej serii skoków, tylko kilku z rzędu. Może zatem faktycznie Kamil Stoch i spółka złapali wiatr w żagle?

Fot. Newspix.pl

Inne sporty

Znów pięć setów, ale bez happy endu. Hurkacz opadł z French Open

Sebastian Warzecha
Suche Info

Nie tylko Messi. Sergio Ramos również odchodzi z Paris Saint-Germain

redakcja
Suche Info

Oficjalnie: Rafael Leao przedłużył kontrakt z Milanem

redakcja
Suche Info

Media: Karol Borys na celowniku PSV Eindhoven

redakcja
Weszło

Piotr Szor kandydatem na prezesa Wisły Płock

Maciej Wąsowski
Suche Info

Konoplanka o pobycie w Cracovii: – W mojej opinii było naprawdę nieźle

redakcja
Inne sporty

Znów pięć setów, ale bez happy endu. Hurkacz opadł z French Open

Sebastian Warzecha
5
MMA

Radosław Paczuski. Od gry w Legii, do walki na XTB KSW Colosseum 2

Szymon Szczepanik
10
Inne sporty

Jak oni to zrobili?! Polacy z awansem do 1/4 mistrzostw świata w koszykówce 3×3!

redakcja
21
Tenis

Deja vu – Świątek ponownie wygrała, ale przez chwilę sama sprawiła sobie problemy

Szymon Szczepanik
8
Inne sporty

Jokić na drodze do wielkości i druga szansa Butlera. Czas na finały NBA

Kacper Marciniak
4
Inne sporty

Kolejna pięciosetówka. Hurkacz wygrał najdłuższy (!) mecz w karierze

Kacper Marciniak
2