

Opublikowane 24.01.2022 16:01 przez
Damian Smyk
David Malembana był tajemniczym „zawodnikiem testowanym” w trakcie sparingu Warty Poznań z Shkendiją Tetowo. To 26-letni Niemiec, z pochodzenia Mozambijczyk, który zaliczył jeden występ w reprezentacji tego kraju. Od lipca nie ma klubu.
Warta Poznań rozgląda się za wzmocnieniami na rynku transferowym. Do tej pory z zespołu „Zielonych” odeszli Aleks Ławniczak (Zagłębie Lubin), Szymon Czyż (Raków) i Bartłomiej Burman (wypożyczenie do Skry Częstochowa). Poznaniacy pozyskali z kolei Niilo Maenpaę na stałe, Miłosz Szczepański i Daniel Szelągowski dołączyli na wypożyczenie do końca sezonu.
„Zieloni” wciąż mają stosunkowo wąską kadrę, zatem sztab Dawida Szulczka testuje w ostatnich tygodniach piłkarzy, którzy mogliby dołączyć do drużyny. Trenerzy przyglądali się chociażby Anasowi Ouahimowi, Marokańczykowi z Sandhausen (5 meczów w 2. Bundeslidze jesienią zeszłego roku). Ale z tego co słyszymy – poznaniacy nie zdecydują się na to, by ściągnąć go do siebie.
Z naszych informacji wynika, że w niedzielę Warta testowała z kolei Davida Malembanę. To Niemiec, urodzony w 1995 roku, z pochodzenia Mozambijczyk. W przeszłości grał w niższych ligach niemieckich (Regionalliga Nordost czy Regionalliga Nord), a w 2019 roku trafił do Lokomotiwu Płowdiw. Tam w bułgarskiej ekstraklasie rozegrał 33 spotkania. Malembana najpierw zajął z tym zespołem piąte miejsce, zaś w ostatnim sezonie drugie.
W lipcu zeszłego roku skończyła mu się jednak umowa z klubem i od tego czasu poszukuje pracodawcy. Co ciekawe – powołanie do kadry Mozambiku dostał dopiero… jako wolny zawodnik. W kadrze zaliczył jeden mecz – w październiku zeszłego roku.
Malembana może grać przede wszystkim jako środkowy obrońca. Ale akurat na tej pozycji Warta ma dość sporo zawodników – są przecież Ivanov, Szymonowicz, Kieliba, Pleśnierowicz, na środku defensywy w ustawieniu z trójką stoperów grali też Trałka i Kupczak.
Czytaj też o Warcie:
Fot. FotoPyK
Czarny niemiec no jajca sobie robicie ha ha ha.
Przynajmniej nie katolicki Polak
ani tęczowa zaraza jak ty.
Mozambik, czyli była Niemiecka Afryka Wschodnia. Czyli-Niemiec.
Mam gdzieś jego kolor skóry czy narodowości.
Mnie bardziej uwiodło to, że nie miał klubu od lipca.
Czaicie.
Jest typ i nie gra w piłkę pół roku. Nie ma ofert, albo ma zbyt wysokie mniemanie o osobie. I po pół roku znajduje klub w egzotycznej lidze w jakiś no-name (z tego perspektywy). Nie poszedł do I ligi tureckiej, Kazachstanu czy Grecji… Czyli lig, które często łąpią się na takich grajków. Tu się nie złapali.