Martin Kostal we wtorek definitywnie rozstał się z Jagiellonią. Kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron pół roku przed jego wygaśnięciem.
Słowacki skrzydłowy przed rozpoczęciem tego sezonu został wystawiony na listę transferową, ale nie było na niego chętnych. Występował więc w trzecioligowych rezerwach, dla których w czternastu meczach strzelił sześć goli.
Kostal latem 2017 roku trafił do Wisły Kraków. Wypromował się jesienią 2018, gdy ze świetnej strony pokazał się w meczach z Lechem Poznań, Górnikiem Zabrze i Legią Warszawa. W pozostałych spisywał się przeciętnie, ale i tak wyrobił sobie nazwisko na tyle, że gdy “Biała Gwiazda” znalazła się w tarapatach finansowych, z otwartymi ramionami przyjęła go Jagiellonia.
W Białymstoku jednak Martin Kostal okazał się dużym rozczarowaniem. Po półtora roku został wypożyczony do słowackiego FK Senica (27 meczów, 6 goli, 2 asysty), a jak wspominaliśmy, ostatnie miesiące spędził w III lidze.
WIĘCEJ O JAGIELLONII:
- Prezes rady nadzorczej Jagi majaczy. Weszło przedrukowało sobie wywiad…
- Piotr Nowak wraca na ligową karuzelę. Czego się spodziewać?
Fot. FotoPyK