Legia Warszawa przegrała u siebie z Radomiakiem Radom aż 0:3. Spotkanie podczas pomeczowej konferencji prasowej skomentował trener Dariusz Banasik. Rzecz jasna nie ukrywał satysfakcji z triumfu i odbioru wśród warszawskiej publiczności.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni z końcowego rezultatu – przyznał szkoleniowiec Radomiaka cytowany przez portal legionisci.com. – Mieliśmy trochę inny plan na ten mecz, chcieliśmy zacząć odważnie. Tak, jak graliśmy ostatnio. Pierwsze minuty takie były, po przerwie w grze Legia wybiła nas z rytmu, mocno nas zdominowała, ale nie wynikały z tego sytuacje podbramkowe. Strzeliliśmy gola jako pierwsi i statystycznie, kiedy tak się dzieje, wygrywamy. Po zdobytej bramce mój zespół uwierzył, że może powalczyć, stwarzaliśmy sytuacje. Druga połowa była już zdecydowanie lepsza, padły kolejne bramki, a poza dośrodkowaniami Mladenovicia, Legia nie stwarzała zagrożenia pod naszą bramką. Możemy podsumować ten rok – jest dla nas fenomenalny, wywalczyliśmy awans, jesteśmy wysoko w tabeli Ekstraklasy, wysoko stawiamy sobie poprzeczkę.
– To wspaniałe uczucie, wrócić tu i spotkać z ludźmi, których znam i szanuję – dodał Banasik. – To fajne uczucie, dziękuję piłkarzom i kibicom za stworzenie takiej atmosfery. To wspaniały prezent na moje dzisiejsze imieniny. Czuliśmy się tu trochę jak w domu, za to dziękuję. Atmosfera była wspaniała, widać, że kibice obu klubów są ze sobą mocno związani. Usłyszeć swoje nazwisko z Żylety to wielka sprawa. Moja rodzina i moi przyjaciele byli dzisiaj na trybunach. Dziękuję kibicom, że doceniają naszą pracę. Mimo że Legia jest w kryzysie, nie jest łatwo wygrać tu 3:0.
CZYTAJ TAKŻE:
- Frustracja Boruca. Cisnął piłką w kolegę z drużyny [WIDEO]
- Legia przezimuje w strefie spadkowej
- Trener Radomiaka uczczony przez kibiców Legii [WIDEO]
fot. FotoPyk
