Niezgoda: – Nie dałem powodów, by o mnie pamiętać

redakcja

Autor:redakcja

17 grudnia 2021, 09:16 • 2 min czytania

Jarosław Niezgoda mógł skończyć sezon w Stanach Zjednoczonych z trofeum za mistrzostwo MLS. Ekipa Portland Timbers dotarła do ligowego finału, ale w nim okazała się gorsza od New York City FC. Po wszystkim Niezgoda wrócił do Polski na urlop. 

Niezgoda: – Nie dałem powodów, by o mnie pamiętać
Reklama

Kilkadziesiąt miesięcy temu był jednym z najciekawszych polskich napastników. Znaleźliby się nawet tacy, którzy wciskali go do reprezentacji Polski, a my, słysząc to, wcale nie pukalibyśmy się w czoła. 14 bramek w rundzie jesiennej sezonu 2019/20 w Ekstraklasie. Gruby transfer do jednej z najlepszych ekip MLS. Wygrana w „MLS Is Back”, czyli turnieju toczonym w izolacji. Niezgoda nie miał łatwo, bo cały czas borykał się z przeróżnymi problemami zdrowotnymi (narzekał na problemy z plecami, musiał przejść zabieg ablacji serca, naderwał mięsień dwugłowy, zerwał więzadła), ale piłkarsko się bronił, zawsze sporo po sobie obiecywał. Aż do minionego już sezonu, kiedy Niezgoda całkowicie zniknął z radarów.

– Czy czuję się zapomniany? Raczej nie, bo sam nie dałem powodów, by o mnie pamiętać. Właściwie na rok zniknąłem z piłkarskiej mapy, to nie jest kwestia odległości, a mojej kontuzji. Bo czy przykładowo Adaś Buksa został zapomniany? Nie, bo jest w formie, a to najważniejsze. Jeśli strzelasz gole, nie możesz być pomijany – mówi w rozmowie z Izą Koprowiak w Przeglądzie Sportowym. 

Reklama

Polak uważa też, że niewiele nauczył się w MLS.

– Przede wszystkim zmieniać pieluchy…. Piłkarsko? Niewiele. W styczniu miną dwa lata odkąd tu jestem. Przez pół roku rozgrywek właściwie dla mnie nie było: ablacja, lockdown. Potem trzy miesiące pograłem i w listopadzie doznałem kontuzji, którą leczyłem przez dziesięć miesięcy. Przez półtora roku nie brałem więc udziału w rozgrywkach, trudno było mi nauczyć się czegoś piłkarsko, więcej nowych rzeczy poznałem na siłowni podczas rehabilitacji. Potem tak naprawdę więcej rzeczy musiałem sobie przypominać niż uczyć się czegoś nowego – mówi Niezgoda w rozmowie w Przeglądzie Sportowym. 

Coraz częściej wspomina się, że Jarosława Niezgodę może czekać rozczarowujący powrót do polskiej Ekstraklasy.

– Byłoby to dla mnie opcją jedynie wtedy, kiedy usłyszałbym od władz Portland, że mnie już nie chcą. Sam z siebie nie chciałbym wracać do Polski w takim momencie i w takim stylu.

Czytaj więcej:

Najnowsze

Hiszpania

Były piłkarz o pobycie w Barcelonie: „Nie chciałem z nikim rozmawiać”

Braian Wilma
0
Były piłkarz o pobycie w Barcelonie: „Nie chciałem z nikim rozmawiać”
Reklama
Reklama