Reklama

Kłopot w bramce Jagiellonii

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

11 grudnia 2021, 11:53 • 3 min czytania 9 komentarzy

Wydawało się, że Jagiellonia ma duży talent w bramce, który szybko zagwarantuje jej odpowiedni poziom i jednocześnie załatwi obsadę młodzieżowca. Pierwsza część zdania się nie zmienia – Dziekoński ma talent, nie róbmy z niego chłopka-roztropka, ale niestety w tym sezonie po prostu często nie dojeżdża. W efekcie białostoczanie mają problem, jeśli chodzi pozycję golkipera numer jeden.

Kłopot w bramce Jagiellonii

Mecz z Górnikiem Łęczna był wisienką na torcie Dziekońskiego, natomiast właśnie – zgniłą wisienką. Młody bramkarz po prostu podał piłkę Gąsce i właściwie skończył to spotkanie, Jagiellonia nie była w stanie odrobić strat. Ale to nie tak, że tylko ten jeden błąd można zarzucić golkiperowi, ponieważ przez cały sezon bywa nerwowy i niepewny. A przede wszystkim: nieskuteczny.

Dziekoński broni na poziomie 50%. To wynik bardzo słaby, bo co to za bramkarz, który raz obroni, raz nie obroni. Czysta loteria. Nie ma w tym sezonie Dziekoński takich interwencji, o których moglibyśmy powiedzieć: wow, kozak, wyjął Jadze to spotkanie. Patrząc na innych młodych golkiperów, to choćby Biegański ma 74% skuteczności, z kolei Strączek – 70%. Wiadomo, Dziekoński jest z tego grona najmłodszy, Strączek już nawet nie ma statusu młodzieżowca, ale przewaga tych dwóch i tak jest zbyt duża.

Wydaje się, że Dziekoński na niektóre mecze po prostu nie dojeżdża mentalnie. Pali się, nie ma w nim tej pewności, którą miał, gdy wchodził do Ekstraklasy. W poprzednim sezonie bronił na 72% skuteczności, więc widać zjazd. Logika podpowiadałaby, że skoro Dziekoński okrzepł w Ekstraklasie, to im dłużej w lidze, tym będzie pewniejszy, ale niestety dotknął go częsty problem młodych – nierówna forma.

Teoretycznie Jagiellonia była na to nieźle zabezpieczona, bo rywalem Dziekońskiego do grania jest Steinbors. Doświadczony, uznany ligowiec, który niejednokrotnie pokazywał, że potrafi bronić na wysokim ligowym poziomie. Natomiast Łotysz też ma w tym sezonie swoje problemy. Najpierw złapał uraz, a potem koronawirusa i Mamrot był właściwie zmuszony, by stawiać na Dziekońskiego. Inna sprawa, że gdy Steinbors grał w tym sezonie, to też nie zachwycał – był w najlepszym wypadku przyzwoity. A to też za mało.

Reklama

Między innymi dlatego nie można puścić mimo uszu doniesień Tomasza Włodarczyka z Meczyki.pl, który poinformował, że Jagiellonia jest zainteresowana Zlatanem Alomeroviciem. Bramkarz, choć zaczął sezon w klatce Lechii, to nie gra w tym sezonie za dużo, a po przyjściu Tomasza Kaczmarka jest skierowany na boczny tor i najwyraźniej ten trener chce odejść od rotacji w bramce, którą proponował Piotr Stokowiec. Co więcej – Lechii odpadł taki „problem” jak Puchar Polski, toteż szans na grę będzie po prostu mniej.

Zdaniem Włodarczyka Jagiellonia chciałaby Alomerovicia od zimy, ale jeśli tak, będzie musiała Lechii zapłacić. Bramkarz ma z nią kontrakt do czerwca 2023 roku.

W każdym razie: problem Jagiellonii jest wyraźny. Młody talent przeżywa swój zjazd formy, doświadczony albo ma problemy ze zdrowiem, albo nie gwarantuje odpowiedniego poziomu. Jakby tego było mało, obaj mają umiarkowane wsparcie od obrońców, bo każdy z nich, nawet Pazdan, miał już w tym sezonie swoje „przeboje”.

Ale cóż, taka też jest Jaga w tym sezonie. Niewiele w niej działa.

Fot. FotoPyk

Reklama

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Pomocnik Warty otwarcie krytykuje klub: zastanawiam się, co ja do cholery tutaj robię…

Maciej Szełęga
5
Pomocnik Warty otwarcie krytykuje klub: zastanawiam się, co ja do cholery tutaj robię…
1 liga

Lechia Gdańsk odpowiada byłemu prezesowi: Próba destabilizacji klubu

Damian Popilowski
2
Lechia Gdańsk odpowiada byłemu prezesowi: Próba destabilizacji klubu

Komentarze

9 komentarzy

Loading...