Lech Poznań z pozycji lidera tabeli przystąpi do kolejnego starcia ligowego z Radomiakiem Radom. Mimo wszystko szkoleniowiec “Kolejorza”, Maciej Skorża, chciałby zimą kolejnych wzmocnień dla swojej ekipy.
– Mówiąc o dopływie świeżej krwi miałem na myśli to, że każde okno powinno być zakończone dokooptowaniem do drużyny nowych zawodników. Nie zawsze muszą to być piłkarze o statusie gwiazdy, czasem wystarczą tacy do wzmocnienia rywalizacji. Świeża krew jest ważnym impulsem, dlatego w tym oknie też będziemy chcieli tego dokonać. Transfery to takie coś, czego nie można być do końca pewnym. Mamy jednak kandydatów – zapewnił Skorża.
Szkoleniowiec poznaniaków nie szczędził również komplementów Dariuszowi Banasikowi, trenerowi Radomiaka. – Spodziewam się pewnej reakcji ze strony Radomiaka w sobotę. Darek to trener, który lubi zaskakiwać. Pamiętam nasz ostatni pojedynek przed tym z początku tego sezonu. To był Puchar Polski. Lech kontra Znicz sześć lat temu. Wtedy Zaur Sadajew musiał wejść na boisko w drugiej połowie, żeby załatwić sprawę. Darek przygotował wówczas na nas niespodzianki, które mu się udały. Jak się okazało, było to dla nas naprawdę całkiem trudne spotkanie.
Skorża: “Radomiak będzie chciał zagrać po swojemu”
– Z reguły Radomiak u siebie gra odważną piłkę. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę jak grają z nami poszczególni rywale do tej pory, to nawet ostatnio zażartowałem, że praca naszych analityków idzie na marne – przyznał Skorża. – W każdym starciu przeciwko nam zespoły zupełnie zmieniają system gry w porównaniu do standardowego, jaki stosują. Bardziej zagęszczają obronę. Warta użyła nawet sześciu zawodników w linii defensywnej, Nie pamiętam też, kiedy Zagłębie ostatnio raz grało piątką defensorów, a z nami tak spróbował. Do tego trzeba dorzucić też Piasta Gliwice. Myślę, że Radomiak nie pójdzie w tę stronę i będzie chciał zagrać po swojemu. Czyli agresywnie, wykorzystywać wzrost swoich zawodników, stałe fragmenty. Także wrzut z autu z lewej strony w wykonaniu Dawida Abramowicza, to będzie ich silna strona. Także uważam, że pokażą to na czym do tej pory bazowali.
CZYTAJ TAKŻE:
- Jak rośnie nowe centrum treningowe Lecha za 40 mln zł?
- Czy Lech może obawiać się dołka?
- Wzlot i upadek na polskim Olimpie. Maciej Skorża i Wisła Kraków
fot. FotoPyk