Reklama

Kto prędzej przezwycięży swoje problemy – Raków czy Piast?

Przemysław Michalak

Autor:Przemysław Michalak

10 grudnia 2021, 12:34 • 4 min czytania 0 komentarzy

Mecz Rakowa CzęstochowaPiastem Gliwice będzie starciem dwóch drużyn z problemami. Gospodarze mają więcej do stracenia i to oni znajdują się pod większą presją. Tegoroczny finisz w dużej mierze określi, czy piłkarze z Limanowskiego wiosną powinni celować w mistrzostwo Polski czy “tylko” w ponowne wywalczenie przepustek na międzynarodową arenę.

Kto prędzej przezwycięży swoje problemy – Raków czy Piast?

SPRAWDŹ OFERTĘ FUKSIARZA NA MECZE EKSTRAKLASY!

Raków – Piast: kontuzje, covid i brak formy

Być może przesadą byłoby stwierdzenie, że Raków znajduje się w kryzysie, ale z całą pewnością drużyna gra słabiej niż we wrześniu i październiku. Podopieczni Marka Papszuna w ostatnich pięciu kolejkach odnieśli zaledwie jedno zwycięstwo (nad pogrążonym w głębokim dołku Zagłębiem Lubin), a w trzech meczach z rzędu nawet nie strzelili gola. Co prawda Papszun uważał, że sama gra nie wyglądała tak źle i udało się w tym czasie stworzyć 18 sytuacji, jednak taka niemoc mogła niepokoić. Przełamanie nadeszło dopiero z beznadziejnym Zagłębiem. W Gdańsku wszystkie problemy powróciły. Ekipa spod Jasnej Góry szybko objęła prowadzenie, do przerwy dość pewnie się broniła, ale w drugiej połowie kompletnie straciła panowanie nad boiskowymi wydarzeniami. Skoro fatalne błędy popełniał nawet Andrzej Niewulis, nikt nie mógł mieć wątpliwości, że dzieją się rzeczy niecodzienne.

Czy jedną z przyczyn są już oficjalne zakusy Legii na Papszuna? Oficjalnie nikt tak nie powie. Sami piłkarze przekonują, że to normalna sprawa, iż przy dobrych wynikach promują się też trenerzy. Niewulis w naszym radiu stwierdził, że absolutnie nie miałby za złe swojemu szkoleniowcowi, gdyby ten zdecydował się odejść. Trudno jednak z pełnym przekonaniem stwierdzić, że ta sytuacja nie ma żadnego wpływu na zespół i choćby podświadomie nie działa na zawodników, zwłaszcza tych rozważających teraz swoją przyszłość. Możemy się czarować, ale gdyśmy musieli obstawiać, znacznie więcej postawilibyśmy na to, że Papszun najpóźniej latem pożegna się z Częstochową. Nawet bezczelny wywiad Dariusza Mioduskiego zbytnio tej optyki nie zmienił.

Do tego dochodzą sprawy przyziemne. Raków ma sporo problemów kadrowych, o czym na przedmeczowej konferencji mówił sam trener. Wspomniał, że łącznie niepewnych występu z różnych względów jest aż dziewięciu piłkarzy. Przecieków co do nazwisk nie ma, możliwe zatem, że wyjściowa jedenastka będzie się mocno różniła od tej prognozowanej. Pewne jest jedyne to, że za kartki pauzuje Papanikolau.

Reklama

W Piaście niecałe dwa tygodnie temu nastąpił wysyp pozytywnych testów covidowych, przez co doszło do przełożenia pucharowego meczu z Górnikiem Zabrze i ligowego z Radomiakiem. Nie wpłynęło to na gotowość bojową. Poza już wcześniej kontuzjowanymi Hukiem i Jodłowcem, wszyscy mają być dziś do dyspozycji Waldemara Fornalika.

Raków – Piast: Częstochowa nadal twierdzą

Piast musi przyspieszyć jeśli chce rozpocząć wiosnę z nastawieniem, że realna będzie walka o coś więcej niż spokojny środek tabeli. Patrząc na ostatnie mecze, o optymizm trudno. Z Jagiellonią zespół z Okrzei w doliczonym czasie stracił prowadzenie przy grze w przewadze. Z Wartą i Lechem przegrywał po 0:1, prezentując ofensywną niemoc. Z Termaliką wygrał szczęśliwie, bo błędy Ariela Mosóra pozostały bez konsekwencji (przestrzelony rzut karny Gergela i zmarnowana sytuacja Śpiewaka), za to gol na 2:1 nie powinien zostać uznany (wcześniejsze zagranie ręką Patryka Sokołowskiego).

Ciągle zmartwieniem Fornalika jest obsada pozycji “dziewiątki”. Alberto Toril po hat-tricku z Legią mocno spuścił z tonu. W Białymstoku przynajmniej zaliczył asystę, bo w spotkaniach z klubami poznańskimi był już kompletnie bezużyteczny. W efekcie na Termalikę od początku wyszedł Nikola Stojiljković i… wypadł jeszcze gorzej.

W Częstochowie pozytywów mogą szukać w terminarzu. Raków wszystkie trzy mecze przed świętami rozegra u siebie, a przed własną publicznością w tym sezonie nie przegrał ani razu i to licząc również fronty pucharowe. Jeśli uda się ograć Piasta, Górnika Zabrze i Jagiellonię, kwestia mistrzostwa będzie otwarta. W przypadku zdobycia 4-5 punktów przy jednoczesnym braku zapaści ze strony Lecha i Pogoni, o pierwsze miejsce powalczyć wiosną będzie trudno – czy to z Papszunem, czy bez niego. Piast rozkład jazdy na papierze ma trudniejszy, bo po wyprawie na Limanowskiego czeka go jeszcze wyjazd do Radomia i domowy bój ze Stalą Mielec.

Raków – Piast, typy redakcji Weszło:

Przemysław Michalak: – Gospodarze mają zmartwienia kadrowe, a goście od dawna nie zachowali czystego konta. Można wzajemnie wykorzystać swoje problemy. Piast napastnikami nie straszy, ale Kądzior, Sokołowski czy Chrapek spokojnie mogą coś strzelić. Stawiam więc, że obie drużyny zdobędą dziś bramki po kursie 1.90 w Fuksiarz.pl.

CZYTAJ TAKŻE:

Reklama

Fot. Newspix

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Po czterdziestce i ze sztucznym kolanem. Lindsey Vonn wróciła i marzy o igrzyskach

Sebastian Warzecha
0
Po czterdziestce i ze sztucznym kolanem. Lindsey Vonn wróciła i marzy o igrzyskach

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Conrado odchodzi z Lechii. „Noszenie tej koszulki było dla mnie zaszczytem”

Bartosz Lodko
6
Conrado odchodzi z Lechii. „Noszenie tej koszulki było dla mnie zaszczytem”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...