Cezary Kulesza udzielił wywiadu radiu RMF. Prezes PZPN odnosił się między innymi do meczu z Węgrami i plebiscytu Złotej Piłki.
Czy Kulesza wyciągnie konsekwencje wobec Sousy? Nie wiadomo. Chemii pomiędzy panami raczej nie ma, skoro Kulesza po raz kolejny przypomina, że jeśli Portugalczyk nie awansuje na mundial, wygaśnie jego umowa. Selekcjoner spotka się z prezesem w nadchodzącym tygodniu.
– Jeszcze nie spotkaliśmy się, bo atmosfera była dosyć napięta. Chciałem poczekać, aż kurz opadnie. Umówiłem się z Sousą na wtorek na godzinę 12:00.
– Nie odbieram tego tak, że wzywam go na dywanik. Na pewno będziemy musieli dużo przedyskutować, bo wiemy, że eksperyment, który pan Sousa zrobił, nie do końca się sprawdził – mówi Kulesza w RMF.
W międzyczasie sternik polskiej piłki odbył rozmowę z Lewandowskim.
– Rozmawiałem z Robertem. Zadzwonił do mnie po meczu z Węgrami. Rozmawialiśmy z pół godziny. Powiedział, że znał swój organizm, jest przemęczony i może nie dać tyle, co od niego oczekujemy. To zrozumiałe. Nie jestem w sztabie szkoleniowym i trudno mi było wiedzieć na jakim poziomie zmęczenia Robert w danym dniu był – opowiada Kulesza.
Były prezes Jagiellonii staje w obronie najlepszego polskiego piłkarza, który nie został doceniony w prestiżowym plebiscycie.
– Dla mnie jest niezrozumiałe, że takie państwo jak Grecja w pierwszej piątce w ogóle nie wytypowało Roberta. Tak samo Macedonia Północna. To są dwa kraje europejskie. Znają osiągnięcia Roberta i wiedzą, ile bramek strzela w tygodniu. On non stop strzela. Co ten Robert może więcej zrobić?
CZYTAJ TAKŻE:
- Rozmowy z Czerczesowem? Kulesza dementuje
- Kulesza: – Moim zdaniem Matty Cash się spalił
- PZPN podwyższył ceny biletów na kadrę. „Wina inflacji”
Fot. FotoPyK