Bartosz Białkowski był gościem programu „Polacy pod lupą” na Kanale Sportowym. Bramkarza Millwall zapytano m.in. o to, czy chciałby kiedyś zagrać w Legii Warszawa, skoro pochodzi spod Elbląga.
– Zawsze byłem kibicem Legii. Zobaczymy. Ostatni kontakt z Legią miałem dwa lata temu, rozmawiałem z dyrektorem Radosławem Kucharskim. Działo się to chyba tuż przed tym, gdy do klubu wrócił Artur Boruc. To było luźne zapytanie z ich strony. Jak przedstawiłem swoją sytuację, powiedziałem, że jak najbardziej jestem otwarty i na tym się skończyło – przyznał 34-letni golkiper.
Mateusz Borek i Adam Sławiński sprecyzowali swoje pytanie: czy byłby gotowy przyjść na Łazienkowską, gdyby oferta nowego kontraktu z Millwall była na tym samym poziomie, co propozycja Legii. – To jak najbardziej. Powiedziałem, że jestem otwarty, do rozmów można usiąść. Wiadomo, muszę też wszystko przeanalizować, porozmawiać z żoną, mam dwójkę starszych dzieci, które mają tutaj swoje życie. To nie są takie łatwe decyzje, nie podejmuje się ich w pięć minut, trzeba wypisać plusy i minusy. Ale tak jak mówię: jednym z moich marzeń jest powrót do Polski i jak najbardziej gra w Legii Warszawa – odpowiedział Białkowski.
Doświadczony bramkarz latem tego roku również miał ofertę z Ekstraklasy. Wtedy prawdopodobnie chodziło o Raków Częstochowa. – Temat był dość poważny, ale Millwall nie chciało mnie puścić, a zamiast tego zaoferowało nowy kontrakt, który zdecydowałem się podpisać – mówił nam Białkowski w połowie września.
CZYTAJ TAKŻE:
Fot. Newspix