Piotr Stokowiec był gościem programu “Cafe Futbol” na antenie Polsatu. Były szkoleniowiec Lechii Gdańsk wspominał swoją kadencję na stanowisku szkoleniowca biało-zielonych.
– Było głośno o Marco Paixao, który naruszył reguły szatni. Chciał być ponad drużyną. Musiałem chronić tych reguł. Gdzie by była Lechia, gdybym nie wprowadził wtedy takich twardych zasad? Na tej podstawie zrobiliśmy wynik. Nie ma jednego stylu zarządzania, który byłby dobry. Czy byłby autokratyczny, czy demokratyczny. Są sytuacje, z którymi spotykamy się na co dzień. Wygrywamy mecz, przychodzi kapitan i pyta się: “trenerze, czy możemy wypić po piwku?”. I teraz zależy od kontekstu jak trener zareaguje. Za trzy dni mamy ważny mecz i mówi: “nie ma mowy”. A oni i tak wypiją u siebie w domu. A może im pozwala, bo im ufa i ściąga z siebie odpowiedzialność. Nie można powiedzieć, które zachowanie jest dobre – ocenił Stokowiec.
Obecnie trener jest łączony m.in. z Zagłębiem Lubin, gdzie pracował przed laty.
CZYTAJ TAKŻE:
- Osąd kadencji Stokowca w Gdańsku. Dobry trener, trudny człowiek?
- Autokrata. Tyran. Dyktator. Mistrz Polski?
fot. FotoPyk