Wczorajsze starcie AS Romy z Milanem zakończyło się zwycięstwem gości. Punktem zwrotnym meczu był kontrowersyjny rzut karny, odgwizdany po faulu na Zlatanie Ibrahimoviciu. Ekipa z Mediolanu podwyższyła prowadzenie na 2:0 i nie roztrwoniła przewagi.
Jak nietrudno się domyślać, niekorzystna dla rzymian decyzja arbitra nie spodobała się Jose Mourinho. Sprawę komplikowała również sytuacja z ostatniej minuty meczu, gdy Simon Kjaer wybił piłkę Lorenzo Pellegriniemu. Gracze AS Romy domagali się wówczas podyktowania rzutu karnego, który mógłby walnie przyczynić się do wywalczenia remisu.
Non sono convinto che questo episodio sia uguale a quello di Dumfries e lo dico per 2 motivi:
1) Pellegrini ha ancora la disponibilità del pallone
2) Kjaer è molto più irruento di Dumfries
“La legge è uguale per tutti” ma noi evidentemente non siamo tutti pic.twitter.com/ui3lHnkCl0
— Mìrkôbaü 🇶🇦 (@jerryscottismo) October 31, 2021
Jedenastki ostatecznie było. Niemalże zabrakło również odniesienia się do całej sytuacji na konferencji prasowej, gdzie Mourinho bardzo uważał na słowa: – Chcę móc zasiąść na ławce w następną niedzielę, dlatego nic nie powiem. Nie chcę, żeby mnie znów zdyskwalifikowali, dlatego lepiej żebym milczał.
Jednocześnie Portugalczyk nie zasłaniał się poziomem sędziowania, przyznając, że jego zespół zaliczył złe wejście w mecz: – Gratuluję Milanowi, który wygrał. Patrzenie na to, że nie ma szacunku dla piłkarzy Romy jest trudne. Każdy powinien mieć szacunek, który my mamy, ale tak nie jest. My też nie okazaliśmy szacunku swoim fanom, grając tak słabo w pierwszej połowie.
Czytaj także:
Fot.Newspix