Był październik 2019 roku, Pelle van Amersfoort dopiero zaczynał swoją ekstraklasową przygodę i przekonywał nas, że Cracovia plasowałaby się między szóstym a dziesiątym miejscem w Eredivisie. Nie czuliśmy się przekonani, ale też nie pukaliśmy się w czoła, nie wytrzeszczaliśmy oczu, nie odsądzaliśmy go od czci i wiary. To był jeszcze trochę inny klub. Od tego czasu minęło jednak kilkadziesiąt miesięcy i teraz nikt nie przyjąłby takich słów na poważnie. Nie zmieniło się za to jedno – Pelle van Amersfoort to poważny piłkarz. Nie zweryfikowała go polska ligowa młócka, nie wyblakł w mało ekskluzywnym środowisku. No i wydaje się, że gdyby Cracovia sprowadzała tylko takich obcokrajowców, to rozmawialibyśmy o zupełnie innym klubie.
Cracovia magazynuje w sobie całą przeciętność tej ligi. Nawet jej pierwszej jedenaście kolejek trwającego sezonu, całkiem udane jedenaście kolejek, to żadne fajerwerki, żadne wielkie historie. Ot, niezbyt stylowo prezentujący się zespół, złożony głównie z średniej jakości obcokrajowców, punktuje na miarę własnych możliwości. Nie lepiej, nie gorzej. A to przegra sromotnie z Lechem czy Lechią, a to zremisuje z Górnikiem Zabrze czy z Pogonią Szczecin, a to pyknie sobie Wartę, Jagiellonię czy Piasta. Czy da się w tym znaleźć jakąś systematykę, czy da się w tym znaleźć jakąś prawidłowość? Niekoniecznie. Czy można wyobrazić, że zaraz Cracovia włączy się w walkę o europejskie puchary? Pewnie można, ale trzeba mieć zdolność kreowania bardzo wybujałych imaginacji. Czy można spodziewać się, że zaraz Cracovia wpadnie w jakiś kryzys i zacznie jej w oczy zaglądać spadek? Pewnie można, ale w tej lidze jednym tchem wymienić można kilka słabszych, mniej doświadczonych drużyn.
Cracovia to średniak.
Średniak, w którym niewielu się wyróżnia.
Średniak, w którym próżno szukać wielu piłkarzy, którzy mogliby realnie stanowić o sile innych ekstraklasowych zespołów.
Kimś takim w barwach Pasów jest za to Pelle van Amersfoort. Gość, którego śmiało można zmieścić w piątce najlepszych dziesiątek tych rozgrywek. A jak nie w piątce, to w siódemce, a jak nie w siódemce, to w dziesiątce już na pewno. Bronią go – co mega istotne w przypadku rozgrywających – przede wszystkim suche liczby.
Klasyfikacja kanadyjska:
- 2021/22 (stan na 11. kolejkę): 9 meczów, 7 goli, 1 asysta,
- 2020/21: 28 meczów, 6 goli, 4 asysty,
- 2019/20: 34 mecze, 8 goli, 3 asysty.
Procentowy udział przy golach Cracovii:
- 2021/22 (stan na 11. kolejkę): brał udział przy 44% goli Cracovii,
- 2020/21: brał udział przy 39,3% goli Cracovii,
- 2019/20: brał udział 28,6% goli Cracovii.
Stworzone okazje:
- 2021/22 (stan na 11. kolejkę): siedem okazji miał, siedem okazji stworzył, 57% wykorzystał,
- 2020/21: sześć okazji miał, siedem okazji stworzył, 33,3% wykorzystał,
- 2019/20: piętnaście okazji miał, osiem okazji stworzył, 40% wykorzystał.
Expected goals (xG):
- 2021/22 (stan na 11. kolejkę): 3,03 xG przy siedmiu golach,
- 2020/21: 7,65 xG przy sześciu golach,
- 2019/20: 7,55 xG przy osiem golach.
Kluczowe podania:
- 2021/22 (stan na 11. kolejkę): sześć kluczowych podań,
- 2020/21: czterdzieści dziewięć kluczowych podań,
- 2019/20: trzydzieści siedem kluczowych podań.
Pelle van Amersfoort robi różnicę. Wiele było za jego krakowskiej przygody takich meczów, kiedy to tylko jego indywidualna dyspozycja dnia decydowała o tym, że ekipa Michała Probierza zdobywała trzy punkty. W formie to gość, który jest w stanie decydować o losach pojedynczych spotkań. A to już coś. Ba, to już właściwie bardzo dużo. Weźmy sam ten sezon. Bez jego dubletu nie byłoby zwycięstwa Cracovii z Bruk Betem (2:1), bez jego hat-tricka nie byłoby zwycięstwa z Piastem (4:2). To zresztą, przynajmniej do tej pory, jego najlepszy, najrówniejszy sezon nad Wisłą.
W naszych notach tylko trzy razy zszedł poniżej wyjściowej, a przecież to typ piłkarza jednak – mimo wszystko – nieco chimerycznego:
- Górnik Łęczna – 2,
- Śląsk Wrocław – 6,
- Lech Poznań – 3,
- Lechia Gdańsk – 5,
- Jagiellonia Białystok – 6,
- Termalica Nieciecza – 7,
- Górnik Zabrze – 4,
- Pogoń Szczecin – 5,
- Piast Gliwice – 9,
- Warta Poznań – 5,
- Stal Mielec – 6.
Średnia też wychodzi mu z tego wszystkiego najlepsza:
- 2021/22 – 5,27,
- 2020/21 – 4,52,
- 2019/20 – 4,73.
Generalnie od lat nasze zdanie jest niezmienne – trochę żałujemy, że Pelle van Amersfoort musi męczyć się w Cracovii. Gość ewidentnie stworzony jest do ofensywnej piłki, grania po ziemi, bardziej holenderskiej myśli szkoleniowej niż polskiej. Uznajemy go za ścisłą ligową czołówkę, jeśli chodzi o prostopadłe piłki z głębi pola. To nie jest jakiś tam sobie przypadkowy przybysz z Holandii. Rok przed przyjazdem do Cracovii występował w kadrze Oranje U-21 z Frenkim de Jongiem, Justinem Kluivertem czy Donnym van de Beekiem. Prezentuje wysoką kulturę piłkarską. Krótszymi czy dłuższymi momentami to widać. Tylko, że potem, cały na biało, wychodzi Michał Probierz i mówi, że dośrodkowania to też styl i nic nikomu do tego. I, co najlepsze, Pelle van Amersfoort, nie najgorzej się w tym odnajduje:
- 2021/22 – trzy gole strzeloną głową z siedmiu bramek,
- 2020/21 – dwa gole strzeloną głową z sześciu bramek,
- 2019/20 – trzy gole strzeloną głową z ośmiu bramek.
Cracovio, tylko tacy obcokrajowcy
Czy to najlepiej grający głową pomocnik w lidze? Nie, absolutnie. Pelle van Amersfoort dysponuje imponującymi warunkami fizycznymi jak na dziesiątkę, ale często jego próby z bani wyglądają na nieco koślawe. Dużo bardziej wolimy go z piłką przy nodze, z możliwością kreatywnego rozgrywania akcji. Tylko za rzadko ma ku temu sposobność. Niewątpliwie trudno pozbyć się wrażenia, że coś w jego karierze poszło nie tak, że Ekstraklasa, choć może bardziej Cracovia, to niekoniecznie najlepsze miejsca dla jego rozwoju. Sam kilka razy sugerował już, że jeśli Pasy chcą go spieniężyć, to zbliża się dobry moment, bo choć dalej daleko mu do dziada, to nikt o 25-letnim zawodniku wychowanym w zachodnich realiach nie powie, że to młody prospekt.
Na razie jednak Pelle van Amersfoort błyszczy w Ekstraklasie. I choć nie sposób nie odnieść wrażenia, że gdyby Cracovia zatrudniała samych takich obcokrajowców, dzisiaj mówilibyśmy o niej w dużo bardziej pozytywnym kontekście, to cóż: trzeba pogodzić się z rzeczywistością – do idylli daleko. Tracą na tym wszyscy. Również sam Pelle van Amersfoort.
Typy redaktorów Weszło
Jan Mazurek: W Zagłębiu próżno szukać kogokolwiek w wielkiej formie. Ostatnie, bardzo udane, tygodnie Cracovii też nie obrodziły tej drużyny w jakieś wielkie postacie. Wyjątek jest właściwie jeden, dla tego stawiam na gola Pelle van Amersfoorta – kurs 3.00 na Fuksiarz.pl.
Czytaj także: