Reklama

Czy Warta jeszcze strzeli gola?

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

17 października 2021, 09:34 • 4 min czytania 5 komentarzy

Cztery mecze. 360 minut. Wydaje się, że dość sporo czasu, by strzelić bramkę, bo niby co można robić przez sześć godzin na boisku niż trafiać w ten cholerny prostokąt. Ale Warta jakby chciała powiedzieć: a nieprawda, można robić inne rzeczy, w futbolu wcale nie chodzi o gole. No niestety chodzi, Warta ich nie ma, brakuje jej konkretów, przegrywa kolejne mecze i w tabeli widać, że jest w wyraźnych kłopotach.

Czy Warta jeszcze strzeli gola?
  • 0:0 z Bruk-Betem
  • 0:1 z Górnikiem
  • 0:2 z Zagłębiem Lubin
  • 0:3 z Rakowem

To ostatnie wyniki Warty. Wiadomo, że każdy z tych meczów był inny, szczególnie z Zagłębiem trudno uwierzyć, że nic nie wpadło do siatki, bo Hładun grał mecz życia, ale jednak cztery spotkania to nie przypadek – lufy są zatkane. Warta nie strzela, a co za tym idzie: nie zdobywa punktów, ledwie jeden. W zeszłym sezonie też jej się to zdarzyło, ale na początku sezonu, w pierwszych czterech kolejkach, potem się ogarnęła. Teraz nie można mówić o zderzeniu z elitą. Warta w niej jest od dłuższego czasu i wplątała się w nieciekawą historię.

CRACOVIA – WARTA. BEZZĘBNI POZNANIACY

Gdzie leży problem? Najłatwiej powiedzieć, że w napastnikach, skoro Kuzimski ze Zrelakiem złożyli się w sumie na skromne dwie bramki. Natomiast o ile Zrelak rzeczywiście zawodzi (średnia not 3,78), o tyle Kuzimski ze średnią 4,14 po prostu wpisuje się w przeciętność Warty. Kuzimski w poprzednim sezonie potrzebował pół sytuacji, żeby strzelić gola, teraz tę umiejętność zatracił, natomiast czy można go aż tak winić? No chyba niespecjalnie, to w zeszłym roku wykręcał wyniki ponad stan.

Zrelak czy Kuzimski? Nie. Zastanowilibyśmy się raczej, czy kłopotów nie ma w innych formacjach. Wiele obiecywaliśmy sobie po Corrynie, który świetnie pokazał się w meczu z Górnikiem Łęczną, ale właśnie: to był tylko Górnik Łęczna. Nie trzeba było przykładać do tego wielkiej wagi. Od tego czasu Belg jest słaby albo beznadziejny, ekipa Tworka nie ma z jego poczynań żadnych konkretów. Chłop jest na boisku, ale jakby go zabrakło – żadna strata.

Drugi ananas to Papeau. Wydawało się, że do Warty trafia sensowny piłkarz, który może na francuskich boiskach nie miał wybitnych liczb, ale też nie kopał się na tamtejszym orliku, tylko grał dość regularnie w Ligue 2. A umówmy się: nie tacy, jak on, trafiali w dziesiątkę, jeśli chodzi o Ekstraklasę. Tyle że Papeau wyróżnia się jedynie fryzurą. Fajna, bujna, natomiast my byśmy chcieli oglądać fajerwerki na boisku. Tych nie ma. Gość nie wypracował żadnej bramki, a po niezłym debiucie mógł tylko irytować.

Reklama

W sumie to powinien dziękować arbitrom, że nie wyłapał jeszcze czerwonej kartki, bo frustracja się z niego wylewa, a nie tak powinien ją przekuwać. Ma u nas średnią not 4,0, z kolei Corryn – 3,60. No dramacik. A to wciąż Corryn – z dwiema bramkami przeciwko Łęcznej – pozostaje obok Grzesika najskuteczniejszym piłkarzem Warty. Jest to co najmniej śmieszne.

CRACOVIA – WARTA. ZAWODZĄ LIDERZY

Gdzie szukać pomocy, może w środku? Też nie. Trałka zdecydowanie obniżył loty i zaraz przyjdzie nam się zastanawiać, czy nie lepiej byłoby, gdyby jednak skończył karierę. Niewiele do przodu daje też Kupczak, a jeszcze zmarnował karnego. Czyż i Czyżycki mogą sobie przybić piątkę, bo nie dość, że się podobnie nazywają, to jeszcze grają podobnie – w sumie po jednym punkcie w rubrykach gol, asysta, kluczowe podanie. A takie liczby w jednym meczu potrafią zrobić co sensowniejsi ligowcy.

Nie ma co wracać, do przeszłości, ale trzeba to podkreślić. Brakuje w Warcie kogoś takiego jak Baku, który wziąłby grę na siebie i dołożył liczby. Ba, brakuje też takiego gościa jak Żurawski, który naprawdę nieźle urządził się w Poznaniu. Następcy nie dojeżdżają.

Mecz z Zagłębiem pokazał, że problem nie jest jakoś szczególnie systemowy, to znaczy – Warta potrafi sobie stworzyć sytuacje. Oddała 17 celnych strzałów przez cztery mecze. Ale na końcu jest kłopot, gdyż zawodzą liderzy, ludzie, którzy powinni ciągnąć ten zespół do przodu. Oczekujemy od Papeau i innych, że wezmą sprawy w swoje ręce i dadzą jakość. Bez tego poznaniacy sobie nie poradzą.

Nawet mając za sterami takiego fachowca jak Tworek. On sobie może rysować na tablicy różne schematy, ale jeśli jego piłkarze polecą w kulki, to ten cały projekt – po miłym początku – będzie miał olbrzymie kłopoty.

Reklama

Fot. Newspix

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Trener Cracovii: W Białymstoku zagraliśmy konsekwentnie, nie mówiłbym o szczęściu

Damian Popilowski
0
Trener Cracovii: W Białymstoku zagraliśmy konsekwentnie, nie mówiłbym o szczęściu
Niemcy

Oficjalnie: Julian Nagelsmann nie dla Bayernu. Niemiec zostaje w reprezentacji

Damian Popilowski
1
Oficjalnie: Julian Nagelsmann nie dla Bayernu. Niemiec zostaje w reprezentacji

Komentarze

5 komentarzy

Loading...