Mecz Albania – Polska został przerwany, polscy piłkarze obrzuceni butelkami, zapalniczkami, a nawet telefonem. Widać to było wyraźnie tuż po golu, ale też po ostatnim gwizdku. Albańczykom groził walkower, Zbigniew Boniek też pisał jakiś czas później, że Albańczykom grozi dodatkowa kara, a informacje powinien mieć sprawdzone biorąc pod uwagę aktualnie piastowaną funkcję. Tymczasem teraz Albańczycy przerzucają winę na nas.
W jaki sposób? W oświadczeniu czytamy (za Rzeczpospolitą):
– Przerwanie meczu było wynikiem ciągłej prowokacji i bardzo agresywnego zachowania ze strony polskich kibiców. (…) Polscy kibice są znani z takich zachowań i od wielu dni osoby zaangażowane w mecz dokładały wszelkich starań, by zapobiec poważniejszym wydarzeniom. (…) Polscy kibice wielokrotnie, przez około dwie godziny, rzucali w albańskich kibiców przedmiotami w dwóch obszarach stadionu. (…) Należy pamiętać, że w tym samym czasie, w którym odbywał się mecz na Stadionie „Air Albania”, polscy kibice byli też na Wembley, na meczu Anglia – Węgry, gdzie doszło do licznych starć z miejscowymi kibicami i lokalną policją.
O incydentach zarejestrowanych przez kamery Albańczycy mówią, że owszem, ale to wąskie grono osób, które nie może ważyć na wizerunku wszystkich obecnych na meczu kibiców.
CZYTAJ TAKŻE: