„Kpina, frajerstwo”. Marne nastroje w Łęcznej

redakcja

Autor:redakcja

03 października 2021, 18:13 • 1 min czytania

Górnik Łęczna znajduje się w ciemnej, głębokiej dziurze. I zaczyna się w niej urządzać. Rzeczywistość jest brutalna: ekipa Kamila Kieresia zaczyna fatalny start w Ekstraklasie. Brakuje jej wszystkiego – możliwości, organizacji, talentu, poziomu sportowego godnego najwyższej klasy rozgrywkowej. Po porażce 1:4 z Pogonią Szczecin, nastroje w drużynie z Lubelszczyzny były katastrofalne. 

„Kpina, frajerstwo”. Marne nastroje w Łęcznej
Reklama

– Tutaj nie ma czego tłumaczyć. Sposób, w jaki tracimy bramki, to jest po prostu kpina, frajerstwo – grzmiał Śpiączka na antenie Canal+ Sport.

– Znamy swoją sytuację w tabeli. Jesteśmy beniaminkiem, który ma kłopoty. Przegraliśmy z Legią, Lechią i teraz z Pogonią, za każdym razem tracąc wiele bramek. Nie uciekniemy od tej trudnej sytuacji. Ludzie skazują nas na pożarcie. Sam nie chcę opowiadać bajek o tym, czego to my nie zrobimy. Wolę pracować i pokazać się na boisku. Czuję dużą odpowiedzialność za drużynę. Ważne jest, aby poczuli ją także liderzy na boisku. Ten zespół musi mieć impuls – wtórował mu Kamil Kiereś.

Reklama

Górnik Łęczna ma pięć punktów i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.

ORŁOWSKI: NIKT NIE DA GÓRNIKOWI PUNKTÓW ZA FAJNOŚĆ

Fot. 400mm.pl

Najnowsze

Reklama
Reklama