Reklama

Udany start Lecha Poznań? Można go zmarnować w 2 tygodnie…

redakcja

Autor:redakcja

02 października 2021, 10:20 • 4 min czytania 22 komentarzy

To mecz wyjątkowej wagi dla poznańskiego Lecha. Nie tylko dlatego, że obecnie to właśnie Śląsk Wrocław czai się na pozycji wicelidera, tuż za plecami Kolejorza, zawsze w takich sytuacjach jeden gol może solidnie zamieszać tabelą. To mecz wyjątkowej wagi, bo w najgorszym wypadku poznaniacy mogą zostać po prostu wchłonięci przez peleton. 

Udany start Lecha Poznań? Można go zmarnować w 2 tygodnie…

W najgorszym wypadku Lech może po weekendzie wylądować na czwartym miejscu w tabeli. Jest oczywiście w zasięgu Śląska Wrocław, tutaj goście muszą po prostu wywieźć komplet z Bułgarskiej. Ale łyknąć zespół Lecha może również Lechia Gdańsk, świeżo po zaskakującej wymianie szkoleniowca, a także Pogoń Szczecin, gdzie kibice regularnie narzekają na marnowany potencjał drużyny, która od jakiegoś czasu ma buksować w miejscu.

To robi wrażenie. Naturalnie szanse na to, że taki scenariusz się spełni są bardzo niewielkie, ale musimy sobie to jeszcze raz podkreślić: mówimy o minimalnych odległościach w tabeli. Minimalnych odległościach, jakie dzielą „kapitalny i olśniewający” Lech Poznań oraz „rozczarowującą i minimalistyczną” Pogoń Szczecin.

Lech Poznań. Wystarczą dwie niespodzianki?

Co więcej – przecież w gronie drużyn doganiających Kolejorz mamy również Raków (3 punkty mniej, ale i jeden mecz mniej), a nawet Jagiellonię Białystok (po wczorajszym zwycięstwie ma mecz więcej i 3 punkty straty). To oznacza, że dosłownie za chwilę Lech może zostać wciągnięty przez peleton, wprost w tę niebezpieczną strefę w tabeli o roboczej nazwie „tu każdy może wygrać z każdym”.

Dlaczego trochę nam poznaniaków żal? Bo tak naprawdę do takiego obrotu spraw mogą wystarczyć dwa nie do końca udane mecze. Niespodziewana, wręcz sensacyjna porażka z Jagiellonią Białystok i ewentualny kiepski wynik ze Śląskiem Wrocław u siebie. To nie brzmi jak jakieś grzechy nie do odrobienia, natomiast liga ułożyła się tak, że już te dwa błędy mogą być ekstremalnie kosztowne jeśli chodzi o mentalność, nastawienie i całą atmosferę wokół drużyny.

Reklama

OBSZERNA HISTORIA MACIEJA SKORŻY

– Znieśliśmy to bardzo ciężko. Niespodziewana porażka. Wiadomo, że w sporcie trzeba zakładać, że coś się wydarzy, ale mocno nas to dotknęło – przyznał Maciej Skorża na przedmeczowej konferencji prasowej. Nie da się od tego uciec – wszyscy śledzą tabelę, oglądają inne mecze, po tym jak wyglądała Jagiellonia i po tym jak wyglądał Lech, część osób, pewnie nawet w poznańskiej szatni, dopisywała już w swoich symulacjach 3 punkty za ten mecz. Może gdyby taka sytuacja przytrafiła się gdzie indziej, można byłoby machnąć ręką. Ale to Lech Poznań.

Lech Poznań – kluczowa kwestia klimatu

Lech Poznań, czyli klub, w którym słowa o silnych głowach, o wyciąganiu wniosków z niepowodzeń i niezałamywaniu się porażkami to nierozerwalna część prowadzenia komunikacji z kibicami. Ileż to już razy wielkopolska publiczność podnosiła te argumenty, że szatnia łatwo się zniechęca, łatwo załamuje, że nie potrafi przezwyciężać kryzysów. Jest mocna, gdy wyniki są dobre, ale gaśnie w oczach, gdy pojawiają się pierwsze trudności.

Dlatego ten start Kolejorza w lidze był tak ważny. Wysokie, pewne zwycięstwa, świetna, ofensywna gra, a przy tym i sporo charakteru, choćby przy odrobieniu strat na boisku wicemistrza z Częstochowy. To jedna strona medalu, druga jest taka, że za murawą podążała krok w krok cała reszta. W gabinetach wykonano ten krok, o który tak często dopominali się kibole – zamiast wiecznie czaić się na okazje, porządnie zainwestowano w paru piłkarzy, którzy przynajmniej w teorii są gwarancją jakości, i to od pierwszego dnia pobytu w Polsce. Szybko zaczęła rosnąć frekwencja, zakończył się bojkot Kotła. Wokół Lecha zaczęła się robić ta mityczna „atmosferka”, dodatkowo podlewana niepowodzeniami głównych rywali, przede wszystkim Legii Warszawa.

Jedna porażka tego wszystkiego nie przekreśla. Druga, w dodatku połączona z osunięciem się w tabeli? Cóż, nie bez przyczyny poznaniacy unikają na wszystkie sposoby jakiegokolwiek manifestowania przesadnego optymizmu.

Reklama

Lech Poznań – Śląsk Wrocław, czyli do Warszawy jako lider

Nie da się pominąć przy tym terminarza. Lech Poznań gra o utrzymanie się w siodle szefa całego ekstraklasowego wyścigu na przerwę reprezentacyjną. Dwa tygodnie przyjemnego mrowienia, ilekroć otworzy się 90minut.pl. Ale i nadanie odpowiedniego kontekstu starciu, którym Lech wznowi rozgrywki po tej pauzie. Legia w Warszawie. Maciej Skorża przy Łazienkowskiej. Czesław Michniewicz próbujący zatrzymać Kolejorza.

Przy tych wszystkich aspektach – tak, możemy potwierdzić, mecz ze Śląskiem ma większą wagę, niż tylko parę ligowych „oczek”.

Lech Poznań – Śląsk Wrocław. Typy, kursy bukmachera Fuksiarz.pl

Jakub Olkiewicz: Lech nie może sobie pozwolić na dwie wtopy z rzędu, by nie stracić lidera akurat przed przerwą na kadrę i meczem z Legią. Ale przede wszystkim – Lech po prostu ma lepszych piłkarzy, mocniejszą ławkę, większą siłę rażenia w przodzie i nadal (mimo pewnego progresu Śląska) bardziej stabilny tył. Dałbym po prostu zwycięstwo Lecha, ale kurs 1,53 podbiją dodatkowo – Lech wygrywa drugą połowę. Czuję, że to już będzie wówczas otwarty mecz – 1 po przerwie to kurs 1,80.

Fot.Newspix

Najnowsze

Komentarze

22 komentarzy

Loading...