Jakub Świerczok strzelił kolejną bramkę w Japonii. To już siódme trafienie Polaka w tym sezonie. Tylko we wrześniu strzelił sześć z nich – trzy w Azjatyckiej Lidze Mistrzów, dwie w J-League, jedną w J-League Cup.
Zdaniem obserwatorów, Świerczok nie zagrał za dobrego meczu. Ale cóż – rasowego napastnika poznasz po tym, że zagra przeciętnie, a i tak trafi. Inna sprawa, że sam gol to też dużo szczęścia – Świerczok wykonywał rzut wolny, trafił obrońcę, rykoszet od defensora i wpadło. Cóż, szczęście sprzyja lepszym?
Świerczok schodzi z boiska w 56. minucie. Zmienia go Kanazaki. Bardzo słaby mecz Polaka, który był niewidoczny i bardzo skutecznie odcinany przez defensywę Tokyo. Gdyby nie rykoszet, to przeszedłby przez mecz niezauważony.#AzjaGola #FCTokyo
— Kamil Gala (@GalsonHM) September 22, 2021
Świerczok strzelił gola w meczu z FC Tokyo. Jego Nagoya Grampus zremisowała 1:1. Świerczok zszedł w 56 minucie.