– Powiedz starym, żeby wracali skąd przybyli i wiosłuj z nimi – miał powiedzieć Dennis Erdmann do Sirlorda Conteha podczas meczu w niemieckiej 3.Lidze między Magdeburgiem a Saarbrucken. Jedni świadkowie podawali, że słyszeli obelgi, drudzy, że nie słyszeli, ale Sąd Sportowy DFB zawiesił znanego z niewyparzonego języka Erdmanna na osiem tygodni i ukarał go grzywną w wysokości trzech tysięcy euro.
Stephan Oberholz, wiceprezes sądu DFB, twierdzi, że z rozprawy wyniknęło, iż Erdmann, oprócz tekstu o „wiosłowaniu do domu”, kilka razy określił Conteha obraźliwymi określeniami dotyczącymi koloru jego skóry. Wersję czarnoskórego piłkarza Magdeburga potwierdzają jego koledzy z zespołu – Baris Atik, Amara Conde i Leon Bell Bell. Inne stanowisko przedstawiają piłkarze Saarbrucken, koledzy Erdmanna – Adriano Grimaldi, Alexander Groiß, Luca Kerber i Manuel Zeitz. Ci z kolei opowiadają, że nie słyszeli żadnych obelg, żadnych rasistowskich tekstów. Podobnego zdania jest Erdmann.
– Nie jestem typem, który ocenia ludzi przez wzgląd na kolor ich skóry. Wie to każdy, kto mnie zna, kto coś ze mną przeżył. Nie będzie mi łatwo dzisiaj wieczorem iść spać.
Sąd Sportowy DFB nie przychyla się jednak do tej narracji. Stephan Oberholz przekazuje, że Niemiecki Związek Piłki Nożnej nie toleruje rasistowskich zachowań.
– Nie ma dowodów na celowe fałszywe zeznania wszystkich świadków Magdeburga i tworzenie spisku przeciwko Dennisowi Erdmannowi.
Fot. Newspix
