Zbigniew Boniek, były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, zabrał głos na temat wczorajszego starcia Śląska Wrocław z Legią Warszawa. “Wojskowi” przegrali po golu straconym w budzących kontrowersje okolicznościach.
Co się wydarzyło? Przypomnijmy fragment naszej relacji:
“Było tak – w końcówce meczu Ernest Muci zagrał piłkę do będącego na spalonym Victora Garcii. Co zrobił Marcin Boniek? Uniósł chorągiewkę, dając do zrozumienia, że jest już po akcji. Co zrobili piłkarze Legii? Stanęli, będąc przekonanym, że zaraz wznowią piłkę z rzutu wolnego. Tymczasem asystent się pomylił i jego decyzja nie została podtrzymana przez sędziego Frankowskiego i wóz VAR. Spalonego nie było. Tak, Legia totalnie odpuściła tę akcję, żyjąc w przekonaniu, że przepisy zostały złamane. Tak, tę reakcję spowodował niejako sędzia Boniek”.
Zbigniew Boniek pochwalił sędziego Frankowskiego za jego pracę:
Sędzia sygnalizuje pozycje spaloną(oczywistą), ale w ułamku sekundy werifikuje swoją decyzje, bo piłkę podawał zawodnik drużyny przeciwnej. Gdzie jest problem? A tak… bo to Legia, bo sędzia się nazywa Boniek itd… Frankowski w tym meczu Top👍 Miłej niedzieli👍
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) September 12, 2021
– Gdzie jest problem? – zapytał retorycznie były prezes PZPN. – A tak, bo to Legia, bo sędzia nazywa się Boniek itd…
fot. FotoPyk