Lech bardzo dobrze zaczął ligowy sezon, konsekwentnie zbiera punkty, aktualnie lideruje tabeli. Miał już za sobą mecze, które faktycznie były demonstracjami jakości Kolejorza. Co więcej, widać, że to pokłosie rywalizacji o skład w Lechu – Maciej Skorża ma na każdą pozycję dwóch zawodników.
O tej rywalizacji dla klubowej strony opowiedział Jesper Karlstrom: – Wszyscy pchamy się do przodu, a do tego w drużynie jest bardzo dużo jakości, także na innych pozycjach. To samo jest między innymi między mną i Radkiem Murawskim, dogadujemy się świetnie. Nikt się nie cieszy, gdy nie gra, ale tylko takie mobilizujące nastawienie może nas zaprowadzić do realizacji naszych celów. Jeśli to on będzie występował częściej ode mnie, przecież nie będę go o to obwiniał. Każdy z nas ma swoje okazję do pokazania swoich umiejętności trenerowi, musimy z nich obaj korzystać i to robimy (…). Teraz dla mnie ta drużyna jest najlepszą, w jakiej kiedykolwiek grałem, patrząc na nią pod kątem głębi składu i jakości na poszczególnych pozycjach. W ekstraklasie moglibyśmy wystawić dwa zespoły i każdy byłby w czołówce. Jasne, jeszcze wczesna faza rozgrywek, patrzymy na nasze dotychczasowe wyniki z pokorą i wiele przed nami, ale na ten moment wiem jedno: nawet zawodnicy numer osiemnaście, dziewiętnaście, dwadzieścia i kolejni są świetni. Takiej sytuacji w klubie jeszcze nie miałem.
Cóż, nie są to pierwsze słowa zdradzające pewność siebie w obozie Kolejorza. Byleby teraz w Poznaniu nie przepompowali balonika. Ale na pewno jest tam potencjał pod sukces.
Fot. FotoPyK