Reklama

Jak co czwartek… LESZEK MILEWSKI

Leszek Milewski

Autor:Leszek Milewski

26 sierpnia 2021, 13:49 • 6 min czytania 53 komentarzy

Czy to będzie sezon Lecha Poznań? Cóż, sporo mówi już fakt, że na to pytanie nie trzeba odpowiadać już klasyczną wypowiedzią Romana Koseckiego “a dlaczego nie?”. Są po prostu argumenty.

Jak co czwartek… LESZEK MILEWSKI

Lech faktycznie ma w tym momencie na każdej pozycji dwóch ciekawych piłkarzy. Dobrze głębię Lecha pokazuje pozycja Radosława Murawskiego w zespole. Murawski całkiem nieźle radził sobie na średnim europejskim poziomie, czyli w Serie B i w tureckiej SuperLig. Wrócił do Polski nie w wieku emerytalnym. A jednak musi bić się o skład, bo po prostu przegrywa rywalizację w środku pola. Lech ma tutaj ciekawe opcje.

Albo weźmy ewolucję wagi dla zespołu piłkarzy takich jak Rogne czy Sykora. Sykora jest w zasadzie u nas memem, bo zawiódł. Natomiast wszystkie płynące z Czech sygnały mówiły o tym, że to naprawdę dobry piłkarz. Nie mógł nagle zapomnieć jak się gra w piłkę, to wciąż w nim jest. Ale dla Lecha w tym momencie może być dżokerem. Przychodził jednak jako zastępca Kamila Jóźwiaka, a więc ktoś, kto może być nawet motorem napędowym – dziś nie ma takiej potrzeby, są inni, a Sykora po prostu może coś dać. Tak samo z Rogne, który bywało przecież, gdy miał być liderem linii obronnej – dziś to zaplecze składu. Sprowadzony z niezłymi papierami Milić – tak samo, daje opcje, a nie jest kimś, kto musi grać. Rebocho w niejednej drużynie byłby piłkarzem otwierającym skład – tutaj będzie rywalizował z Barrym Douglasem, o którego Lech wygrał walkę między innymi z klubami tureckimi.

Na papierze to po prostu rzetelnie wygląda, na którą pozycję nie spojrzeć.

Od Lecha tym samym trzeba wymagać, bo jak nie teraz, to kiedy. Maciej Skorża dostał narzędzia, których chciał, a nawet jeśli stało się to dość późno, to jednak w obliczu wyłącznie ligowej jatki – dostatecznie wcześnie. To wciąż początek sezonu, nie zima przy już straconych punktach, tylko wzmocnienia do lidera, którego drużyna już funkcjonuje.

Reklama

Ma to ręce i nogi.

Zaciekawiło mnie natomiast to, co powiedział Piotr Rutkowski w Interii. Facet musi być zorientowany w budżetach transferowych innych klubów – przecież często rywalizuje z nimi o tych samych graczy. I Rutkowski powiedział, że Lech, który ma właśnie najwyższą w historii listę płac, i tak w kwestii budżetu płacowego jest daleko, daleko za Legią.

To ile płaci Legia?

Przecież kadra Lecha jest szeroka – szersza niż Legii – i to nie na ogórków.

Natomiast pewne jest jedno – sezon zapowiada się znakomicie. Od Lecha należy wymagać mistrzostwa Polski. Legia zawsze wymaga od siebie mistrzostwa Polski. Pogoń po transferze Grosickiego także ma kadrę, która jest w stanie coś wygrać, więcej – w Szczecinie tego oczekują. No i jest Raków, którego jakość widać po grach z mocniejszymi w pucharach, który wbrew obawom nie dokonał latem wyprzedaży, ciekawie się już wzmocnił, a jeszcze zapowiada wzmocnienia.

Reklama

To się naprawdę powinno oglądać, szczególnie, że i tak zwana klasa średnia, Piasty, Śląski i reszta, też nie śpią i są w stanie zmontować ciekawe drużyny. Ta liga może rankingowo nie wypada jakoś rewelacyjnie, ale chyba wolę taką, ale wewnętrznie konkurencyjną, niż rozgrywki jednego konia. Szczególnie, że wydaje mi się, iż w końcu ta konkurencyjność musi dać i efekty w Europie – zaryzykuję i powiem, że w najbliższych latach będziemy dużo aktywniejsi, groźniejsi w pucharach, a awansujemy rankingowo w okolice dwudziestego miejsca.

***

“Ludzie są najważniejszym kapitałem każdej organizacji”powiedział Jankowi Mazurkowi właściciel Rakowa, Michał Świerczewski. I w mówieniu o wadze ludzi w każdej organizacji jest nieskończenie konsekwentny. Ludzie, jako serce powodzenia, to refren każdego wywiadu z nim.

Lubię też ten kolejny fragment, uderzenie w ten sam bęben, z tym samym brakiem najmniejszego zawahania.

Co według pana jest niezbędne, żeby wizja zamieniła się w rzeczywistość?

Odpowiedni ludzie na odpowiednich stanowiskach.

I tylko tyle?

Tylko i aż”.

Dalej Świerczewski daje swoją diagnozę problemów polskiej piłki: BRAK ODPOWIEDNIEJ LICZBY LUDZI O JAKOŚCIOWYCH KOMPETENCJACH. Na wszelkich stanowiskach. Brak specjalistów. Specjalistów od wszystkiego. To niebanalna diagnoza, o której raczej się nie mówi, bo mówiąc tak strzelano by w zasadzie do całego środowiska. Świerczewski może sobie na nią pozwolić, a też wybrzmiewa ona mocniej, bo odniósł spektakularny sukces w innej branży. Wie jak to się robi. Jak sam mówił – konstruowanie szeroko pojętego sztabu ludzi odpowiadających za Raków trwało dłużej, niż mu się wydawało, że będzie trwać. Był zaskoczony niskim poziomem kompetencji w piłce. Jest to na pewno coś do przemyślenia, coś, co może faktycznie kryć pewną istotną prawdę o naszej piłce i nie pozwala uwolnić jej potencjału.

Nie chcę rozdrabniać tego wywiadu, rozwadniać go – można po prostu przeczytać. Natomiast podkreślam jeszcze jedną, często lekceważoną kwestię motywacji. Czasem motywacji po prostu nie da się oszukać. Świerczewski zwraca na to uwagę pod kątem transferów zawodników. Ci, którzy są skuszeni przede wszystkim pieniędzmi, częściej zawodzą niż ci, którzy zostają skuszeni przede wszystkim wizją sportową. I w sumie to oczywiste, ale ciekawe jak często lekceważone. Jak jesteś skuszony wizją sportową – no to jesteś skuszony tym, że będziesz miał platformę do rozwoju. Naturalne, że pracujesz, ile fabryka dała. Jak jesteś skuszony przede wszystkim pieniędzmi…

Może się troszeczkę w klubie zakochasz, w jego stawkach, w jego ludziach, w jego trybunach.

A może nie, skasujesz ile dadzą i wyjedziesz.

Inna sprawa, jak często polski klub ma taką wizję sportową, że może kogoś na nią skusić.

***

Karbownik już poza Brighton. Szybko to poszło. Rok dość brutalnej weryfikacji w drużynie Premier League. Ja uważam, że ten chłopak wciąż ma czas, a Olympiakos nie jest złym kierunkiem. Natomiast to nie jest klub z topowej ligi. Grecja ma swoje problemy, widać to nawet po ich pucharowych przygodach – aktualnie są na 21. miejscu rankingu UEFA, w grze zostały im dwa zespoły. Wierzę w tego piłkarza, myślę, że się odbije, kto wie, może za wcześnie został rzucony na zbyt głęboką wodę. Ale kto by nie zaryzykował – to najbardziej konkurencyjna liga świata, marzenie większości piłkarzy.

Natomiast to w tym lepszym świetle stawia Jakuba Modera. Moder przebił się, wydaje się wręcz, że to może być jego przełomowy sezon w Brighton. Wiem, że kibice Lecha mają dość słuchania o sprzedaży wychowanków, ale to kolejne “success story” sprzedażowe. Młodzi piłkarze Lecha – to w tym momencie zauważalny już produkt eksportowy. I myślę, że w wielu klubach mogą się zżymać, żartować, ale zarazem jest pewna zazdrość, że chciano by podobnej pozycji. Jest ona długofalowo w zasadzie na nasze warunki bezcenna.

***

Tomasz Hajto powiedział, że Świerczok ma zerową ambicję, bo wyjechał do Japonii. Mam wrażenie, że Tomasz Hajto obrał sobie rolę, którą przez dekady spełniał Jan Tomaszewski. W tym momencie ta dwójka czasami toczy wręcz bój o to, kto danego dnia pośle bardziej kontrowersyjną – albo wręcz na siłę kontrowersyjną – tezę. Dzisiaj zwycięstwo Tomasza Hajty, zobaczymy jak odpowie pan Jan.

***

Kto ciekaw, zrobiliśmy z Kubą Olkiewiczem recenzję legendarnego “Futbol na tak” Jerzego Engela i Macieja Polkowskiego. Osobiście polecam, myślę, ze fajnie wyszło.

 

LESZEK MILEWSKI

Ekstraklasa. Historia polskiej piłki. Lubię pójść na mecz B-klasy.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
5
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Felietony i blogi

Komentarze

53 komentarzy

Loading...