Reklama

„Talibowie prawdopodobnie zabiją reprezentantki Afganistanu”

redakcja

Autor:redakcja

22 sierpnia 2021, 11:11 • 14 min czytania 64 komentarzy

Seedeq jest Afgańczykiem, który od dwóch lat mieszka w Polsce. Studiuje dziennikarstwo, pasjonuje się sportem, kiedyś sam próbował swoich sił w piłce. Mówi, że chce nagłaśniać to, co dzieje się w jego kraju. Kraju, w którym została rodzina. Dlaczego afgański paszport jest najgorszy na świecie? Co będzie z piłką? Czy kobiety, które reprezentowały Afganistan na sportowych arenach, zginą? Przeczytajcie rozmowę, którą w Magazynie Lig Egzotycznych przeprowadził Adam Kotleszka.

„Talibowie prawdopodobnie zabiją reprezentantki Afganistanu”

– To wielkie nieszczęście. Obawialiśmy się, co się może wydarzyć, ale nie przypuszczaliśmy, że Talibowie mogą przejąć całkowitą kontrolę. To smutne. Ludzie zaczynają się przemieszczać z miasta do miasta, na przykład z Ghazni do Kabulu, bo myślą, że w tym drugim mieście będzie bezpieczniej. To smutne, że taka dzicz jak Talibowie ma obecnie kontrolę nad rządem afgańskim. Kontrolują rynek, kontrolują policję, mają swoją własną ochronę. Przed kobietami w naszym kraju bardzo złe czasy. Nie będą mogły nosić krótkich spodenek, nie będą mogły chodzić do szkoły, nie będą nawet mogły wychodzić z domu. To bardzo smutne.

Jaka jest twoja historia? Jak dostałeś się do Polski?

Zawsze byłem fanem Polski, śledziłem waszą reprezentację od lat. Bo kto nie zna Lewandowskiego? W 2018 dostałem możliwość przylotu do Warszawy i rozpoczęcia studiów dziennikarskich. Pomyślałem – dlaczego nie? Tutaj bije serce futbolu w Polsce, jest Legia Warszawa. Znam też inne zespoły, Lechię Gdańsk, Cracovię… Może co prawda wymawiam nazwy źle, ale znam te kluby. Zawsze chciałem być blisko futbolu

Powiedziałeś mi wcześniej, ze w Tajlandii i Afganistanie każdy zna Legię, Lecha, Lechię. To niesamowite, nie pomyślalbym, ze nasze kluby są tam aż tak rozpoznawalne.

Legia Warszawa jest najbardziej znana, bo grała w europejskich pucharach, był czas gdy Legia grała z Realem w Lidze Mistrzów. Mamy wielu fanów Realu Madryt w Afganistanie więc znają polskie zespoły i może nie grają najlepiej, ale przynajmniej osiągnęły taki poziom, że mogą grać w Lidze Mistrzów. To bardzo inspirujące. W Tajlandii są również bardzo znane, ponieważ jest tam wielu fanów europejskiej piłki.

Reklama
Porozmawiajmy o reprezentacji Afganistanu. Nie jest to najsilniejszy zespół na świecie, ale nie jest tutaj od wczoraj. W 1954 Afganistan był współzałożycielem Azjatyckiej Federacji Piłkarskiej, wcześniej dołączył do FIFA. Tak naprawdę piłka nożna w Afganistanie ma swoje początku już na początku XX wieku.

Tak, dołączyliśmy do FIFA w latach 50-tych, ale afgański związek piłki nożnej powstał w latach dwudziestych, dokładnie w 1922, wiec istnieje dość długo. Mieliśmy bardzo duży potencjał, ale przez wojny i inwazje Sowietów, Talibów czy Amerykanów nie mogliśmy tego zaprezentować. Wciąż mamy duży potencjał, widziałem ludzi na ulicach grających w piłkę i myślałem sobie – wow, jak dobrze im idzie. Ludzie zawsze patrzyli na nas z góry myśląc, że Afganistan to kraj wojny, więc jakich my możemy mieć zawodników? A tak naprawdę mamy bardzo ciekawych graczy i gdyby nie to, co przez lata dotykało nasz kraj, bylibyśmy silną drużyną w Azji. Niedawno został zmieniony kapitan drużyny narodowej, bo uznano, że Faysal Shayesteh ma za dużo tatuaży i nie może grać w reprezentacji, Talibowie by go zabili. Ma szczęście, że gra w Europie, ma drugie obywatelstwo i jest bezpieczny, ale niestety tak długo jak Talibowie będą rządzić naszym krajem, nie będzie mógł tutaj wrócić. Przez tatuaże. Świetnie wykonuje rzuty wolne.

Jest też Omid Popalzay, który grał w Polsce w Olimpii Grudziądz. To dla nas powód do dumy, że nasi zawodnicy maja szansę grać w takim kraju. Byłem dumny, gdy trafił do Polski. Polska liga jest na dobrym poziomie. Różnica między ligą polską a np. włoską jest taka, że włoska jest bogatsza, operuje większymi pieniędzmi. Gdyby np. Lechia miała te same środki, byłaby na dużo wyższym poziomie. Jestem bardzo dumny, że w ten sposób nasi zawodnicy mogą nas reprezentować w świecie. To, że mamy afgański paszport, nie oznacza, że nie nadajemy się do piłki.

Zawodnicy waszej reprezentacji graja rozsiani po całym świecie: Polsce, Indiach, Kanadzie, Stanach Zjednoczonych, Bahrajnie czy nawet Bangladeszu. Jak  trudno jest zostać zawodowym piłkarzem w Afganistanie?

Szczerze mówiąc to bardzo trudne. Zazwyczaj, gdy zawodnicy mają okazję wyjechać, to tylko dlatego, że mają drugie obywatelstwo. Nie potrzebują wizy do Kanady czy do Europy. Gracze którzy maja tylko afgański paszport… Bądźmy szczerzy, to najgorszy paszport na świecie. Nie możemy nigdzie jechać, nawet gdybym chciał lecieć z Afganistanu choćby do Indii, potrzebuję wizy. Dlatego piłkarzom jest bardzo trudno wyjechać i pokazać swoje umiejętności. Aczkolwiek mamy paru zawodników, którzy mimo posiadania tylko afgańskiego paszportu grają w w różnych ligach, np. w Indiach czy Bangladeszu, ale wciąż jest to bardzo trudne.

Opowiedz nam o afgańskiej lidze – to liga profesjonalna, półprofesjonalna, czy może w pełni amatorska?

Na początku nazywała się Afgan Superlig, teraz nazywa się Afgańską Premier League. Jest ona jak najbardziej profesjonalna, podlegamy azjatyckiej federacji, jeden z naszych zespołów awansował nawet do gry Pucharze AFC kilka lat temu, gdy udało się zebrać wielu sponsorów.

Jakie są w takim razie średnie zarobki piłkarzy w Afganistanie?

To nie są do duże pieniądze. Dla przykładu za wybór najlepszego piłkarza meczu przyznaje się średnio pięć tysięcy afgani co równa się około 250 złotych. Czasami dostają też ubrania lub wyposażenie domu. W Polsce to mało, ale dla nich to dużo pieniędzy. Średnie zarobki w Afganistanie to około 60 dolarów miesięcznie.

Masz rodzinę bądź znajomych w Afganistanie? Masz informacje, co się z nimi będzie teraz działo?

Mam rodzinę w Afganistanie. Moja kuzynka miała za dwa tygodnie ukończyć medycynę, rozpocząć nowy etap w życiu, ale teraz wszystko wstrzymano. Uczyła się osiem lat i co teraz stanie się z jej dyplomem? Tyle ciężkich lat nauki za nią, miała zostać chirurgiem. Tyle kobiet zostanie teraz uziemionych w domu, będą jedynie opiekować się dziećmi i szykować posiłki dla męża. To bardzo złe. co się teraz u nas dzieje. Mam rodzinę w Afganistanie, ale nie mogę się podzielić tym gdzie teraz są, bo boję się o ich bezpieczeństwo i zdrowie. Mogliby zostać zaatakowani ponieważ udzielałem już paru wywiadów dla różnych stacji.

Reklama
Jak najbardziej to rozumiem. Jest w Afganistanie obecnie jakieś bezpieczne miejsce? Jak wygląda Kabul, stolica i najważniejsze miasto?

Jak tylko wyjdziesz z domu, od razu widzisz Talibów w brudnych i śmierdzących ubraniach z karabinami i nawet nie mówiących w naszym języku. Ci ludzie to nie Afgańczycy, nie walczą dla islamu, to co oni robią to nie jest islam. Kobiety według islamskiej religii mają prawo pracować, wychodzić z domu, pokazywać swoją twarz – muszą zakrywać włosy, ale tylko jeżeli tego chcą, nie są do tego zmuszane. To przerażające, kobiety powinny mieć prawo do edukacji tak samo jak mężczyźni. Pewnie wielu z was widziało wideo, na którym ludzie spadali ze startującego samolotu. Zobaczcie co się stało z moim krajem! To nie jest tak, że oni nie chcą tam żyć, oni po prostu nie mogą żyć w takim reżimie. Talibowie mówią, że będą dobrzy dla ludzi i będą respektować prawa kobiet… Daję im dwa miesiące i zobaczysz, że Afganistan stanie się drugą Koreą Północną. Nie będzie mediów. Wczoraj Talibowie zabili kobietę za to, że jechała komunikacją miejską sama bez mężczyzny, dzisiaj zabili kolejną osobę za wywieszenie flagi Afganistanu.

Straszne. Co z piłką nożną kobiet? Co w ogóle ze sportem kobiet? Czy będą mogły być zawodowo uprawiać sport?

Nie, zdecydowanie nie. Piłkarska reprezentacja kobiet w Afganistanie została założona w 2006. Afganistan brał wcześniej udział w igrzyskach olimpijskich, startowały także kobiety które mogły nosić tradycyjne afgańskie ubrania. Talibowie mówią, że będą respektować prawa kobiet, lecz  niestety tak nie będzie i kobiety nie będą mogły uprawiać sportu zawodowo. Talibowie wierzą, że kobiety nadają się tylko do opieki nad dziećmi i domem. Sportem narodowym w Afganistanie jest buzkaszi, to  bardzo stara gra, w którą tak naprawdę nikt już nie gra. Polega na tym, że uczestnicy jeżdżąc konno rzucają do siebie zwłoki kozy i za cel mają wrzucić je do bramki. Najlepszą reprezentacją Afganistanu jest reprezentacja krykieta, są w top 10 w meczach jednodniowych, są zawodnicy, którzy grając zarabiają na tym miliony. Reprezentacja krykieta w Afganistanie jest bardzo silna, czego nie można niestety powiedzieć o tej piłkarskiej, chociaż radzą sobie coraz lepiej. Aktualnie wszystko zostało wstrzymane z oczywistych względów.

Wracając do kobiet, Khalida Popal zupełnie zmieniła kobiecą piłkę w Afganistanie. To ona doprowadziła do powstania kobiecej reprezentacji, zorganizowała treningi, nawet namówiła firmę Hummel do stworzenia specjalnych hijabów do grania w piłkę nożną. Czy jest rozpoznawalna w twoim kraju?

Na pewno znają ją Talibowie, a gdyby była teraz w Afganistanie, to jej życie byłoby w bardzo dużym niebezpieczeństwie. Widziałem wywiady z nią, w których mówi, że boi się o swoich przyjaciół, współzawodniczki i trenerki, które nadal przebywają w Afganistanie. To osoby dość znane, więc są bardzo zagrożone. Talibowie na razie mogą im nic nie zrobić ale ostatecznie skończy się tak, że prawdopodobnie je zabiją.

Khalida Popal już w 2012 roku opuściła Afganistan i mieszka w Danii. To ważna postać, ale tak jak mówiłeś, jest w dużym niebezpieczeństwie, ale tak samo jak każda inna kobieta w Afganistanie, która uprawia sport zawodowo.

Nie tylko te, które zawodowo uprawiają sport. Tak naprawdę każda kobieta w Afganistanie jest w dużym niebezpieczeństwie. Kobiety nie chcą zgodzić się na reżim Talibów bo to oznacza koniec ich praw. Nie będzie żadnych kobiet w parlamencie, wojsku czy też policji. Myślę, że jedyna profesja, w jakiej kobiety będą mogły dalej pracować, to medycyna – w Afganistanie jest dużo lekarek, to bardzo inteligentne kobiety i być może one mogą być bezpieczne, chociaż z Talibami nigdy nie wiadomo. Jest tak wiele sportów w Afganistanie… Mieliśmy nawet reprezentację w łyżwiarstwie, więc nie tylko piłkarki są zagrożone. Mam nadzieję, ze wszystkie oczy są skierowane na nas, że media informują o sytuacji w Afganistanie i że inne kraje nam pomogą. Mam tam rodzinę i przyjaciół i nie mam im jak pomóc. Kobiety w Afganistanie zasługują na to, aby żyć normalnie i rozwijać swoje pasje oraz zdolności.

Shaheen Asmeyee to wasz najbardziej znany zespół, pięciokrotny mistrz Afganistanu i zwycięzca z poprzedniego sezonu, gdy rozgrywki zostały wstrzymane przez COVID.

Tak, to taka nasza afgańska Legia Warszawa. Mam nadzieję, że teraz nie podpadłem fanom innych klubów w Polsce. Shaheen to bardzo silna drużyna, mistrzostwo potrafili wygrywać trzy z rzędu. Liga afgańska z roku na rok była robiła postęp, a to przekładało się na piłkarzy do reprezentacji narodowej. Stadiony były otwarte. Mężczyźni, kobiety, dzieci, wszyscy razem mogli przychodzić i oglądać mecze, ale niestety liga została przerwana przez COVID. Nawet, gdyby ruszyła w tym roku ponownie, Talibowie by ją zawiesili. Nawet niektórzy zagraniczni piłkarze chcieli przyjeżdżać do Afganistanu, żeby grać w naszej lidze, ale teraz wygląda to tak, że Talibowie grożą każdemu podłożeniem bomby, więc ludzie się po prostu boją. Ale tak, Shaheen Asmeyee to najlepszy klub w Afganistanie. Nie sądzę, aby prędko powrócili do grania w lidze.

Czy jest szansa, że jakiekolwiek sporty wrócą do Afganistanu? Nie myślę nawet tylko o lidze piłkarskiej, ale też o każdym innym sporcie.

Prawie wszystkie kanały w telewizji są aktualnie niedostępne, media są niemal zupełnie wstrzymane i nie wiemy czy w ogóle wrócą. Ludziom zostały jedynie telefony komórkowe z dostępem do internetu, które pewnie też zostaną niedługo zabronione. Jeżeli nikt nie będzie oglądał meczu to jaki jest sens jego rozgrywania? Aktualnie ludzie boją się otworzyć sklepy, także mężczyźni. Gdybym teraz był w Afganistanie, to bałbym się wyjść z domu. Nie zapominajmy, że Talibowie to terroryści, dlatego tak się ich boimy. Jeżeli chodzi o wznowienie ligi to nie wydaje mi się, że wydarzy się to prędko, na pewno nie przez następne kilka lat. Dopiero gdy w Afganistanie zapanuje spokój, wtedy możliwe, że wrócą różne sporty.

Omit Topalzay, Omran Haydary, obaj grają w waszej reprezentacji narodowej i obaj grają w Polsce. Olimpia jest  na czwartym poziomie rozgrywkowym, ale to nie przeszkadzało powoływać Topalzaya do kadry.

Omit to świetny wykonawca rzutów wolnych, wciąż pamiętam kilka jego bramek. Dla nas to wielki honor, że nasi zawodnicy w ogóle grają w Europie, nieważne gdzie. Wam wasza liga może wydawać się słaba, ale dla nas to wielkie wyróżnienie. Historia Ekstraklasy jest większa niż wam się wydaje. Mieć tutaj swoich reprezentantów, to bardzo inspirujące dla wielu dzieciaków w Afganistanie. Uwierz, że dzieciaki u nas marzą o tym, żeby zagrać w Polsce, tak jak ich idole Omid czy Haydary.

Wiem, że Haydary wcześniej też grał w Olimpii, zanim trafił do Lechii, a kwota transferu to 150 tysięcy euro. To mnóstwo pieniędzy. Dla Europy to może nic, ale dla Afganistanu to olbrzymia kwota. To jeden z największych transferów w naszej historii. Takie transfery sprawiają, że nasza reprezentacja jest silniejsza. Wcześniej nasza kadra była zamieszana w korupcję, ustawianie meczów, teraz się to zmieniło. My nigdy nie będziemy mieć zawodników o umiejętnościach Messiego czy Neymara, ale wciąż możemy mieć idoli, którzy zainspirują dzieci u nas w kraju. Wy macie Piszczka, Lewandowskiego, my cieszymy się, że możemy mieć rodzimych graczy, którzy dają nadzieje dzieciom, że oni sami mogą być kiedyś jak oni, grać w topowych ligach.

Ty też grałeś w piłkę. Próbowałeś nawet sił w Tajlandii.

Moje początki nie były łatwe. Urodziłem się w 1999, gdy Talibowie weszli do kraju, więc musieliśmy uciekać jako uchodźcy. W 2006 byliśmy już w Tajlandii, gdzie mój ojciec rozkręcał swój biznes.

Natomiast moje wspomnienia z Afganistanu są złe. Musieliśmy zostawić nasz dom, zostawić wszystkie rzeczy, z obawy przed atakami Talibów, którzy ciągle najeżdżali nowe miejsca, zrzucali tam bomby. Mój brat był torturowany przez Talibów, moja mama też – tylko dlatego, że była kobietą, stała się dla nich celem. Kiedy przeprowadziłem się do Tajlandii, byłem kapitanem mojej drużyny przez pięć lat. Graliśmy wiele spotkań międzynarodowych, z drużynami z Brazylii, Turcji, Wietnamu, Nigerii. Na ogół przegrywaliśmy, ale wygraliśmy pojedyncze spotkania, w jednym byłem nawet trenerem, w wieku… 16 lat. Wtedy akurat wygraliśmy. Poza tym byłem na testach w tajskim klubie, ale nie miałem pozwolenia na pracę, więc to upadło. Restrykcje w Azji są inne niż tu w Europie. Ale kto wie, może w innym wypadku byłym dziś profesjonalistą, ale to już historia na inny raz.

Nie chciałeś spróbować grać tutaj w Polsce?

Chciałem spróbować, zawsze byłem najlepszy w mojej szkole, zawsze mówiono mi, że będę profesjonalistą. Na razie gram w Etnolidze, ale niestety ostatnio po zachorowaniu na COVID moja kondycja nie jest w najlepszym stanie. Wcześniej biegałem przez godzinę, teraz nie mogę biec przez dziesięć minut. Nadal staram się codziennie biegać, ale nie sądzę, żebym jeszcze został zawodowcem. Ale wciąż chcę zostać przy sporcie, to dlatego studiuje dziennikarstwo, żeby dostać pracę tutaj w Polsce, co mam nadzieję, że kiedyś się wydarzy. Może moje dzieci będą kiedyś piłkarzami, gdy je sam wyszkolę, ale dla mnie to już raczej koniec.

Jaka według ciebie rysuje się przyszłość Afganistanu?

Mamy dwóch paraolimpijczyków, którzy właśnie za tydzień mieli startować w Tokio. Nie wystartują, utknęli. Przyszłość jawi się w ciemnych barwach. W przeszłości byliśmy atakowani przez Rzymian, Persów, trzy razy przez Brytyjczyków. No i przez Talibów, którzy właściwie zostali stworzeni w Afganistanie, ale tak naprawdę to była inwazja, bo my nigdy nie chcieliśmy, żeby oni przybyli do naszego kraju. Potem byliśmy najechani przez Amerykanów, którzy na końcu nas zdradzili, bo opuścili nasz kraj, a ludzie teraz umierają. Więc przyszłość jawi się w ciemnych barwach, ale ciemność tak naprawdę dopiero przyjdzie. To wciąż proces, Talibowie co prawda mają kontrolę nad krajem, ale wciąż nie wprowadzili swoich reguł i zasad. Dopiero gdy zaczną to robić, wtedy zrobi się źle. Ludzie zaczną masowo ginąć, nawet na stadionach piłkarskich. Mój brat opowiedział mi historię, gdy miał pięć lat i Talibowie przybyli do Afganistanu, do Gazni. Zabrali brata oraz naszego wujka na stadion piłkarski, tylko po to, żeby zobaczyli jak zabijani są ludzie. Dzieci i kobiety byli zabijani na środku boiska, bo popełnili jakiś błąd, ukradli coś albo podpadli komuś. Ale to nadal nie był powód do zabijania ich. Powinni mieć proces i iść do więzienia, a nie umierać na oczach tysięcy osób na stadionie.

Jeśli chodzi o sport, myślę, że Afganistan nie będzie mógł się rozwijać. To smutne, bo kocham oglądać moją reprezentację narodową, ale tak wygląda smutna rzeczywistość. Talibowie nie pozwolą mężczyznom grać w piłkę, tym bardziej kobietom. Wciąż co prawda mamy aktywną drużynę krykieta, nawet dzisiaj grają mecz, ale tylko dlatego, że nie ma ich w Afganistanie. Dla nich to oznacza też stratę pracy, bo nazwa Afganistan zostanie zmieniona, a ludzie nie będą chcieli grać pod nazwą Islamskiej Republiki Afganistanu. To będzie całkiem nowe państwo, z całkiem nową flagą, której ludzie nie chcą. Ludzie nie chcą grać dla Talibów. To smutne, ale mam nadzieję, że sytuacja się jakoś zmieni na lepsze.

Jeśli mam być szczery, nie spałem od kilku dni, mój tata podobnie. Jesteśmy w nieustającej obawie przed tym co wydarzy się w moim kraju. Przybyłem do Polski, żeby ukończyć studia i wrócić do Afganistanu i polepszać mój kraj. Teraz nie mogę już tego zrobić. Co mi pozostaje? To smutne, ale muszę zostać tu w Polsce, wykonywać moją pracę tutaj na miejscu, skończyć studia.Dziękuję. Dziękuję za to i za możliwość przyjścia tutaj oraz że Polacy przyjęli mnie z otwartymi rękoma, gdy aplikowałem o wizę, Polacy to bardzo otwarty i życzliwy naród. Czasami media stawiają Polskę w złym świetle, jako mieszkańcy tego kraju musimy pokazać, że tak nie jest. Jestem bardzo szczęśliwy w Polsce. Jestem dumny, że mogę być tu, a nie w Afganistanie.

Rozmawiał ADAM KOTLESZKA

Najnowsze

Komentarze

64 komentarzy

Loading...