Choć przed nami już czwarta kolejka PKO Bank Polski Ekstraklasy, Stal Mielec pozostaje wciąż na etapie kompletowania kadry na obecny sezon. Zanim zaczniecie w nas rzucać kamieniami, że przecież więcej klubów szuka okazji na rynku transferowym, spieszymy z wyjaśnieniem – otóż Stal po prostu nie posiada napastnika i z tym swoim brakiem napastnika nieszczególnie się kryje.
Po odejściu Łukasza Zjawińskiego i Andreji Prokicia (przy czym Prokić nawet nie był do końca napastnikiem) wśród zawodników, których Stal może śmiało tytułować zaszczytnym mianem snajpera zostają: Alekasandyr Kolew oraz Kacper Sadłocha. Jest jeszcze oczywiście Maciej Jankowski, uniwersalny żołnierz, ale ustalmy – nadal nie jest to PSG, gdzie napastnikiem numer cztery jest Mauro Icardi.
Mielczanie problem dostrzegają, zresztą trudno jest go nie dostrzec.
Stal Mielec – Wisła Kraków. Ile goli mają napastnicy Stali?
Matematyka jest tutaj bezlitosna i nieubłagana. Uwaga, będą teraz skomplikowane operacje dodawania. Będziemy sumować dorobek napadziorów Stali Mielec, trochę to nam zajmie, zaparzcie sobie kawę, zamówcie pizzę.
- Aleksandyr Kolew – 18 meczów dla Stali w Ekstraklasie, 2 gole
- Kacper Sadłocha – 3 mecze dla Stali w Ekstraklasie, 0 goli
Czyli na razie mamy całe dwa gole, ale dla ułatwienia – dodajemy jeszcze Macieja Jankowskiego.
- Maciej Jankowski – 14 meczów dla Stali w Ekstraklasie, 2 gole
Cztery gole, bo Bartosza Bajorka na razie jeszcze nie będziemy tutaj doliczać.
Znacie nasze zdolności matematyczne – nie jesteśmy orłami, zresztą jak w każdej innej dziedzinie, a jednak, dorobek ataku Stali Mielec jest tak skromny, że udało nam się nie pogubić w obliczeniach. Jak wielka jest skala kryzysu na tej pozycji, pokazuje zresztą boisko. Każdy kolejny bramkarz rywali w meczach Stali Mielec może spokojnie wykonywać ćwiczenia rozciągające, ewentualnie jakieś lżejsze ćwiczenia na mięśnie brzucha. Stal Mielec tworzy zagrożenie niemal wyłącznie po przewrotkach Macieja Jankowskiego, co w sumie jest wystarczającym komentarzem do poczynań ofensywnych tej paczki.
Stal Mielec – Wisła Kraków. Czy jest nadzieja?
Natomiast pamiętajmy – to jest trzecia kolejka, istotnie, Stal ma wielką dziurę z przodu (i parę mniejszych w innych regionach boiskach). Zostało jeszcze 31 meczów, a jak słyszymy – w Mielcu wszyscy wiedzą, że dobrze byłoby zagrać przynajmniej kilkanaście meczów z napastnikiem w składzie. Gdy śledzimy doniesienia z obozu Stali, widzimy nawet pewien sens i logikę w poszukiwaniach.
Do tej pory z magla płynęły wiadomości dotyczące trzech zawodników. Dość logicznie wyglądałby ruch z wypożyczeniem Macieja Rosołka z Legii Warszawa, zwłaszcza dziś, gdy już wiadomo, że Legia w Lidze Mistrzów nie zagra. Czy to Liga Europy, czy Liga Konferencji – Michniewicz zapewne nie będzie rotował składem tak mocno, jak stałoby się to w przypadku awansu do Champions League. A wobec tego Rosołek powinien odejść gdzieś, gdzie będzie grał. Stal Mielec rozwiązałby od razu dwa problemy – bo młody napastnik wciąż ma status młodzieżowca. Rosołek w dodatku wydaje się w miarę sprawdzony i ograny – w ubiegłym sezonie strzelił 14 goli w 32 meczach, zaczynają zresztą od hat-tricka dla Legii z GKS-em Bełchatów.
SZEROKA OFERTA ZAKŁADÓW NA DZISIEJSZE MECZE EKSTRAKLASY – FUKSIARZ.PL
Z drugiej strony – w Arce bywał nieskuteczny, ten dorobek 10 goli w 16 ligowych meczach wygląda w porządku, ale przecież na zapleczu Ekstraklasy, to i Kolew trafiał w miarę regularnie. Poza tym, jak informuje Przegląd Sportowy, obecnie Rosołek jest bliższy wypożyczenia właśnie do Arki Gdynia.
Druga opcja, Łukasz Gikiewicz, to też transfer „dwa w jednym”. Giki młodzieżowcem nie jest, ale stanowiłby spore wzmocnienie szatni, do tego jako gość doświadczony i ograny powinien z miejsca wprowadzić się do składu. Sam Gikiewicz jednak przyznał, że na razie brakuje konkretów podczas rozmów ze Stalą. Być może również z powodu, o którym poinformował… sam Gikiewicz. Według niego Stal prowadzi rozmowy z Felicio Brown Forbesem. Jak pisaliśmy: – Napastnik z Kostaryki został w Wiśle Kraków, gdyż z powodów formalnych nie udało mu się odejść do ligi chińskiej. Jak jednak widać, niekoniecznie ma przyszłość w zespole Adriana Guli. Gdyby przeniósł się do Stali, oba kluby podzieliłyby się kosztami jego utrzymania. Szanse na powodzenie są niewielkie, ale mieleccy działacze zamierzają próbować.
Stal Mielec. Co dalej?
Niezależnie, który z napastników ostatecznie wyląduje w Mielcu… Najlepiej byłoby, gdyby zrobił to szybko. Stal Mielec w meczu z Górnikiem nie oddała celnego strzału. Z Piastem Jankowski oddał pięć strzałów, jeden celny, Sadłocha był przy piłce trzy razy. Jedyny gol w tym sezonie dla mielczan to uderzenie z rzutu karnego Grzegorza Tomasiewicza, który został podyktowany za zagranie ręką przy dośrodkowaniu Getingera. No plaża, totalna plaża, tam z przodu kompletnie nic się nie działo. A przecież Stal grała już z Górnikiem i Bruk-Betem, które też w ligę weszły kiepsko.
Dwukrotny mistrz Polski musi się obudzić. To już nie jest ten piękny przejściowy sezon, gdy z ligi spadała jedna drużyna…
Stal Mielec – Wisła Kraków. Typy redakcji Weszło.
Jakub Olkiewicz: Tyle już napisałem, tyle już się nagadałem o słabości Stali Mielec, że to się zwyczajnie musi zemścić. Choć logika, fakty, forma obu drużyn, ich dyspozycja, jakość poszczególnych piłkarzy przemawiają za czystą dwójką… Ja dzisiaj stawiam na stricte ekstraklasowy scenariusz. Jeśli już jesteśmy czegoś pewni, jeśli już uznajemy coś za oczywiste – Ekstraklasa wywraca nam rzeczywistość do góry nogami. Czy uważam, że Stal ma argumenty, by dzisiaj wygrać? Nie. Czy uważam, że mielczanie grają lepiej, mają lepszego trenera? Też nie. Ale tym bardziej wydaje mi się, że dzisiaj Stal po prostu nie przegra. Cud, gol Jankowskiego przewrotką, siedem poprzeczek Wisły, bez różnicy. 1X po kursie 1,65.
Jan Piekutowski: Czy Stal Mielec to najgorszy klub w Ekstraklasie? Całkiem możliwe. Nie widzę najmniejszych szans na to, by mielczanie znowu się wywinęli i utrzymali na najwyższym poziomie. Ba! Trudno jest mi wyobrazić sobie, żeby komuś urwali punkty. Trudno zatem, abym w ich starciu z Wisłą Kraków postawił na coś innego niż czysta 2 po kursie 2.25. Jasne, Biała Gwiazda ma swoje problemy, ostatnio w nieprzystających okolicznościach przegrała z Rakowem, ale jakoś nie potrafię sobie wyobrazić, że wahadłowi Stali ot tak zatrzymują Yeboaha.

Fot.Newspix