Adam Buksa trafia w MLS, a jego młodszy brat idzie w jego ślady w meczach kontrolnych Genoi. Włoski klub tym razem zmierzył się z renomowanym rywalem, czyli niemieckim Mainz. Młodzieżowemu reprezentantowi Polski nie przeszkodziło to jednak we wpisaniu się na listę strzelców. Aleksander Buksa w 32. minucie gry wyrównał wynik spotkania.
Napastnik wystąpił w drugim meczu sparingowym włoskiej Genoi. Wcześniej popisał się piękną asystą w meczu z austriackim FC Stubai. Teraz poprzeczka poszła w górę, bo Mainz to ekipa, która zajęła miejsce w środku stawki Bundesligi w sezonie 2020/2021. Buksa poradził sobie jednak z silnymi rywalami i pokonał bramkarza precyzyjnym strzałem głową.
Aleksander Buksa strzelił bramkę w sparingu z Mainz. pic.twitter.com/uQS94Zlwdo
— Kamil Rogólski (@K_Rogolski) July 31, 2021
Oczywiście to tylko sparingi i nie pompujemy balonika. Niemniej Buksa jest dostrzegany we Włoszech i może się okazać, że także w lidze szybko dostanie swoje szanse. Nie będziemy już przypominać, który inny polski napastnik świetnie radził sobie w sparingach drużyny z Genui i jak poszło mu potem w lidze…
A już na poważnie, napastnik mówił nam niedawno, że przed nim najważniejsze tygodnie. Zdawał sobie sprawę, że okres sparingowy może być kluczowy dla jego przyszłości.
„Jadę tam z czystą kartą, bez żadnego handicapu. Zdaję sobie sprawę, że o żadnych minutach w kontrakcie nie ma mowy i nigdy nie było (śmiech). Ale pewnie o tym będziemy jeszcze rozmawiać. Potrzebuję przede wszystkim regularności. Dobrego treningu, dobrej gry. Czy to będzie gra w Primaverze? Bardzo możliwe, że tak. Przygotowuję się na to, że to nie będzie łatwy okres, bo nikt mi nie da pierwszego składu od razu. Być może będzie to wypożyczenie. Też biorę taki wariant pod uwagę. Natomiast kluczowy będzie dla mnie okres przygotowawczy, najbliższe tygodnie, kiedy będę trenował z zespołem i będziemy widzieć, jak się rozwija sytuacja. Jestem przygotowany na różne scenariusze”.
Dlatego fajnie, że Polak dobrze ten czas wykorzystuje.
fot. FotoPyK