Głupio w boksie poddać się przy bandażowaniu rąk, przed założeniem rękawic i wyjściem na ring. Nie wypada wejść na trampolinę do skakania do wody i zrobić w tył zwrot przed podjęciem jakiejkolwiek próby rzucenia się w dół z jednego, z trzech, z pięciu czy kto-tam-wie-ilu metrów. Kijowo przyjść na mecz ping-ponga bez rakietki. Albo na mecz tenisa bez rakiety. Trwają Igrzyska Olimpijskie, sami zrozumiecie konwencję, każdy sobie na te wszystkie dyscypliny spogląda, choćby jednym okiem. Chodzi o to, że Legia nie może przegrać spotkania rewanżowego z Florą Tallinn. Nie i już. Nie wypadałoby, byłaby to kompromitacja. Trzeba wyjść, zrobić swoje, wygrać i zapewnić sobie jesień w Europie.

Flora-Legia. Nie dopisać nic do listy wstydu
Uprzejmie upraszamy o zapoznanie się z tą listą:
Astana,
Sheriff Tyraspol,
Spartak Trnawa,
F91 Dudelange,
Rangers,
Omonia Nikozja.
- Karabach
Lista drużyn, z którymi Legia odpadała z europejskich pucharów za właścicielskiej kadencji Dariusza Mioduskiego. Nikt nie chciałby tutaj dorzucić Flory Tallinn. Ewentualny eurowpierdol – w jakimkolwiek wymiarze, nawet nieznacznym, nawet maciupeńkim i po pięknej walce (sic!) – z automatu wskoczyłby do ścisłej czołówki polskich kompromitacji przy koślawych podbojach Starego Kontynentu.
Legia Warszawa pokona Florę Tallinn – kurs 1.75
Flora Tallinn to drużyna, którą Legia musi pewnie przejść, jeśli chce uważać się za poważny klub. Jurgen Henn, trener mistrza Estonii, podczas przedmeczowej konferencji prasowej kilka razy podkreślał, że jego zespół ma swoje wewnętrzne problemy. „Ze względu na dużą liczbę spotkań mamy w zespole drobne urazy”, krzywił się. „Nasz terminarz gier i lotów jest niewiarygodnie napięty, podróżowanie jest wyczerpujące dla naszych piłkarzy”, dodawał. Jeśli więc tacy są zmęczeni, tacy są zajeżdżeni, to trzeba ich jeszcze trochę pomęczyć, jeszcze trochę wyjeździć i załadować parę spokojnych bramek już na starcie.
Flora-Legia. Legia musi
Tym bardziej, że podobnie jak Henn, sprawę przedstawiał stary i lubiany Konstantin Vassiljev, wyglądający w pierwszym meczu bardzo przekonująco, aż zbyt przekonująco, jak na 36-letniego piłkarza mierzącego się z mistrzem Polski.
– Legioniści muszą wszystko wygrywać i odnosić sukcesy w Europie. Chcą awansować do fazy grupowej, ale nie do fazy grupowej Ligi Konferencji, tylko do Ligi Mistrzów, i grać tam dobrze. Legia ma wręcz obowiązek nas wyeliminować – mówił Vassiljev.
Nic dodać, nic ująć, choć mecz na Łazienkowskiej pokazał, że Flory nie można lekceważyć, w końcu Legia zwycięskiego gola strzeliła dopiero w doliczonym czasie gry. Za dużo już w polskiej piłce widzieliśmy, żeby przypisywać ekipie Czesława Michniewicza awans jeszcze przed wyjściem na boisko w Tallinnie, ale… no jakoś nie wyobrażamy sobie innego scenariusza.
Flora-Legia. Legia musi, choć ma problemy
Nawet mimo tego, że Legia ma swoje problemy. Niewątpliwie ciekawie wzmocniła kadrę, co już widać w pojedynczych meczach i w pojedynczych momentach, ale z tego całego grona tylko Mahir Emreli wydaje się być murowanym kandydatem do gry w pierwszym składzie w najważniejszych meczach, a za taki – o zgrozo dla polskiej piłki – trzeba uważać starcie z Florą.
Lindsay Rose i Joel Abu Hanna to na razie rezerwowe opcje w trójce stoperów. Mattias Johansson (leczy drobny uraz) to zmiennik dla Josipa Juranovicia. Josue wyglądał kapitalnie z Wisłą Płock, ale sam Michniewicz mówi, że Portugalczyk potrzebuje jeszcze czasu, żeby dojść do pełni dyspozycji fizycznej, a poza tym to zawodnik specyficzny, zdolny do wielkich rzeczy w ofensywie, ale niechętny do poświęceń w defensywie, więc też trochę minie zanim w sztab Legii odnajdzie idealny sposób na wkomponowanie do go najsilniejszego zestawienia.
Legia Warszawa zremisuje z Florą Tallinn – kurs 3.65 na Fuksiarz.pl
Przy tym dalej nie ma zmiennika dla Filipa Mladenovicia, ale to pal licho, bo większy pożar pali się aktualnie w środku pola. Bartosza Kapustkę, który wypadł na wiele miesięcy, da się jeszcze jako-tako zastąpić – jest Ernest Muci, jest Josue, jest Rafa Lopes. Problem w tym, że problemy zdrowotne w meczu z Wisłą Płock zgłosił Bartosz Slisz, a jego ewentualna absencja lub niedyspozycja oznacza, że: a) Legia będzie musiała diametralnie zmienić ustawienie (bardzo możliwe, że Michniewicz zdecyduje się na ofensywne ustawienie 1-3-1-5-1 z osamotnionym Martinsem w środku, Mladenoviciem i Juranoviciem na wahadłach, Lopesem, Luquinhasem i Josue w atakującej trójce z przodu za Emrelim), b) trzeba będzie odważnie postawić na Jakuba Kisiela, który dopiero zadebiutował w Ekstraklasie i którego Michniewicz na razie rozpatruje w kategoriach wartościowego zmiennika dla duetu Martins-Slisz.
Trochę tych problemów i problemików jest, więc w sumie dobrze, że Legia w drugiej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów gra z przeciwnikiem pokroju Flory Tallinn. Niezależnie od wszystkiego: trzeba wygrać, trzeba awansować. Co by to oznaczało?
Flora-Legia. Co oznacza awans?
Z Legii zeszłoby trochę presji. Rywalem w kolejnej rundzie el. Ligi Mistrzów będzie ktoś z dwójki Dinamo Zagrzeb-Omonia Nikozja. Pewnie Chorwaci, bo pierwszy mecz wygrali 2:0. Natomiast jeśli mistrz Polski przegra dwumecz z Estończykami, zmierzy się ze słabszym z tej dwójki w 3. rundzie eliminacji Ligi Europy, czyli najpewniej z Cypryjczykami. Tego sobie nie życzymy, nawet nie chcemy tego zakładać. Wróćmy więc do sytuacji, kiedy Legia wygrywa. Przejście drugiej rundy el. Ligi Mistrzów jest równoznaczne z tym, że Legia na pewno wystąpi w fazie grupowej Ligi Konferencji, ale wcześniej będzie jeszcze miała szansę na Ligę Europy, bo przy ewentualnym odpadnięciu ze swoim rywalem w trzeciej rundzie zagra w ostatniej fazie kwalifikacji do tych rozgrywek. No i oczywiście, co wszystkim w Warszawie marzy się najbardziej, dalej będzie można śnić o powrocie do Ligi Mistrzów.
Warto wygrać z Florą, naprawdę, nie kłamiemy. Nie byłoby najgorzej. Do tego jednak nie można zrobić fikołka. Trzeba przejść prosto.
Fot. Newspix
Legia i tak odpadnie z Dinamo zagreb w 3 Rundzie Legia To biedaki Do Dinama oraz cieniasy pod względem sportowym .
A po polsku umiesz pisać psi pędzlu ???
Nawet jeśli tak będzie, to z pewnością zauważasz różnicę między siłą Dinama Zagrzeb, a Flory Tallin
I nic z twojego pisania nie wynika
Michniewicz zesrany przed Estończykami. Przeczuwam bronienie wyniku i autobus.
Raczej pewna wygrana i tyle…
i to jest smutne że sramy się przed 53.ligą w Europie….
my się nie sramy, to srają się ci quasi trenerzy jak Michniewicz, Skorża, Stokowiec, Probierz – jedna i ta sama banda amatorów. Zawsze obsrani, a Probierz to mocny tylko jak przychodzi mikrofon przyłożyć do gęby
Szkoda naszym prezesom wylozyc porzadna kase na trenera. Non stop te same rzezniki co na lage graja. Wstyd, ale tez dlatego ta liga jest taka g*wniana.
„ Przeczuwam bronienie wyniku i autobus.”
Według mnie Michniewicz inaczej nie umie. Chyba tylko w lidze, kiedy większość zespołów się cofa i ustawia autobus, Michniewicz nie ma wyboru i musi pchnąć piłkarzy do przodu.
W każdym meczu gdzie przeciwnik się nie boi i ruszy do przodu, Legia się cofa i broni. Też wcale nieskutecznie.Nawet w lidze pozwoliła się zdominować Stali Mielec i Podbeskidziu. Czy ktoś to rozumie?
Mówisz o tej samej Legii, która od 8 spotkań ESA nie straciła bramki i nie przegrała od 16? xD
W tej bananowej lidze jesli nie chcesz, to nie przegrasz.
No i co z tego wynika?dawaj do brzegu
Zamurować srodek pola. W pierwszym meczu dwoch napastników, plus ofensywny srodek i Flora sobie swobodnie rozgrywała w srodku, przez co momentami osiagała przewagę. Dzis trzeba zamurowac srodek (co jest najefektywniejszą metodą na zwyciestwo prawie zawsze) i pozwolic Florze rozgrywać bez efektów do 30-40 metra. Estonczycy tego nie potrafią, wiec Legia ich wypunktuje.
Inna rzecz, od lat to samo pierdolenie że Legia jest faworytem. Bzdura. Legia jest przedstawicielem jednej z najchujowyszch lig w Europie, jestesmy na poziomie wlasnie tej Estonii czy Czarnogory. Niestety stazysci z weszlo zyja fantazjami i kreują swoją rzeczywistosc, ktora poźniej ich brutalnie dzieli po mordach.
Nieprawda, to niezła liga, ma poziomoie czeskiej, duńskiej , szweckiej. Poziom rosnie, zobacz sobie mecz pogoni z osijekiem, nie ma już przepaści. Nie siej zamętu jak się nie znasz za bardzo.
Miejsce polskiej ligi jest podobne jak kasa za transmisje TV (11. kasa w Europie). Czyli TOP 15.
Ale to Pogoń była 🙂 Drużyna, która JAKIEŚ TAM już DNA wszczepione przez Runjaić’a posiada… oni nie potrafią grać inaczej jak piłeczką od bramkarza do fazy ataku – dlatego też jest wrażenie, że więcej umieją i jakoś przyjemniej to się ogląda 🙂
Tzn. ja mam gorącą nadzieję, że to nie tylko „tak się wydaje”, ale tak jest naprawdę – pożyjom, uwidim 😉
Rangers na liście wstydu???
raczej tekst pisany na szybko, tak jak jest napisane – jest to lista wszystkich drużyn z którymi odpadała Legia za Miodka. Skrót myślowy – by nie dopisać do niej kolejnej listy wstydu (do której należy wiekszosc wymienionych tam drużyn)
No napisał w nagłówku żeby nic nie dopisać do listy wstydu a poniżej prezentuje listę na której są Rangersi.
Przegrali z nimi, tak samo jak z Astaną, która podobnie jak Rangers w tym samym sezonie w którym przeszli Legie wyszli z grupy LE. Dlatego mimo wszystko porażka z Astaną wtedy jeszcze wielkim wstydem nie była. Był to dopiero początek…
Ale to samo można pisać o każdej z tych drużyn. Wszystkie po wygranej z Legią grały w LE i tylko chyba jedna zdobyła mniej punktów niż rok temu Lech. Takie listy wstydu są głupie, bo sugerują się tym, że np. drużyna z Mołdawii, nawet jeżeli reszta jej ligi jest chujowa, nie może być mocną ekipą, z którą się trzeba liczyć. Niektórzy potrafią np. Ludogorca w ten sposób lekceważyć. Równie dobrze można to samo mówić o drużynach z Polski, czy tradycyjne „śmiejecie się z siebie”.
Niech sobie sprawdzą z kim ostatnio Rangersi sparing grali..
powiedzmy sobie szczerze, Misiek Cześniewicz to nie jest trener na Champions League, ale ja go poki co nie zastąpie bo walczę o Katar 2022. Dziś obstawiam uczciwy remis bo Legia: a) gra co trzy dni i nie może forsować tempa, b) estonczycy dużo więcej nie ukulają. Blamaż i odpadniecię odebrałbym jako skandal. W ustaw lige legioniści w weekend nie punktowali, (mimo tego na czele naszej ligi Szroteiro do której serdecznie zapraszam kibic L!) jak będzie dzis?
Jeśli walczysz o katar to po prostu zamocz głowę i stań w przeciągu panie Szosa
a wpadniesz podmiuchać? *:*
Nie, widuję często obok pana takiego młodego łysego jegomościa z długa brodą, myślę że to on pana podmucha.
W przypadku pita king Będzia to oczywiscie wish DM a nie CM711 i kopaczy
Raczej będzie murowanko bo co też może Czesiek nowego wymyślić.
Ja pitole trząść majtami przed drugą drużyną 53 .ligi europy… Wstyd.
Martwić się że kontuzję ma drugi defensywny pomocnik…
Gdzie my żyjemy, przecież z takim przeciwnikiem to trener powinien wymyślić z pięć ciekawych akcji z przodu, wbić 2-3 gole i dojechać do końca, a nie martwić się żeby nie przegrać. Z takim nastawieniem to ja nie widzę sukcesów. Z kim grać otwarcie o zwycięstwo jak nie z takimi drużynami…?
Z drugiej strony ta drużyna dwa sezony temu z tym samym trenerem i w praktycznie z tym samym składem przegrała tylko dwa razy po 2-1 z Eintrachtem Frankfurt w el. do LE
Rok temu przegrała na wyjeździe 1-3 w el. do LM z Dinamem Zagrzeb. Jak widać nikt tej Flory nie gromi.
Może raczej nikt ich poważnie nie traktuje, a na boisku okazuje się że już jest problem.
Widziałem w tym sezonie mecz o superpuchar i kawałek któregoś innego meczu ległej i w mojej ocenie to Lindsay Rose to na razie najlepszy obrońca ległej w ogóle a nie kandydat do walki o skład, także nie wiem skąd Wy bierzecie te oceny piłkarzy…
Fakt- Rose, Abu Hanna czy nawet ten Nawrocki wybrany do 11 kolejki, to dużo lepsze opcje niż Hołownia czy Wieteska. Jednak 711 to osioł i uparcie trzyma się tych dwóch babolarzy.
Stara kurwa dziś odpadnie 🙂 Czesław obsrany
Twoja mama tez gra w pucharach? A to kurwisko
Synek, a podręczniki do następnej klasy już kupione? Czy zimujesz?
obyś kurwo łajzo zdechł .
3:1 dla Florki
Ogórki kudłatego zawsze walone przez paatuchów będą.
Sprzedaj mieszkanie,dom (jak oczywiście posiadasz) obstaw u buka i chłopie jesteś zarobiony.Jednym słowem działaj a nie tylko piszesz,piszesz i chuj z tego pisania masz
morda krótko szmaciarzu.
Dobrze by było jakby wygrali, dla rankingu krajowego. No i jak już większość drużyny w weekend wypoczywała, to jednak nawet remis dziś przy założeniu że na mecz wyjdą Ci którzy nie grali, to byłaby kompromitacja.
Tak dla kontekstu Estońska liga w poprzedni weekend nie grała.
Kompromitacją będzie odpadnięcie, remis daje awans. Ale fakt z tego typu rywalem trzeba wygrywać 3 bramkami. Niestety mamy chłopa minimalistycznego pańszczyźnianego jako trenera, więc nie zaatakuje pełną mocą.
Remis z reprezentantem 51 miejsca rankingu pucharowego UEFA, po tym jak dwa razy wygrałeś, z reprezentantem z 22 byłby kompromitacją.
Ewentualne odpadnięcie, będzie zaś kolejnym eurowpierdolem, tyle że nie tylko na poziomie tylko wyniku meczu, ale też odpadnięcia z kwalifikacji LM.
Patrzenie na pozycje w rankingu to nonsens. Wszystko weryfikuje boisko, taktyka, dyspozycja dnia, przygotowanie fizyczne itd. Gdyby każdy wyżej notowany wygrywał to miałoby to sens ale tak nie jest. Są drużyny z topowych lig które dostają łupnia od niżej notowanych drużyn. W ostateczności kwalifikacje sa po to by się kwalifikować – nie ma punktów za styl. Jestem zwolennikiem ofensywnego stylu ale wiem że w Polsce mentalności trenerów i brak umiejętności piłkarzy nie pozwala na taką grę.
Niespodzianki są. Nie chodzi tylko o wyższe notowanie, tylko różnice w rankingu.
Tutaj nie grają zespoły z krajów bezpośrednio ze sobą sąsiadujących.
Piłka nożna jest takim sportem w przeciwieństwie do wielu innych gdzie mogą się niespodzianki zdarzyć. Dlatego jest tak fajna. Tutaj oczywiście zgoda. Że się zdarza.
Trenuje chłop pańszczyźniany, więc będzie gra na 0-0.
to sie kurwa sam wez za trenerke skor taki boss jestes
Odpadnięcie z Rangersami nie było wstydem, co najwyżej niedosytem patrząc na przebieg dwumeczu, wszak Rangersi byli faworytem.
Wbrew pozorom Legii może być łatwiej niż w Warszawie. Po prostu nie będzie musiała prowadzić ataku pozycyjnego, w którym na tle Flory wyglądała dramatycznie. Będzie za to ulubiona taktyka CM 711, czyli autobus i konterka. Może coś wpadnie, a przede wszystkim duża szansa na to, że będzie na wymęczone zero z tyłu.
Panowie tu nie ma co gadać tu trzeba grać.. Jak Legia pizgnie szybko pierwszego gola to potem murarka i okazja do konterki.. (będzie jaki to Czesio przehuj strateg) ale jak Estończycy walną lufę to zobaczymy czy będzie franko obsranko czy jakiś plan na meczyk jest.. Ja jebe jakich czasów doczekaliśmy..
a to wszystko przez to ze tacy jak ty zamiast na boisko to wola na piwo
Hehe a ty wolisz kukułki obserwować? Ja jebie czyli jak ktoś się nazywa Rybacki to znaczy że jest albo był rybakiem? Jebnij się w łeb
Odpadnięcie z Astaną, Rangers czy Karabachem nie było żadnym eurowpierdolem. My ciągle mamy kłopot z realną oceną naszej siły i siłą rywali. Nie jest ważne z jakiego kraju pochodzi zespół ale jaki ma budżet. Mając pieniądze może sobie kupić piłkarzy z dowolnego kraju na świecie. A prawda jest taka, że każdy z tych klubów miał budżet wyższy od Legii a więc i lepszą kadrę. Odpadnięcie z Legią byłoby dla nich eurowpierdolem a nie dla nas. Astana i Karabach są sponsorowane dziesiątkami milionów rządowych pieniędzy, coś jak u nas TVP. Rangers to w ogóle inna liga finansowa. Nie wiem jak wyglądał budżet Omonii ale zakładam, że też mógł być zbliżony do Legii. Natomiast Flora to ten sam poziom co Słowacja, Mołdawia czy Luksemburg, czyli porażka to po prostu wstyd.
Czesław już obsrany, właśnie pokazuje swój kunszt trenerski. Śmiechu warte.
Gdzie live
Legia odpadnie. Pokaż mi jeden klub średniej klasy, co ma tylu brodaczy w składzie?
Jeden to wszystko. Czasem dwóch ale to wyjątek, reszta normlani zdrowi ludzie.
A ci naściągali koniokradów i talibów i innych leniuchów z IQ mniejszym od rozmiaru buta,
Ogolić pajaców albo niech wypierdalają!
cweLka i tak odpadnie w kolejnej rundzie
ssji jaja
pies ssie twoje