Reklama

Wisła Kraków – Zagłębie Lubin, czyli największe zmiany vs prawie status quo

Przemysław Michalak

Autor:Przemysław Michalak

26 lipca 2021, 11:59 • 4 min czytania 19 komentarzy

Wielkie zmiany, może nawet ocierające się o rewolucję vs symboliczne ruchy kadrowe, ale z nowym trenerem. Tak z perspektywy roszad zachodzących latem w obu drużynach wygląda para Wisła Kraków – Zagłębie Lubin, która kończy 1. kolejkę Ekstraklasy.

Wisła Kraków – Zagłębie Lubin, czyli największe zmiany vs prawie status quo

Przy Reymonta zobaczymy mocno odmieniony zespół. Wisła przed sezonem zatrudniła nowego trenera (Adrian Gula), wzięła porządnego – tak przynajmniej się wydaje – dyrektora sportowego (Tomasz Pasieczny) i mocno przemeblowała skład. Jak dotąd w trwającym okienku przyszło do niej dziesięciu piłkarzy. Pod tym względem żaden inny klub z polskiej elity nie może się równać z “Białą Gwiazdą”. Jasne, Mateusz Młyński, Hubert Sobol i Alan Uryga byli już awizowani z wyprzedzeniem, co jednak nie zmienia faktu, że są nowymi twarzami w szatni i trzeba ich wkomponować od zera tak jak pozostałych.

Kadra Zagłębia Lubin bez istotnych zmian

O sytuacji w Zagłębiu mówilibyśmy “cisza i spokój, nuda, nic się nie dzieje”, gdyby nie nieplanowane rozstanie z Martinem Sevelą, którego wykupił klub z Arabii Saudyjskiej. Gorące poszukiwania jego następcy zakończyły się zatrudnieniem Dariusza Żurawia, który ma coś do udowodnienia po zwolnieniu z Lecha Poznań. On akurat wielkiej aklimatyzacji potrzebować nie powinien, bo to właśnie z Lubina na przełomie wieków jako solidny ekstraklasowy obrońca wypromował się do Hannoveru.

Na wejściu kibice Zagłębia nie mają zbytnich powodów do optymizmu. Co prawda nikt ważny nie odszedł (Konrad Forenc więcej znaczył w szatni niż na boisku), ale też ruch z transferami przychodzącymi jest niewielki. Mniej aktywna jest tylko Pogoń Szczecin.

Na dodatek ci, którzy przyszli, na starcie nie rozpalają wyobraźni. Hiszpański stoper Ian Soler w ojczyźnie nie wyszedł poza trzecią ligę, a ostatnie dwa lata spędził w słowackim Zemplinie Michalovce. W minionym sezonie zespół ten ledwo uniknął barażu o utrzymanie. Koki Hinokio fajnie pokazał się w Stomilu Olsztyn, ma duży potencjał, ale to ciągle jest piłkarz do obróbki. Liczba jego zalet dorównuje liczbie jego mankamentów i to także tych ofensywnych. Sprowadzony parę dni temu skrzydłowy Erik Daniel w 2019 roku był obiektem pożądania w Piaście Gliwice i Górniku Zabrze. Wybrał Slovana Bratysława i furory tam nie zrobił. Slovan przestał go potrzebować, a mówimy o zawodniku 29-letnim, który raczej już niczym nie zaskoczy jeśli chodzi o swój rozwój.

Reklama

I to tyle. Do pierwszego składu na razie przewiduje się tylko Solera.

Można na to spojrzeć z drugiej strony, że Zagłębie będzie zgrane, że jest stabilizacja, ale to raczej stabilizacja oznaczająca trwanie w marazmie, podtrzymującym ciepełko środka tabeli. A nie o to kibicom “Miedziowych” chodzi. Środek obrony to zagadka, brakuje głębi składu na skrzydłach i wciąż nie ma napastnika z prawdziwego zdarzenia. Karol Podliński to solidny zawodnik, ale on był silny słabością swoich konkurentów. Na ich tle ktoś, kto potrafi się zastawić, wygrać pojedynek w powietrzu, wymusić faul i czasem dostawić głowę wyglądał jak wirtuoz gry na “dziewiątce”. Pocieszeniem może być powrót Saszy Żivca, który z powodu problemów prywatnych stracił całą wiosnę. Pytanie, czy jest on jeszcze w stanie nawiązać do swojej formy z sezonu 2019/20, gdy mógł grać na fortepianie razem z Damianem Boharem? Nie dalibyśmy sobie niczego uciąć.

Wisła Kraków najbardziej aktywna transferowo

W Wiśle na “dzień dobry” spodziewamy się trzech nowych w wyjściowej jedenastce, a kolejni na pewno wejdą z ławki. Przy Reymonta muszą się odkuć za tragiczne zimowe okienko. Z sześciu pozyskanych wówczas nazwisk, w klubie pozostał jedynie Krystian Wachowiak i trudno się spodziewać, by w najbliższym czasie otrzymał poważniejszą szansę. Hegemonem na lewej stronie obrony powinien być Matej Hanousek, na papierze ten transfer wygląda zachęcająco.

Tak zresztą można powiedzieć praktycznie o każdym letnim nabytku krakowian. Poza bramkarzami Mikołajem Biegańskim i Kacprem Rosą, z tej dziesiątki każdy już tu i teraz powinien regularnie grać – przynajmniej jako zmiennik. Nowi obcokrajowcy dobrze się zapowiadają, przy każdym znajdzie się sporo argumentów za tym, że coś wniesie. Najciszej przyszedł chyba Aschraf El Mahdioui, który trochę zasiedział się w Trenczynie. Sądząc po sparingach, niektórzy typują go na największe pozytywne zaskoczenie w Wiśle. My też słyszeliśmy dobre rzeczy o jego umiejętnościach, przy jednoczesnym zastrzeżeniu, że może zginąć w siłowej i fizycznej grze. Niczego zatem nie przesądzamy, sparingami w ogóle się nie sugerujemy.

Kibice Zagłębia zapewne przytakną takiemu podejściu, bo inaczej musieliby obstawiać spadek swojej drużyny. Zagłębie w sześciu meczach kontrolnych, mimo że rywalizowało także z pierwszoligowcami – Miedzią Legnica i Górnikiem Polkowice – nie wygrało ani razu. Ci ostatni w próbie generalnej zremisowali z “Miedziowymi” 2:2.

Czego się więc dziś spodziewamy? Przyjemnego do oglądania, otwartego meczu. Takich w tej kolejce nie brakowało. Znając podejście Żurawia, raczej nie będzie chciał się bronić. Ofensywny styl gry to z kolei znak firmowy Adriana Guli, dlatego odradzamy stawianie na bezbramkowy remis czy spotkanie z nie więcej niż jednym golem.

Reklama

Fot. Newspix

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Korona spłaciła zadłużenie wobec piłkarzy. Jest już na czysto ze wszystkimi

Szymon Piórek
0
Korona spłaciła zadłużenie wobec piłkarzy. Jest już na czysto ze wszystkimi

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Korona spłaciła zadłużenie wobec piłkarzy. Jest już na czysto ze wszystkimi

Szymon Piórek
0
Korona spłaciła zadłużenie wobec piłkarzy. Jest już na czysto ze wszystkimi

Komentarze

19 komentarzy

Loading...