Pogoń zrobiła dziś odwrócony Raków. Częstochowianie zagrali słabo, zremisowali 0:0 i mają mimo wszystko całkiem niezłą pozycję wyjściową przed rewanżem. „Portowcy” z kolei wypadli całkiem nieźle, także zremisowali 0:0 i… ten wynik sprawia, że w Chorwacji czeka ich trudne wyzwanie. Tak czy inaczej – wyglądało to całkiem znośnie.

Tylko co z tego, skoro Pogoń zrobiła typową Pogoń z poprzedniego sezonu? Przez większość meczu miała tak zwaną przewagę optyczną. To ona narzucała tempo, częściej atakowała, prezentowała większą kulturę gry, a przy tym zabetonowała swoją bramkę. No ale – jak to w Szczecinie – wszystko było o jakieś pół tempa za wolne, w efekcie tego nie widzieliśmy żadnych, absolutnie żadnych konkretów.
I to – niestety – może się na ekipie Runjaicia zemścić w rewanżu. No kurczę – Pogoń miała naprawdę dobre okresy gry, które TRZEBA BYŁO spuentować chociaż jedną bramką, żeby wypracować jakąś zaliczkę przed rewanżem. A tu do gola nie było nawet blisko. Bo niby kiedy? Dobrą (najlepszą?) okazję miał Kowalczyk (dostał prostopadłą piłkę od Gorgona, który wykorzystał to, że obrońca się przewrócił), ale strzelił prosto w bramkarza. Było prostopadłe podanie do Zahovicia, ten szukał kolegi, ale a) jego podanie zostało przecięte przez defensora, b) Kowalczyk mimo wszystko do niego doszedł i ostatkiem sił nieczysto uderzył. Były dwie próby sprzed pola karnego Kozłowskiego i Kurzawy, obie zablokowane. Była licha główka Gorgona, którą z konieczności trzeba wyciąć do skrótu. Do tego można doliczyć niecelną główkę po rogu Zahovicia i to byłoby na tyle, jeśli chodzi o ofensywne poczynania Pogoni w tym spotkaniu.
Cholernie mało.
Zwłaszcza, gdy popatrzymy na jej grę – a ta była naprawdę dobra.
„Portowcy” i tak mogą mówić o szczęściu, że ich niefrasobliwość w ofensywie się nie zemściła. Na końcówkę Runjaić wpuścił Parzyszka i Drygasa, czym wysłał drużynie komunikat „dobra, teraz do końca ich ciśniemy”. Nie wyszło, bo to właśnie w końcówce przebudził się Osijek i trzy razy groźnie zaatakował…
- Hiros dynamicznym rajdem wszedł w pole karne od prawej strony, w ostatniej chwili został zablokowany,
- strata Drygasa na połowie boiska przerodziła się w groźną kontrę, ale kapitalną interwencją popisał się Zech (poszedł na raz i przyjął na plecy piłkę graną przez Zapera),
- tym razem strata Kostasa i w ostatniej chwili bohaterskim powrotem sytuację ratuje Dąbrowski.
Jak i w przypadku Pogoni – ciekawe akcje nie przerodziły się w konkrety. Szczerze mówiąc spodziewaliśmy się, że ekipa Bjelicy zawiesi poprzeczkę znacznie wyżej. Do momentu wspomnianych okazji Chorwaci mogli zapisać na swoje konto co najwyżej niecelny strzał Bohara z wolnego. Stanowili tło dla Pogoni, biegali za piłką, skupiali się na bronieniu… No tym bardziej szkoda, że polska ekipa nie potrafiła tego przechylić na swoją stronę.
Efekt? Osijek pokazał w końcówce, że potrafi grać w piłkę i coś nam się wydaje, że w rewanżu zaprezentuje znacznie inny futbol. Oczywiście – Pogoń wcale nie przekreśliła swoich szans, wciąż są one duże, zwłaszcza, jeśli na wyjeździe spróbuje zdominować swojego rywala tak, jak dzisiaj. Aż się prosi w Szczecinie o skutecznego napastnika. Zahović znów był dziś piłkarzem-widmo i mocno zdziwiliśmy się, gdy zobaczyliśmy go w wyjściowej jedenastce. Oby Parzyszek jak najszybciej został wkomponowany w tę drużynę, bo jest przynajmniej gwarancją tego, że poniżej poziomu przyzwoitości nie zejdzie. A Zahović – no cóż – nie zrobił specjalnie dużo, by znaleźć się w jakiejś dogodnej okazji. Ale nie zwalamy fiaska w tym meczu tylko na jego barki – doskonale pamiętamy „Portowców” z zeszłego sezonu, to znacznie szerszy problem, który – jak widać – nie został rozwiązany podczas letnich przygotowań.
Inna sprawa jest taka, że Pogoni mógł należeć się rzut karny i gdyby został podyktowany, optyka na to spotkanie byłaby zupełnie inna. Nie mamy stuprocentowego przekonania, ale wydaje się, że Kozłowski był nieczysto powstrzymywany w jedenastce. Młody piłkarz nie wywrócił się, walczył o piłkę, a gdy ta wyszła poza linię końcową zdecydował się na upadek. Wyszło komicznie, chwilę potem swoją symulką poprawił Kowalczyk.
Gra daje nadzieje. Wynik nie przekreśla szans. To wciąż może być udana przygoda Pogoni.
Tylko panowie – prosimy – pokażcie z przodu więcej konkretów.
Pogoń Szczecin 0:0 NK Osijek
Fot. FotoPyK
Zahovic jest kilka klas wyżej od parzyszka.
Zresztą prawie każdy zawodowy piłkarz jest.
Nie wiem co trenerzy/dyrektorzy w nim widzą
Parzyszek to takie drewno,że dziwne,że w Swarzędzu nie przerobili go na jakiś stół.Wielokrotnie weryfikowany poza PL. U nas zawsze się coś odbije w polu karnym od takiego sęka…Może i na Eklapę wystarczy ale jeśli Pogoń myśli o czymś więcej niż Polska szarzyzna to dziwi sprowadzenie tego typa
Kowal nie symulował. Był pierwszy przy piłce, ale obrońca też zdążył. Jeśli chodzi o Koziołka, gdyby był var, to mielibyśmy karnego, a tak wyszedł kabaret, takie są realia bez powtórek video…
Realia są takie, że piłlkarzyki przyzwyczaiły do upadania przy byle dotknięciu, bo tak się gra w Ekstraklasie. Potem trzeba zagrać poza własnym podwórkiem i zdziwienie, że nie gwiżdżą. Dotyczy to wszystkich naszych przedstawicieli w europejskich pucharach. Najbardziej komiczny przykład to Luquinhas, który więcej leży niż biega. W ekstraklasie byłoby co chwila gwizdane, a w Europie trzeba grać. Jest wiele powodów zapaści naszego klubowego futbolu, ale dla mnie jedna z nich to sposób gwizdania w Ekstraklasie.
Co ty pierdolisz za farmazony
Taa, a w innych ligach i reprezentacjach to się symulują! Przypomnij sobie ME
XD Piłkarze się przewracają, bo sędziowie inaczej nie gwiżdżą ewidentnych fauli, czego przykłady mieliśmy na Euro, gdzie np Lukaku się nie wykładał, ale po 6 faulu odgrywał niecelnie, ale sędziowie to olewali, bo przecież dalej stał na nogach, chociaż faul był w momencie podania i na 99% wpłynął na jego celność. Niech sędziowie zaczną ogarniać faule, to nie będzie trzeba się przewracać.
To nie była typowa Pogoń 🙂 Typowa Pogoń gra piłeczką, pierdoli ze 4 setki, a potem traci bramkę po jakimś durnym „obcięciu się” w obronie, w niegroźnej sytuacji albinos rożnym 🙂 Dziś bramki nie stracili … na wyjazdach zawsze są groźniejsi 😉
„Albinos” kurła ??? „Albo po” miało być 😀 😀
Ale że Kosta wziął takiego sęka jak Parzyszek to kurde śmiech…
8 spotkań, 6 zwycięstw, 2 remisy.
Biorąc pod uwagę, że wyprzedzają nas azjatyckie kraje pokroju Kazachstanu i Azerbejdżanu + cała Skandynawia, jak wiadomo słynąca z rozwiniętego futbolu, a na plecach dyszą starzy Słowacy – jest nieźle.
Wiadomo, że na koniec będzie się liczyło granie w grupie LM/LM/Ligi Kaszanki, ale… jest nieźle.
Liga kaszanki?
Awans do niej to tylko 600 000 euro mniej, niż za awans do Ligi Europy. A o awans do niej powalczą – Tottenham, Roma, Basel, czy Anderlecht.
Do tej pory do LM i LE awans zdobywało 80 klubów, a teraz w 3 pucharach w fazie grupowej zagra 96 drużyn, czyli 16 więcej.
Więc raczej nie na miejscu jest robienie sobie podśmiechujek z LKE.
Pablo to nie ma sensu. Polski internet już wie, ze to puchar dla estonii łotwy i polski i zadne argumenty tego nie zmienią. A że jeszcze LE zmniejszyli i część przerzucili tu? Nieważne, nie psuj tezy. Polski internet wie najlepiej
Nie polski internet, tylko ten zacny portal
https://weszlo.com/zgadza-sie-jestesmy-dziadami-polskie-kluby-zagraja-od-pierwszej-rundy-pucharu-pasztetowej
Nie udawajmy, że jest inaczej, bo Totki czy Roma. To jest pasztetowa, ale gdyby polski zespół ją wygrał to i tak by było mistrzostwo świata.
8 spotkań, 6 zwycięstw, 2 remisy. Tylko z kim?
np z mistrzem Norwegii i wicemistrzem Chorwacji, to chyba nie są ogóry…
Na razie naprawdę ogórowych rywali to miał tylko Śląsk i Raków, Legia i Pogoń miała rywali całkiem niezłych jak na naszą pozycję, bo nawet ta Flora, którą oczywiście powinno się ograć to jest ligowy hegemon, który praktycznie od lat trzepie mistrza za mistrzem, w słabej lidze, ale jednak to są całkiem mocne ogóry.
Dla polskiej piłki klubowej sukces z kimkolwiek jest wartościowy. Nie ma co cukrować, że jest inaczej.
Dobra jest. Tezeba szanować ten remis. Azerbejdżan mamy na wyciągnięcie ręki. Walka o 29 miejsce w rankingu krajowym nabiera rumieńców. I twraz kurwa, co lepsze?! Chujowe zwycięstwo Warszawy i Wrocławia, czy olśniewający Szczecin z piękną porażką (oby nie, wierzę do końca, ale już żyje ponad 40 lat i wiem jak to się zapewne skończy). Powodzenia Portowcy, i z fartem. Pozdrawiam z Wrocławia
Hehe dokładnie. Trochę krócej mnie ziemia nosi, bo lekko ponad 30, ale wiem co się święci. Niemniej jednak też trzymam kciuki. Pozdro, również z Wrocławia.
Przyszły sezon i tak raczej zaczniemy przed Azerbejdżanem, a nawet przed zajmującym obecnie 28 miejsce Kazachstanem.
Ano dlatego, że za 17/18 Azerom odpadnie 4.375, Kazachom 4250, a nam tylko 2875pkt 🙂
Przyszły sezon zaczniemy i skończymy na miejscu 30, i żadne wyniki tego nie zmienią. Dlatego że nic już się nie dokłada, ani nie odejmuje do 5 letniego okresu który będzie brany pod uwagę do rozstawienia w sezonie 22/23
Pogoń z tamtego sezonu ma wyjazdach była lepsza niż u siebie. Też murowała, ale nie musiała atakować i zazwyczaj coś wpadło. Więc zobaczymy…
Ale z was malkontenci! Przyjeżdża zdecydowany faworyt, a polski klub gra z nim jak równy z równym, a nawet równiejszy. W dodatku nie jest to jakaś rąbanka czy laga na napastnika, tylko autentycznie futbol na europejskim poziomie: szybka gra kombinacyjna, wychodzenie na pozycję itp. Zabrakło wykończenia, bo i rywal był po prostu za mocny w obronie. Jeśli przy założeniu, że Legia przejdzie Florę, zagrałaby u siebie z Dinamem Zagrzeb na podobnym poziomie, wyciągając 0:0 to też byście narzekali? Ja tam jestem zbudowany grą polskich klubów, bo prezentują naprawdę zdecydowanie wyższą kulturę gry, niż jeszcze kilka lat temu, kiedy problemem było sklecenie trzech podań na własnej połowie.
Liga chorwacka to taka sama ogórkowa liga lub słabsza niż nasza. Nie należy oceniać całej ligi po Dynamie Zagrzeb. Gdybyśmy mieli w ekstraklasie drużynę formatu Bayernu to znaczyło by ze Podbeskidzie grające w tej samej lidze było by silnieksze ? Mimo wyższego miejsca ligi w rankingu dzięki jednej drużynie to dalej będzie to samo.
Zespół Pogoni jest wyceniany przez transfermarkt.de na 21 mln ojro, z czego 5 mln ojro to sam Kozłowski, którego wartość rynkowa nie ma przełożenia na wartość czysto piłkarską, bo decyduje tu wiek. Natomiast wartość zespołu Osijek jest wyceniana na 34 mln ojro, a to wciąż zdecydowanie więcej niż nawet Legia (25 mln) czy Lech (30 mln), którego wartość z kolei zawyża Kamiński (5 mln). Natomiast w Osijeku „najdroższy” jest Mierez (również 5 mln), czyli już ukształtowany piłkarz o jakiejś tam renomie. Pozostali najwartościowsi to również nie młodzieżowcy, tak więc porównywalnym zespołem do Osijeku, to mogłaby być ewentualnie Legia czy Lech w formie, ale nie Pogoń (z całym szacunkiem dla Portowców! 🙂
czyli porownywalnym rywalem bylby zespol x drugiej polowki tabeli, bo transfermarkt, tak mowi, mimo, ze jego oceny z dupy, bo Kozlowski i Kaminski. rozumiem. Lech niech sie martwi, bo pilkarzy ma na top 4 ale trenera na top 30. zresztaa tego pana w pazdzierniku juz powinno nie byc, wiec luz
Chorwaci mają dobre ceny w Europie, to kabaretowy zespół
„Liga chorwacka to taka sama ogórkowa liga lub słabsza niż nasza”
Tiaaa… tylko 10 klubów gra w najwyższej klasie rozgrywkowej w Chorwacji, a jednak mają obecnie 2 kluby eksportowe(Dinamo i HNK Rijeka). Do tego można dodać Hajduk, który od lat nie może awansować do fazy grupowej, to jednak odpadając stale w play-off jakieś punkty zdobywa i NK Osijek coś tam punktów uciuła.
Więc mamy 4 kluby z ligi zaledwie 10 zespołowej, które nie kompromitują się w pucharach, jak kluby nasze, a ty napisałeś, że liga chorwacka jest słabsza od ekstraklasy?
Śmieszny jesteś, bo gdy tylko Dinamo Zagrzeb punktowało to liga chorwacka, jak np. w 2009 była na 29 miejscu, a dziś jest na 14 pozycji.
Nawet w tej edycji pucharów kluby z Chorwacji zagrały 6 spotkań i mają bilans: 5 wygranych i 1 remis.
Dokładnie, to kabaretowa liga poza dynamem, no i te drewniane stadioniki z lat 50 tych.
Raków też zagrał dobrze zwarzywszy na ich debiut w europejskich rozgrywkach. W obu przypadkach zabrakło szczęścia lecz wydaję mi się, że rewanż powinien przynieść obu zespołom zwycięstwo.
Zwarzyłem się dziś przy meczyku srogo, ale zważaj nieco uważniej na ortografię waćpan, bo czytać hadko 😉
Zważywszy*. Dziękuje za uwagę 🙂
Opanuj się Raków grał z drużyną trzeciego pokroju jakby zagrał np z Alkmarem czy innym zespołem tej klasy toby przegrał z kretesem.Bądźmy Realistami Pogoń i Raków jeżeli udało by się im przejść do nastepnej rundy to nie mają szans z lepszymi zespołami.Legia też musi uważać w rewanżu z drużyną estońską
Panie Białek wspomnij choć słowem o kibicach na meczu. Petarda była. Wygraj wygraj ten mecz niech się niesie zwycięstwa pieśń
Jak dla mnie niczym się to nie różniło o wuwuzeli na mundialu w RPA ale co kto lubi.
Taaa, zwlaszcza ten zapiewajlo. takiego wsiokowego dopingu jeszcze nie slyszalem. Urwal sie ze szkoly wokalnej.
Tylko te ryki zapiewajły trochę zbędne. Nie wiem tym ludziom się wydaje, że ktoś słucha treści ułożonych przez nich poematów? Słabe to było, choć generalnie kibice nie zawiedli
Parzyszek dziś ani razu piłki nie dotknął.
Wynik sprawiedliwy, taki remis ze wskazaniem na Pogoń. Myślę, że w rewanżu nie będzie gorzej, zobaczymy jak ich trener ustawi. Jeśli na obronę Częstochowy, to zjazd do domu, jeśli zagrają jak dzisiaj to kto wie. Jedno jest pewne, wiele bramek w Chorwacji raczej nie zobaczymy . Co do tych niby karnych to kupa śmiechu, jakby był inny sędzia to za takie pajacowanie dostali by po żółtej kartce. Nie wiem gdzie autor artykułu widział karnego na Kozłowskim. Pewnie srał i przegapił ten fragment meczu. Widziałem reakcję chorwackiego obrońcy jak zobaczył tego szczura. Myślałem, że pęknie ze śmiechu i konieczna będzie zmiana. A no i komentatorzy orzekli ,że Chorwaci już przed meczem mają przewagę, bo rozegrali już jedną kolejkę w lidze o punkty a Pogoń jeszcze nie. Nie wiem jakie jest wasze zdanie, ale według mnie komentować powinni komentatorzy a błazny powinni zabawiać ludzi w cyrku.
Akurat to że Pogoń nie grała wczesniej żadnego meczu to był akurat ich atut. Jakby mieli w nogach mecz 3 dni wczesniej rozegrany to zapewne nie wyglądaliby na boisku lepiej od Legii czy Rakowa. Zagrali na świeżości i to było widać. Za tydzień już moga tak nie biegać
Dobra gra? Bez jaj. To że Chorwaci grali cienko i w ataku prawie nie istnieli (poza końcówką, gdy zaczęli dostawać prezenty), to nie znaczy że Pogoń grała dobrze. Trudno wskazać przez 90 minut jakąś stuprocentową sytuację, którą by miejscowi stworzyli. To było takie typowe walenie głową w mur. Szanse na awans fifty-fifty, ale chyba jednak z lekkim wskazaniem na Osijek, który w rewanżu raczej nie będzie się tak kurczowo trzymać swojej połówki.
Ale na tym właśnie polega dobra gra Pogoni – że Chorwaci nie zaistnieli. Z każda inna polska druzyna mieliby pełno szans
W rewanżu Chorwaci lekko wygrają z Pogonią.Remis ich wczoraj zadawalał
Byle dotrwać do powrotu Kucharczyka, a potem to już samo pójdzie.
Warto pochwalić Dąbrowskiego, który w 89′, po półtorej godziny na boisku wrócił zatrzymać kontrę Osijeku, będąc już z 10 metrów za chorwackim zawodnikiem. Mega charakterny typ, nie dziwota, że dostał opaskę kapitana i swojego czasu w Cracovii taka sama historia
Wow, piłkarz zawodowy, zarabiający niemałe pieniądze po półtorej godzinie pracy zdążył wrócić i zrobić swoje podstawowe zadanie.
Piłkarz jest od zapierdalania, tak jak dupa jest od srania.
To jakby wywalić tych co nie są jak dąbrowski to by cała liga liczyła 5 piłkarzy, więc się nie ośmieszaj. Chłop pokazał wszystko na boisku. Dla mnie MVP
Wielkim talentem ten Kozłowski jest. Aktorskim. Padolino mocne 10/10, gdyby tak jeszcze równie dobrze grał w piłkę, tyłu strat nie miał, akcji nie opöźniał i w tempo podawał, już teraz byłby wart ze 20 baniek w twardej walucie.
Kolejny znawca zobacz ile on ma lat i ile zagrał minut na boisku do tej pory !! widzę że nie którym już żal dupę ściska że rośnie kolejny talent po Lewandowskim który osiągnie więcej w życiu niż taki Pablo napieprzając bzdury w klawiaturę !!
Zdaje się iż Pogoń i Raków odpadną w meczach rewanżowych bo prezentują wręcz tragiczny poziom piłkarski.A były pretensje do Cracovii iż przegrała z Duńskim zespołem , który o dwie klasy lepiej prezentuje się od wczorajszych przeciwników naszych zespołów
Czy upadłeś na głowę jak byłeś mały bo walisz takie bzdury że szkoda gadać.
Jesteś jedynym w tym temacie, któremu nic nie pasuje. Każdy inny forumowicz wypowiada się z optymizmem przed meczem rewanżowym.
Ty, to taki malkontent, ciagle narzekający. Jeśli jesteś taki w życiu, to współczuje bliskim.
Raków zagrał tragicznie ale w rewanżu jest faworytem i to zwycięstwo wyszarpie.
Pogoń jak na swój potencjał zagrała nieźle. W rewanżu odpadnie ale to nie będzie dla Chorwatów spacerek. O Cracovii nie ma co gadać bo to zespół który w dogmacie ma pucharowy pocałunek śmierci.
A kiedy cracovia grała i odpadła z duńskim zespołem? Z tego co pamiętam to odpadła z zespołem Dunajska Streda a to drużyna ze Słowacji
Widać, że Szczecin to miasto nadmorskie, bo co trzeci na boisku to nurek. Ten młody, co całkiem ładnie zagrał, to nurkuje nawet poza boiskiem, dobrze że w szatni nie zaczął bo by sobie krzywdę zrobił na twardym.
Dobry mecz Pogoni, w porównaniu z popisami Legii czy ryciu kartofliska przez Raków przyjemnie się oglądało nawet bez bramek.
Ale Szczecin nie jest miastem nadmorskim :DDD
Zasadniczo zgodnie z prawem jest miastem nad morskim, gdyż do Mostu Długiego w Szczecinie obowiązuje Prawo Morskie dla żeglugi. Inna sprawa, że na plaże masz 80 km furą 😀
To jest dwumecz, kropka. W rewanżu Pogoń nie ma czego szukać z taką grą, bo tam TRZEBA strzelić.
Ten mecz jak na poziom drużyn, kamerę skierowaną na budowę stadionu i wynik 0:0 oglądało się nawet przyjemnie. Czuć było, że w Szczecinie ten mecz znaczył coś więcej niż zawsze. Nowe trybuny, inna akustyka niż na paprikanie i warto docenić to w jaki sposób fani Pogoni dziś żyli tym spotkaniem. Gra? Spotkały się dwie drużyny opierające się na solidności w kolektywie, ale to Pogoń zatrzymała i właściwie wyłączyła u nich największą gwiazdę jaką był ten napastnik za 2.5 mln euro. Szanse na awans jak najbardziej są, ale Pogoń musi zrobić wszystko by Parzyszek był gotów do gry od początku, bo brak napastnika w Szczecinie mocno wiąże im ręce.
Kozlowski pare razy zamiast zagrac normalnie, to robil swoje tandetne WZWODY z lewej na prawa (wow, co za kunszt!).
Mecz Pogoni dobrze się oglądało, i gra i atmosfera. W przeciwieństwie do meczu Suduva – Raków. Zabrakło kropki nad i, gdyby Pogoń częściej przyśpieszała…myślę, że ma nadal szansę na awans
Pogoń nie umie strzelać. W zeszłym sezonie tylko 36 goli na 30 spotkań. Gdy to dopracują to może być w Szczecinie naprawdę ciekawie.
Panie Białek, pan sprawdzi stosowanie myślników i je ograniczy, bo aż w oczy kłuje.
raków i pogoń pacany straciły mase punktów do rankingu – pzpn powinien ich ukrarac po -2 pkt w sezonie ligowym.
Ciekawi mnie opinia tych obiektywnych – kibicujących w pucharach wszystkim polskim drużynom … moja opinia może taka nie jest – nick mówi sam za siebie 😉 … czy mi się wydaje czy Pogoń jako jedyna zagrała mecz, który jakoś tam postronny widz dał radę oglądać i widać było, że drużyny potrafią grać w piłkę na „jakimś tam” poziomie (?) W odróżnieniu od meczów: Śląska z Pajdami, Rakowa z Litwinami czy nawet (mimo wygranej) – Legii z Florą (na którym to meczu – przyznaję się bez bicia – zasnąłem) …. ??? W Szczecinie ta piłka szczecinianom „jakoś tam” chodziła, były momenty, że w miarę solidny (jak na nasze, mierne wymagania oczywiście), chorwacki zespół generalnie za tą piłką tylko biegał … ja wiem, na konkrety żadne tego nie przekuli (to tylko typowa Pogoń była 😉 ), ale mecz dało się oglądać bez „fejspalma” co 2 minuty (??????)
Wiem, że młody Kozłowski grał na Euro, ale naprawdę nie mógł zagrać do końca. Po jego zejściu już nic nie funkcjonowało w barwach Pogoni, jak jeszcze Kowalczyk zeszedł, to gra się praktycznie skończyła i to Osijek przejął inicjatywę. Miał Parzyszek w ogóle jakiś kontakt z piłką? Drygas miał za to jeden naprawdę fatalny.
Kowalczyk jego gra to była kompromitacja….macha rękami na Luisa Matę, że gra szybko z autu….przy próbie strzału tak „machnął się”, że nie wiem czy nogę to tej pory znalazł…no i żenujące padolino. Bartkowski też słabiutko…w 75min dostaje piłkę na wjazd w pole karne….a on wrzutka a’la Kędziora w plecy chorwackie obrońcy. Wielki plus to Dąbrowski fizycznie i mentalnie Pan Kapitan.
Się nie dziwie, ze nasz Futbol to takie gówno, jak nawet kibice wolą tych drewnianych walczaków od technicznych piłkarzy typu Kowalczyk. Poza tym to nie była wcale symulka, ale ewidentny kontakt. Sto razy wole piłkarzy typu Kozłowski i właśnie Kowalczyk w polskiej piłce niż ci solidni walczacy typu Dąbrowski. Ale nawet polscy kibice wolą gości typu Góralski czy właśnie Dąbrowski od np Zielińskiego.
Tam takie miękkie karne to były ze trzy, ale fakt faktem, że sędzia od początku raczej puszczał tzw „twardą grę” i nie gwizdał lekkich fauli, więc trudno mieć do niego jakąś pretensję, był konsekwentny. Pogoń pokazała w sumie, że ma bardzo dobrą obronę, ale brakuje im piłkarzy z przodu o umiejętnościach np Luquinhasa, który wykorzysta kilka szybszych zagrań które zdestabilizowały obronę i coś wykombinuje z miejscem jakie powstało. W Pogoni jest granie w piłkę, potrafią rozpykać obronę rywala, ale nie ma tam kogoś kto to wykorzysta. Szansa jest, wciśnięcie farfocla Chorwatom może się udać, a jest duża szansa, że Pogoń nic nie straci (końcówka meczu to w sumie był wynik lekkiego otwarcia się na rywala, ale chyba przez cały mecz Stipica nie musiał za bardzo wykazać się na linii)
Żeby spuentowac, to trzeba mieć porządnego napastnika, a pogoń go nie ma i dlatego odpadnie. Z drugiej strony jak na wicemistrza Chorwacji to słaby ten Osijek. Kto był to wie, że to liga trewnisnych budek z daszkiem. Poza dynamem, to poziom naszej gówno ligi. Nie przeceniajmy tej ligi.
Zahovic potrzebuje piłek prostopadłych wypuszczenia go w uliczkę, a niestety zawodnicy Pogoni tego nie robią, dlatego Luka ma takie liczby.
Przed dwumeczem przewidywałem rzuty karne w tym dwumeczu, więc nie zdziwię jak będzie 0:0 w rewanżu. Bo gdzie 1:1 (Pogoń strzeli gola i jednocześnie straci – niemożliwe). Tak się gra w pucharach, jak na Euro. Dociągać do karnych i ruchać kolejnych rywali. Realna szansa na IV rundę dla Pogoni, jest dobrze!