Po dzisiejszym wywiadzie na naszych łamach, w którym Aleksander Buksa opowiadał z własnej perspektywy, jak wyglądały kulisy jego rozstawania się z Wisłą Kraków, znów zrobiło się o nim w polskiej piłce głośno. Może nawet trochę za głośno. Stanowczo wolelibyśmy, żeby o Buksie więcej mówiło się po jego boiskowych poczynaniach niż po rozliczaniu niesnasek z niedalekiej przeszłości. Tak czy inaczej, sam młody piłkarz wydaje się być w bardzo dobrej formie.
Oto jego asysta w sparingu z austriackim FC Stubai na zgrupowaniu Genui, która swój mecz, będący przy tym nieoficjalnym debiutem Buksy w barwach włoskiego klubu, wygrała bardzo wysoko. Buksa zagrał w drugiej połowie. Ta akcja? Duży luz, duża klasa.
Asysta Aleksandra Buksy w sparingu z austriackim FC Stubai na zgrupowaniu. To nieoficjalny debiut w Genui. pic.twitter.com/K2fV3h9Zvg
— Kamil Rogólski (@K_Rogolski) July 17, 2021
Ciekawe, czy niedługo Buksa będzie w stanie takie zagrania przełożyć również na Serie A… Na początku pewnie będzie o to bardzo trudno, ale na pewno to wielki talent, stać go na dużo, choć raczej rozmawiamy tutaj o długoletniej perspektywie. Fragment naszego wywiadu:
Dlaczego wybrałem Genoę? Patrzyłem, jaka jest droga Polaków w Serie A. Byłem w bazie treningowej, widziałem infrastrukturę, spodobało mi się to miejsce. Perspektywa trenowania i grania z najlepszymi zawodnikami na świecie okazała się kluczowa.
Natomiast trzeba wziąć pod uwagę to, że w zeszłym sezonie praktycznie nie grałem. Dlatego jadę tam z czystą kartą, bez żadnego handicapu. Zdaję sobie sprawę, że o żadnych minutach w kontrakcie nie ma mowy i nigdy nie było (śmiech). Ale pewnie o tym będziemy jeszcze rozmawiać. Potrzebuję przede wszystkim regularności. Dobrego treningu, dobrej gry. Czy to będzie gra w Primaverze? Bardzo możliwe, że tak. Przygotowuję się na to, że to nie będzie łatwy okres, bo nikt mi nie da pierwszego składu od razu. Być może będzie to wypożyczenie. Też biorę taki wariant pod uwagę. Natomiast kluczowy będzie dla mnie okres przygotowawczy, najbliższe tygodnie, kiedy będę trenował z zespołem i będziemy widzieć, jak się rozwija sytuacja. Jestem przygotowany na różne scenariusze.
Czyli pierwsze tygodnie spędzasz z pierwszym zespołem. A potem decyzja, co dalej.
Tak.
Cóż, takimi zagraniami przybliża się do zostania z pierwszą drużyną.
Fot. Screen