Adam Zrelak nie zaimponował wiosną w barwach Warty Poznań, ale “Zieloni” nadal wiążą z nim poważne plany. Zawodnik podpisał nowy kontrakt, ważny do czerwca 2023 roku.
Zrelak zimą przyszedł do Warty z FC Nuernberg, gdzie męczyły go poważne kontuzje. Motywacji mu nie brakowało, bo walczył o miejsce w reprezentacji Słowacji na Euro 2020. Zdążył wystąpić w ośmiu meczach Ekstraklasy i nie miał w nich żadnego ofensywnego konkretu.
– Wiosną miałem kontuzję i sam źle się czułem z tym, że nie udało mi się zdobyć ani jednej bramki. Mam nadzieję, że teraz urazy będę mnie omijały, a gdy strzelę już pierwszego gola, to wtedy pójdzie już z górki. Taki jest plan. Mamy silny zespół i będziemy robili wszystko, żeby w nowym sezonie znów pozytywnie zaskakiwać kibiców w Ekstraklasie – mówi słowacki napastnik oficjalnej stronie klubu.
– To piłkarz o ogromnym potencjale ofensywnym. Nie tylko, jeśli chodzi o zdobywanie bramek, ale przede wszystkim o działania w fazie ataku i pomocy kolegom w strzelaniu goli – mówi dyrektor sportowy Warty Poznań, Robert Graf. – Wiedzieliśmy, że Adam potrzebuje trochę czasu po dłuższym rozbracie z piłką w Norymberdze. Jest dla nas dużą wartością piłkarską i nie mieliśmy wątpliwości, że chcemy go zatrzymać na dłużej. Sam zawodnik też bardzo chciał zostać w Poznaniu i cieszymy się dziś z podpisania umowy, bo mamy zabezpieczony środek ataku na kolejny sezon.
Fot. FotoPyK