Około 100 milionów euro zarobiła Chelsea na swoich występach w Lidze Mistrzów. Zdobywca pucharu dla najlepszej drużyny Europy ma teraz ruszyć na zakupy. Jak donosi „The Athletic” – Thomas Tuchel nie chce wielu piłkarzy. Maksymalnie dwóch-trzech. Ale mają oni momentalnie podnieść jakość zespołu.
„The Athletic” opublikował szeroką analizę potrzeb rynkowych londyńczyków. Dziennikarze piszą o tym, że klub będzie miał do wydania całkiem sporo pieniędzy, ale zamierza je ulokować w ledwie kilku wzmocnieniach. Nie dojdzie do rewolucji kadrowej. Odejdzie prawdopodobnie Oliver Giroud (wygasa mu kontrakt, chce go Milan), możliwa jest również sprzedaż Tammy’ego Abrahama.
Wobec tego priorytetem na letnie okno transferowe jest kupno napastnika. Marzeniem Chelsea jest Erling Haaland, ale Norweg może być po prostu zbyt drogi. Podobnie drogi może być Harry Kane, który chce opuścić Tottenham, jednak Spurs ani nie chce oddawać go lokalnym rywalom, ani nie chce go puszczać za niską kwotę odstępnego. Pod uwagę Chelsea bierze zatem Romelu Lukaku oraz klubowego kolegę Belga – Lautaro Martineza.
Co z innymi pozycjami? Chelsea – według angielskich dziennikarzy – chce Achrafa Hakimiego z Interu, ale tutaj będzie musiała rywalizować z Paris Saint-Germain, które wyłożyło na stół 55 mln euro.
Chelsea szuka również stopera. Tutaj już w kwietniu klub pytał o Niklasa Sule z Bayernu Monachium. Inne możliwości to Mexence Lacroixa z Wolfsburga. Pau Torres z Villarreal oraz Jules Kounde z Sevilli. Poza zasięgiem londyńczyków jest Jose Gimenez, który chce zostać w Atletico.
Szeroka jest również lista zawodników, co do których Chelsea ma wątpliwości i może rozważyć ich sprzedaż. Wymienia się tutaj Barkleya, Emersona, Bakayoko, Drinkwatera, Zappacostę, Batshuayia i Zoumę.
fot. NewsPix