Reklama

Zacięta walka o utrzymanie w 2. lidze

Piotr Stolarczyk

Autor:Piotr Stolarczyk

22 maja 2021, 12:53 • 8 min czytania 8 komentarzy

W 1. lidze trawa emocjonujący bój o Ekstraklasę. Na szczycie 2. ligi również toczy się rywalizacja o drugą lokatę gwarantująca promocję do wyższej klasy rozgrywkowej. GKS Katowice kolejny raz próbuje dokonać niemożliwego – w niewytłumaczalny sposób pogrzebać żywcem szansę na bezpośredni awans. Ale na samym dole tabeli również jest ciekawie. Ba, jest bardzo interesująco. Na cztery kolejki przed końcem rozgrywek aż sześć zespołów walczy o utrzymanie. Różnice punktowe są niewielkie i po każdej serii gier następują przetasowania na miejscach spadkowych. Absolutnie nie można narzekać na nudę.

Zacięta walka o utrzymanie w 2. lidze

W poprzednich edycjach rozgrywek – oprócz zeszłorocznej – 40 punktów gwarantowało utrzymanie. Jeżeli chodzi o ten sezon – może być podobnie. Teraz nawet mniejsza liczba oczek może wystarczyć do tego, by uniknąć degradacji. Ponadto z ligi spadają trzy zespoły. Przypominamy wyjątkowo powiększonej do 19 ekip. Tak więc w tym sezonie drużyny z dołu tabeli mają nieco ułatwione zadanie. W gronie kandydatów do spadku nie ma żadnych zaskoczeń. Jedyną i to bardzo dużą niespodziankę stanowi postawa Hutnika Kraków, który w świetnym stylu uciekł ze strefy podwyższonego ryzyka. Ekipa z Nowej Huty w tym roku kalendarzowym wywalczyła aż 28 punktów i praktycznie może być już spokojna. Natomiast reszta najsłabszych drużyn „rundy jesiennej” nie poprawiła swojego położenia – do ostatniej kolejki będą walczyć o pozostanie w 2. lidze.

Zatem, jak wygląda sytuacja na finiszu rozgrywek? Sprawdźmy.

14. miejsce: Olimpia Grudziądz, 35 punktów

Pięć ostatnich spotkań: Z, Z, P, Z, Z
Najbliższe mecze: 

  • Śląsk II Wrocław (10. miejsce) D
  • KKS Kalisz (6. miejsce) W
  • Wigry Suwałki (4. miejsce) D
  • Motor Lublin (9. miejsce) W

Olimpia po pierwszej rundzie zajmowała przedostatnie – 18. miejsce – w tabeli. Wywalczyła raptem 18 „oczek”. W styczniu (po 17. kolejce) zespół przejął Zbigniew Smółka. O ile początek misji ratunkowej przebiegał prawidłowo – 10 punktów w pierwszych sześciu spotkaniach – tak potem pod jego wodzą grudziądzanie przegrali aż pięć meczów z rzędu. Sytuacja zaczynała się dramatyczna. Wszak drugi spadek z rzędu głęboko zajrzał im w oczy. Ale gdy nadszedł kulminacyjny moment rozgrywek, znowu zaczęli punktować. Bez wątpienia kluczowym impulsem była wygrana wyjazdowej rywalizacji z Błękitnymi Stargard. Przed tym meczem nawet prezydent miasta spotkał się z piłkarzami i wyraził słowa wsparcia.

Reklama

No dobra – a co takiego wydarzyło się w Stargardzie? Otóż do 86. minuty goście przegrywali 1:2, jednak gospodarze wykazali się niezwykłą hojnością – najpierw dali sobie władować gola na 2:2, potem złapali czerwień, a w ostatniej akcji meczu nie byli w stanie zatrzymać Olimpii i przegrali 2:3. Z drugiej strony należy docenić charakter i wolę walki podopiecznych Zbigniewa Smółki. W tak ważnym meczu wyszli z opresji. Szanujemy mocno. A w ostatniej kolejce przegrywali już 0:2 z Garbarnią, lecz finalnie  trzy punkty pojechały do Grudziądza (3:2).

Wydaje się, że po takich przejściach grudziądzanie nie powinni już wypuścić z rąk utrzymania. Odbili się od dna, zmobilizowali się na najważniejsze spotkania. Niemniej końcowy rozkład jazdy nie jest dla nich korzystny.

15. miejsce: Błękitni Stargard, 34 punkty

Pięć ostatnich spotkań: R ,Z, R, P, R
Najbliższe mecze:

  • Skra Częstochowa (5. miejsce) W
  • Garbarnia Kraków (7. miejsce) D
  • Śląsk II Wrocław (10. miejsce) W

Stargardzianie już od kilku sezonów oszukują przeznaczenie i rzutem na taśmę utrzymują się w 2. lidze. W poprzednim sezonie dopiero w ostatniej kolejce uciekli ze stryczka. Natomiast tym razem wiele wskazuje na to, że to igranie z losem skończy się dla nich klęską. Wprawdzie mają punkt przewagi nad strefą „grillowaną”, ale w porównaniu do konkurencji pozostało im jedno spotkanie mniej do rozegrania.

W ostatniej rozmowie z nami trener Błękitnych, Adam Topolski, stwierdził nie zakończy trenerskiej przygody spadkiem. Tylko że patrząc na poczynania jego zespołu w arcyważnych meczach domowym, można mieć wątpliwości co do tego, czy uda mu się ta sztuka. Jego piłkarze w niewytłumaczalny sposób dostali w cymbał od Olimpii Grudziądz. Ostatnie spotkanie z Olimpią Elbląg zakończyło się raptem bezbramkowym remisem. Aczkolwiek zespół z Pomorza Zachodniego jest nieobliczalny i potrafi sprawić niespodziankę. Terminarz na finiszu nie rozpieszcza, jednak być może po raz enty zagrają na nosie reszcie stawki.

Jeżeli Błękitni rzeczywiście unikną spadku, będzie to spory wyczyn.

Reklama

16. miejsce: Znicz Pruszków, 33 punkty

Pięć ostatnich spotkań: P, P, P, Z, R
Najbliższe mecze:

  • Garbarnia Kraków (7. miejsce) D
  • Górnik Polkowice (1. miejsce) D
  • Śląsk II Wrocław  (10. miejsce) W
  • KKS Kalisz (6. miejsce) D
  • Wigry Suwałki (4. miejsce) W

Znicz po rundzie „jesiennej” znajdował się strefie spadkowej, a po przerwie prezentował się fatalnie. Wywalczył zaledwie punkt w pierwszych pięciu noworocznych meczach. Następnie wygrał cztery spotkania z rzędu, zaliczył remis i znowu zgarnął trzy punkty. Już można było przypuszczać, że ekipie z Pruszkowa nie może stać się krzywda. Błąd –  w 2. lidze wszystko zmienia się w kalejdoskopie. Wystarczyły trzy kolejne przerżnięte rywalizacje – z czego dwie z bezpośrednimi rywalami o utrzymanie – i zrobiło się bardzo, ale to bardzo gorąco. Efekt? Jako strażaka wezwano Piotra Świerczewskiego, który rok temu przeprowadził udana akcję ratunkową w przypadku Sandecji Nowy Sącz.

Na pewno jest to duże wyzwanie, niemniej sytuacja pruszkowian nie jest dramatyczna. Kluczowe będą domowe rywalizacje. Jeśli nie będą obfitować dla nich w „oczka”,  po wielu latach mogą pożegnać się z poziomem centralnym. Pytanie – czy tym razem zadziała wręcz mityczny efekt nowej miotły?

Sprawdź ofertę zakładów bukmacherskich w Fuksiarz.pl!

17. miejsce: Lech II Poznań, 33 punkty

Pięć ostatnich spotkań: P, Z, Z, R, R
Najbliższe mecze:

  • Motor Lublin (9. miejsce) D
  • Bytovia Bytów (18. miejsce) W
  • Chojniczanka Chojnice (2. miejsce) D
  • Stal Rzeszów (8. miejsce) W

Ewentualny spadek byłby gorzką pigułką do przełknięcia dla włodarzy Kolejorza. 2. liga stanowi bowiem znakomite miejsce do tego, by ogrywać najbardziej zdolnych zawodników z akademii. W przypadku braku utrzymania znowu będą musieli posyłać graczy niełapiących się do pierwszego składu na wypożyczenia. Jakiś czas tam temu nawet przebijały się głosy, że Lech w najbliższych latach ma zamiar awansować do 1. ligi. Cóż, coś nie pykło, skoro walczą o ligowy byt. W dodatku zespół został wzmocniony doświadczonymi zawodnikami, na przykład: Sergiej Krivets. Z tym że nie przełożyło się to na lepsze rezultaty. Z kolei do rezerw nie mogą być delegowani zawodnicy powyżej 23 roku życia, którzy po 1 stycznia rozgrali w pierwszej drużynie co najmniej trzy mecze.

Najbardziej istotne dla „Kolejorza” będą dwa najbliższe mecze, zwłaszcza z Bytovią. W przypadku niepowodzenia sytuacja może stać się bardzo nieciekawa. Tym bardziej że lechitów czeka mecz z Chojniczanką, która do samego końca będzie toczyć bój o promocję na zaplecze Ekstraklasy.

18. miejsce: Bytovia Bytów, 31 punktów

Pięć ostatnich spotkań: R, R, P, P, P
Najbliższe mecze: 

  • GKS Katowice (3. miejsce) W
  • Lech II Poznań (17. miejsce) D
  • Górnik Polkowice (1. miejsce) W
  • Pogoń Siedlce (12. miejsce) D

Powiedzieć, że „Czarne Wilki” znalazły się w ogromnych tarapatach, to powiedzieć nic. Jesienią zespół grał w kartkę, a przewaga nad strefą spadkową może nie była pokaźna (4 punkty), ale przyzwoity start w rundzie rewanżowej nie zwiastował aż takich problemów. Zaczęło się od domowej porażki z Garbarnią 1:2, potem zaś wydarzyły się rzeczy, o których nie śniło się nawet filozofom. Wpierw bytowianie przegrali ze Śląskiem II Wrocław w kuriozalnych okolicznościach – w doliczonym czasie na 2:2 wyrównał Piotr Giel, a już po minucie stracili gola na wagę remisu. W kolejnym meczu z KKS-em nastąpiła powtórka z rozrywki – znowu siłą woli w samej końcówce wcisnęli bramkę wyrównującą, by po chwili zaprzepaścić włożony w to trud.

Drużynie kompletnie siadł mental, a należy pamiętać, że klub boryka się z ogromnymi problemami finansowymi. Ostatnio nawet pojawiła się publiczna zbiórka pieniędzy na pensje dla piłkarzy. No, nie wesoło jest teraz w Bytowie. Zespół Kamila Sochy nie posmakował wygranej już od 10 spotkań. A terminarz również jest dla niego wymagający. Choć z kim ma się przełamać, jak nie z GKS-em Katowice, który kolejny raz zafundował sobie nerwową wiosnę.

Na tę chwilę Bytovia zmierza prosto ku 3. lidze. A to i tak nie jest najgorszy scenariusz – dochodzą bowiem sygnały, że włodarzom może być wówczas trudno pospinać budżet, co grozi podjęciem radykalnych decyzji.

 500 PLN ZWROTU BEZ OBROTU – ODBIERZ BONUS NA START W FUKSIARZ.PL!

19. miejsce: Olimpia Elbląg, 30 punktów

Pięć ostatnich spotkań: R, Z, P, P, R
Najbliższe mecze:

  • Skra Częstochowa (5. miejsce) D
  • Garbarnia Kraków (7. miejsce) W
  • Śląsk II Wrocław (10. miejsce) D
  • KKS Kalisz (6. miejsce) W

Klub z Elbląga od dłuższego czasu to Wieża Babel. W poprzednim sezonie działacze postanowili odpuścić walkę o 1. ligę po to, by wystawić młodzież i zgarnąć kasę z Pro Junior System. Nie było nie tyle na pensje piłkarzy i pracowników, ale też na zwykłe funkcjonowanie – to była walka o byt. Nie spodobało się to ówczesnemu trenerowi, który odszedł z Olimpii, a zastąpił go Łukasz Kowalski, który po przegranym meczu z Bytovią… musiał uciekać ze stadionu karetką przed pseudokibicami.

Przed przerwą zimową nie było szału z wynikami – raptem 16 punktów, minimalnie nad kreską. Z kolei wiosną zespół zdobył 14 oczek i w tabeli uwzględniającej mecze po 1 stycznia znajduje się na przedostatniej pozycji, wyprzedzając tylko Bytovię. Nie ma co ukrywać – tu mocno pachnie spadki, lecz nie chcemy teraz wyrokować. Nie postawimy dolarów przeciwko orzechom, że Olimpia spadnie. Jednak rozkład jazdy na najbliższe tygodnie w Elblągu nie możne nikogo napawać optymizmem. Aż trzy spotkania z zespołami, które walczą o baraże. No, nie brzmi to najlepiej.

***

Co będzie oznaczać ewentualny spadek dla tych drużyn? Trudno tak naprawdę przewidzieć. Drużyny, które w zeszłym roku były zmuszone pożegnać się z 2. ligą, radzą sobie w niższej klasie rozgrywkowej względnie dobrze. Stal Stalowa Wola zajmuje na tę chwilę 3. lokatę, Elana Toruń występuje w grupie mistrzowskiej, a Legionovia Legionowo znajduje się na podium 3. ligi grupy 1. Tylko Gryf Wejherowo nie mógł sobie poradzić i już wiadomo, że w przyszłym sezonie będzie występować w IV lidze. A przecież otrzymał pokaźne wsparcie z PJS. Jak widać – to była tylko kropla w morzu potrzeb.

Z całą pewnością brak utrzymania w przypadku Bytovii czy Olimpii Elbląg może oznaczać bardzo poważne problemy.

fot. Maciej Hinc

Najnowsze

Niższe ligi

Komentarze

8 komentarzy

Loading...