Odkąd Thomas Tuchel objął stery na Stamford Bridge, Chelsea jeszcze ani razy nie schodziła z boiska przegrana. Cóż, to futbol, w końcu musiał być ten pierwszy raz, ale chyba nikt nie spodziewał się, że The Blues zbiorą łomot akurat od WBA i to w takim wymiarze. Skończyło się bowiem zwycięstwem gości 5:2.
Wygrana West Bromwich Albion jest o tyle sensacyjna, że piłkarze Sam Allardyce’a zajmują miejsce w strefie spadkowej i do bezpiecznej pozycji, już po zwycięstwie z Chelsea, tracą siedem punktów z zaznaczeniem, że Newcastle ma jeden mecz rozegrany mniej. Krótko: WBA zmierza wprost w stronę spadku do Premier League.
Ale tym razem drużyna Kamila Grosickiego, który oczywiście nie znalazł się w kadrze meczowej, całkowicie zdominowała faworyzowanego rywala. Matheus Pereira ustrzelił dublet, a gdyby był skuteczniejszy, mógłby ten mecz skończyć z hat-trickiem. Dwie bramki strzelił również Callum Robinson, a swoje dołożył też Mbaye Diagne. Chelsea odpowiedziała golami Masona Mounta i Christiana Pulisicia, ale to było za mało.
I tak idealny dotychczasowy bilans Thomasa Tuchela idzie w zapomnienie.
Chelsea FC – West Bromwich Albion 2:5 (1:2)
Pulisić 27′, Mount 71′ – Pereira 45+2, 45+4, Robinson 63′, 90+1, Diagne 68′
Fot. Newspix