Rzecznik PZPN, Jakub Kwiatkowski w rozmowie z Weszło FM rozwinął wątek pozytywnego testu na koronawirusa u Grzegorza Krychowiaka. O ile bowiem w przypadku Kamila Piątkowskiego wszystko jest proste i oczywiste (powrót do klubu i kwarantanna), o tyle przypadek pomocnika Lokomotiwu Moskwa stał się znacznie bardziej skomplikowany.
– Grzesiek był zakażony koronawirusem na początku grudnia. Podczas tego zgrupowania przeprowadziliśmy testy w ubiegłym tygodniu u wszystkich zawodników i członków sztabu sprawdzające obecność przeciwciał. Wiedzielibyśmy, że ktoś już przeszedł zakażenie, a nawet nie był tego świadomy. U Grześka wyszło, że już wcześniej chorował. Z testów wynikało, że ma wysoki poziom przeciwciał. Informacja o pozytywnym wyniku ostatniego testu sprawiła, że skontaktowaliśmy się z profesorem Pawlaczykiem, który koordynuje w związku wszystkie sprawy covidowe. Profesor powiedział nam, że to niemożliwe, żeby przy tak wysokim poziomie przeciwciał Grzesiek faktycznie był zakażony i zarażał innych. Co więcej – obowiązkowe testy PCR, którymi jesteśmy badani przed meczami, są bardzo czułe. Osobom, które już przeszły koronawirusa, często wychodzą jeszcze jakieś fragmenty genu wirusa. W praktyce jest on już niegroźny, ale ciągle można go wykryć. Najwyraźniej tak stało się z próbką pobraną od Krychowiaka – mówi Jakub Kwiatkowski.
I dodaje: – Niezwłocznie skontaktowaliśmy się z UEFA, przekazując dokładnie te same informacje, które przekazuję teraz. Wysłaliśmy wszystkie testy z grudnia i testy z przeciwciałami. Czekamy na ostateczną decyzję. Jeśli test, który Grzesiek miał dziś rano, okaże się negatywny, to organizujemy dla niego transport. Jeszcze dziś dołączyłby do drużyny i prawdopodobnie nic nie stałoby na przeszkodzie, żeby jutro zagrał. Straciłby dzisiejszy trening, ale rano wziąłby udział w przedmeczowych zajęciach aktywacyjnych, co na pewno by mu pomogło się lepiej przygotować. Wszystko powinno być jasne koło godziny 16:00 czy 17:00. Kadrę meczową musimy zgłosić do północy.
Kwiatkowski, który również jest pozytywny, skomentował także swoje samopoczucie: – Bywało już lepiej. Mam bóle mięśni typowe przy przeziębieniu. Zero gorączki, zero bólu głowy. To jedyny objaw. Oczywiście czeka mnie 10-dniowa kwarantanna.
Fot. FotoPyK