Który to już raz mówimy, że Benzema przyczynia się do zwycięstwa Realu? Oj, w tym sezonie było tego sporo. Tym razem nie mogło być inaczej, co Francuz skwitował dwoma golami i asystą. „Królewscy” może nie mieli dzisiaj spacerku, ale w pewny sposób pokonali Celtę. Wynik 3:1 na wyjeździe, robota wykonana, można się rozejść. Co najważniejsze, bliski kontakt w tabeli do Barcelony i Atletico został podtrzymany. Ekipa Zidane’a czyha za plecami Katalończyków, ale jeśli ma jakiekolwiek nadzieje na coś więcej, będzie musiała powalczyć o korzystny rezultat w bezpośrednim starciu w El Clasico.
Co ciekawego działo się na Estadio de Balaídos? Przede wszystkim ławka rezerwowych Realu wygląda już trochę lepiej. Tym samym łatwiej szachować Zidane’owi zmianami, wprawadzać wartościowych piłkarzy, co dzisiaj sprawdziło się. Po wejściu na boisko bramkę w końcówce meczu strzelił Asensio. W międzyczasie gole ładował Benzema, a czarował w środku pola Toni Kroos. Niemiec wypracował swojemu koledze dwie bramki, ponownie dając do zrozumienia, że jest w naprawdę świetnej formie u boku Luki Modricia.
https://twitter.com/CANALPLUS_SPORT/status/1373300734582738952
Mieliśmy też mały jubileusz. Otóż Thibaut Courtois rozegrał dzisiaj spotkanie nr 200 na boiskach La Liga.
Warto też zaznaczyć, że do tej pory marzec nie jest dobrym miesiącem dla defensywy „Królewskich”. W żadnym meczu bowiem (pięć) nie udało się zachować czystego konta. Gwoli ścisłości: dla Celty bramkę strzelał Santi Mina.
Fot. Newspix