Widzieliśmy już w tej lidze lepszych piłkarzy niż Kris Twardek. Ba, wcale nie jest tak, że pamiętamy jakoś bardzo wielu dużo gorszych zawodników niż pomocnik Jagiellonii Białystok. Bywały już w tym sezonie PKO Bank Polski Ekstraklasy mecze, w których Kanadyjczyk wyglądał absolutnie parodystycznie. Nic dziwnego, że wielokrotnie jego transfer do Jagi był kwestionowany i krytykowany. W rozmowie z WP Sportowe Fakty sam zainteresowany odniósł się do tych wszystkich kwestii.

Mimo dwóch całkiem przyzwoitych występów w dwóch ostatnich kolejkach ligowych, Kris Twardek nie zalicza udanego sezonu. Tym samym stał się symbolem niezrozumiałych i całkowicie nieudanych transferów Jagiellonii z ostatnich okienek transferowych. Nieprzypadkowo oceniamy go na razie bardzo nisko. Jego średnia not wynosi słabiutkie 3,67.
Sam Kris Twardek odniósł się do krytyki, która spada na niego za słabe występy w dłuższej rozmowie z WP Sportowe Fakty.
– Uważam za normalne, że krytyka przychodzi częściej kiedy uprawiasz profesjonalny sport i nie mam z tym problemu. Przyjmuję wszelkie takie komentarze i nie mogę się doczekać, gdy będę na tyle dobrze reprezentować klub, że zmienię czyjekolwiek negatywne zdanie. Przechodząc do Jagiellonii bardzo chciałem zacząć tak jak wyglądałem później podczas zimowych przygotowań lub w ostatnich tygodniach, ale czasami tak się nie da i trzeba umieć sobie poradzić z trudnymi chwilami. Jestem osobą, która woli się skupiać się na tym co może kontrolować. Do takich rzeczy należy po prostu rozwój z każdym dniem i ciężka praca. Mam jednak nadzieję, że przy okazji zmienię negatywne zdanie tych osób – stwierdził.
Twardek w Wirtualnej Polsce odniósł się też do sytuacji z jednej z konferencji prasowych Bogdana Zająca, na której szkoleniowiec Jagi pokłócił się z jednym dziennikarzy, ostro krytykującym 24-letniego pomocnik białostockiej drużyny.
– Przyjmuję krytykę, bo mogę ją wykorzystać jako motywację do ciężkiej codziennej pracy i osiągania dobrych wyników. Nie mam wybujałego ego. Choć myślę, że jestem lepszy niż tamte słowa mogły sugerować.
Fot. Fotopyk
No i fajny wywiad. Chłopak przyjął krytykę na klatę, nie histeryzuje, mówi że będzie pracować jeszcze więcej. Niejedna nasza gwiazdka rzuciłaby dupą, że to hejt, srejt itd. Może jeszcze Kris się ogarnie. Powodzenia!