Reklama

Czas pokazać cojones. Czy Pogoń przełamie się w meczu z Lechem?

redakcja

Autor:redakcja

07 marca 2021, 10:52 • 4 min czytania 4 komentarze

Trzy mecze z rzędu w lidze bez zwycięstwa. Odpadnięcie z Pucharu Polski. Co tu dużo mówić – nie wyglądają najlepiej ostatnie wyniki Pogoni Szczecin przed dzisiejszym starciem z Lechem Poznań. To tylko lekki dołek formy, a może jakaś poważniejsza zapaść, tak typowa dla „Portowców”, gdy stają oni przed szansą na sukces?

Czas pokazać cojones. Czy Pogoń przełamie się w meczu z Lechem?

Oczywiście można mówić, że dla „Portowców” sukcesem będą nawet puchary, które w ostatnich latach przechodziły im regularnie koło nosa. I na pewno jest w tym trochę racji, ale nie ma co ukrywać, że skoro drużyna znalazła się już w wyścigu po mistrzowski tytuł, to nie wypada się z niego tak po prostu wypisać. Tym bardziej że byłoby to dla podopiecznych Runjaicia naprawdę typowe – obiecujący fragment sezonu, a potem gwałtowny zjazd formy w kluczowym momencie, no i koniec końców lądowanie na miejscu zaledwie w szerokiej czołówce, albo nawet poza nią.

Kiepska passa Pogoni

Na ogół szczecinianie ciała dawali dopiero po awansie do grupy mistrzowskiej, ale w tym sezonie gramy tylko 30 kolejek. Czyby zatem postanowili delikatnie przyspieszyć sprawę? Ich wyczyny w trzech ostatnich meczach ligowych zdają się o tym świadczyć:

  • 0:0 z Piastem Gliwice u siebie
  • 1:2 z Wisłą Kraków na wyjeździe
  • 1:2 ze Śląskiem Wrocław na wyjeździe

A do tego jeszcze dochodzi odpadnięcie z Pucharu Polski (1:2 z Piastem).

Naprawdę kiepska seria, która trafiła się „Portowcom” tuż po tym, jak wskoczyli na pierwsze miejsce w tabeli. Klasyka, choć przecież w tym sezonie trudno tłumaczyć takie numery wąską kadrą, brakiem doświadczenia czy jakimkolwiek innym standardowym argumentem na tego typu sytuacje. Kosta Runjaić ma do dyspozycji zawodników, którzy liznęli już walki o najwyższe cele. Skład Pogoni jest szeroki i wyrównany. Biorąc pod uwagę kłopoty i chwiejną formę Legii Warszawa, szczecinianie naprawdę mają wszelkie możliwości, by pójść w ślady Piasta Gliwice z sezonu 2018/19. Zajęcie miejsca na podium powinno być dla Pogoni planem minimum, taką absolutnie podstawową ambicją do zrealizowania.

Reklama

Mistrzostwo jest w zasięgu Pogoni

Pewnym pocieszeniem dla sympatyków Pogoni jest fakt, że drużyna w ostatnich spotkaniach – choć wyniki notowała nad wyraz niezadowalające – nie wypadała tragicznie, jeżeli chodzi o styl gry. W spotkaniu ze Śląskiem Wrocław miała chwilami wręcz miażdżącą przewagę i wciąż trudno uwierzyć, że dała się oponentom z Dolnego Śląska wypunktować. W drugiej połowie starcia z Wisłą szczecinianie byli blisko wyrównania. Ale też nie ma co ukrywać – ofensywa „Portowców” (od dawna) szwankuje, więc kiedy zdarzają się błędy w obronie, to trudno podopiecznym Runjaicia o odwrócenie losów meczu. Pod względem współczynnika spodziewanych goli (xG) Pogoń plasuje się dopiero na 9. miejscu w lidze. Niżej na przykład od Jagiellonii.

Pogoń jest też zespołem, który zwycięstwa uzależnia od wyjścia na prowadzenie. We wszystkich dziesięciu wygranych meczach w lidze „Portowcy” byli ekipą, która pierwsza strzelała gola. Starcie ze Śląskiem pokazało, że czasem i to nie wystarcza do szczęścia.

Tak naprawdę mają w Szczecinie szczęście, że rywale w wyścigu o tytuł/puchary też nie spisują się najlepiej.

Legia Warszawa wygrała dwa ostatnie mecze w lidze, ale to wciąż daje jej tylko 4 punkty przewagi nad Pogonią. Raków dość regularnie się potyka i ma tyle samo punktów co szczecinianie (35), ale jeden mecz rozegrany więcej. Na czele ligowego peletonu stoi natomiast Lechia, obecnie tracąca do podium pięć oczek. O biało-zielonych też nie można powiedzieć, by imponowali wielką formą czy regularnością.

Popis Pogoni z Lechem Poznań

Kryzys można obrócić w dobrą energię. Mecz pomiędzy Pogonią i Lechem są ciekawe i są czymś szczególnym. Wychodzę z założenia, że rywale mają jakość i motywację, więc będą chcieli zaprezentować się dobrze. Wygrali ostatnie dwa mecze w lidze. To mocny zespół, który posiada indywidualności. Lech trzyma się swojego pomysłu na grę, my także mamy swoją ideę. Po tym poznaje się klasowe zespoły. Oba zespoły chcą być aktywne. W tym meczu będzie też chodziło o chęci i poświęcenie – zapowiadał Kosta Runjaić na konferencji przed starciem z Lechem.

Dla Pogoni ten mecz będzie ważnym testem. Egzaminem dojrzałości. Co tu dużo mówić – czas wreszcie w ważnym momencie sezonu pokazać cojones i zasygnalizować gotowość do gry o najwyższą stawkę. Tym bardziej że „Portowcy” właśnie przeciwko Lechowi rozegrali chyba najbardziej imponujące spotkanie w całym sezonie. Właśnie pamiętnym triumfem z grudnia 2020 pokazali, że mogą celować nawet w tytuł.

Reklama

Oczywiście nie chcemy budować narracji, że jeśli szczecinianie dzisiaj z „Kolejorzem” nie wygrają, to z pewnością przerżną sezon i wylecą poza podium. Nie, wciąż będą mieli duże szanse, by zakwalifikować się do europejskich pucharów. Ale zbyt wiele razy obserwowaliśmy już gwałtowny zjazd Pogoni na kluczowym etapie rozgrywek, by nie dostrzegać, że obecny kryzys zaczyna niepokojąco przypominać przypadki z poprzednich lat.

A nie ma co ukrywać, że apetyty są większe niż kiedykolwiek wcześniej.

Najnowsze

Polecane

Aleksander Śliwka: Po igrzyskach czułem się, jakbym był chory. Nie mogłem funkcjonować [WYWIAD]

Jakub Radomski
0
Aleksander Śliwka: Po igrzyskach czułem się, jakbym był chory. Nie mogłem funkcjonować [WYWIAD]

Komentarze

4 komentarze

Loading...