Powołania ostatniej szansy? Grosicki i Piątek muszą walczyć o swoje

redakcja

Autor:redakcja

05 marca 2021, 15:58 • 4 min czytania

W przypadku powołań do kadry narodowej zwykle zwracamy uwagę na dwie rzeczy. Wielkich nieobecnych oraz sensacyjnych debiutantów. A że Paulo Sousa nikogo spektakularnie nie pominął, to całą energię poświęcamy na nowicjuszy. Warto jednak zwrócić uwagę na dwa nazwiska, które w reprezentacji są od dawna, ale najbliższe mecze mogą być dla nich równie wielką szansą, co dla grupy, która w postaci nowego selekcjonera widzi możliwość na zaistnienie w biało-czerwonych barwach. Wielką i zarazem ostatnią szansą.

Powołania ostatniej szansy? Grosicki i Piątek muszą walczyć o swoje
Reklama

O kim mowa? Tajemnica poliszynela – o Kamilu Grosickim oraz Krzysztofie Piątku. Obaj przyzwyczaili się już do noszenia koszulki z orłem na piersi. Ale obaj z pewnością nie czują się pewnie w nowej rzeczywistości. Powody są proste:

  • Piątek w Hercie gra słabo
  • Grosicki w klubie nie gra wcale

Dla tego duetu przyjazd na kadrę może być jedyną możliwością, żeby przekonać Paulo Sousę do tego, że warto na nich stawiać.

Reklama

Coraz więcej chętnych na EURO, a miejsc tyle samo

Powołania, które wysłał Portugalczyk, są dla wszystkich jasnym sygnałem. Może i Jerzy Brzęczek tę kadrę odmłodził, może wpuścił do niej kilka nowych twarzy, ale nie jest tak, że temat został zamknięty. Wręcz przeciwnie – furtka jest szeroko otwarta, można przyjechać, pokazać się i udowodnić, że da się radę. Ale skoro Sousa chce sprawdzać kolejnych piłkarzy w kontekście wyjazdu na EURO i zagoszczenia w zespole na dłużej, to znaczy, że ktoś może z niej wypaść. I chyba nikogo nie dziwi fakt, że to akurat Grosicki i Piątek znaleźli się na krawędzi. Powołania mówią same za siebie.

  • Kamil Jóźwiak, Przemysław Płacheta, Bartosz Kapustka, Sebastian Szymański, Sebastian Kowalczyk, Dawid Kownacki, Kamil Grosicki – kandydatów do gry na skrzydle jest sporo, nawet jeśli dla niektórych jest to jedna z dwóch możliwych pozycji na boisku
  • Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik, Kamil Świderski, Krzysztof Piątek i znów Kownacki – w ataku także jest w kim wybierać

Do zajęcia mamy trzy, maksymalnie cztery miejsca na boisku. Do tego cztery, może pięć miejsc w szerszej kadrze. A kandydatów jest 11. Czyli nawet w maksymalnie optymistycznym dla zainteresowanych scenariuszu, mamy dwójkę „nadbagażu”.

Grosicki wie, że za zasługi nie pogra

Ok, możemy traktować takiego Kowalczyka z pewnym dystansem, natomiast nie ma co ukrywać, że nawet on ma dziś przewagę nad Grosickim. Bo po prostu gra w piłkę, a Grosicki na dziś jedynie terminuje w klubie. Nie przekreślamy rzecz jasna zasług Kamila i faktu, że jesienią potrafił coś tej kadrze dać, nawet jeśli w Anglii grał co najwyżej w domu na konsoli. Ale pamiętajmy o dwóch sprawach.

  • Już Jerzy Brzęczek zaczął jesienią stawiać na innych – Grosicki w pierwszym składzie kadry zagrał tylko z Finlandią i dwa razy z Bośnią
  • Sam Grosicki zdaje sobie sprawę, że za zasługi to można leżeć na Powązkach

Drugi temat jest zresztą ciekawy. Spójrzmy na wypowiedź skrzydłowego dla „Sportowych Faktów”. – Byliśmy w kontakcie z trenerem Brzęczkiem. Wiedziałem, że selekcjoner da mi „oddech”. Ale wiem, że muszę być w formie. Kadra to nie „hobby”. Trzeba być w odpowiedniej dyspozycji, by godnie reprezentować kraj. Nie chcę doprowadzić do sytuacji, w której trener będzie się musiał zastanawiać, czy powołać mnie za zasługi. O nie. W reprezentacji chcę grać z powodu dobrej formy, za nic innego.

Jakby nie patrzeć Grosicki właśnie znalazł się w sytuacji, do której doprowadzić nie chciał. Szanse na grę w West Bromwich Albion ma znikome, więc jeśli nie pokaże Sousie w trakcie zgrupowania, że jest wartością dodaną, to wyjazd na EURO bardzo się od niego oddali.

Świderski wygryzie Piątka?

A Krzysztof Piątek? W jego przypadku kryzys jest widoczny od dawna. Wystarczy spojrzeć na statystyki Polaka w Bundeslidze, żeby zorientować się, że nie jest to jego rok.

  • 1203 minuty
  • 5 goli
  • Asysta
  • 4 żółte kartki

Praktycznie tyle samo napomnień, ile bramek. Czym taki gość ma przekonać selekcjonera, jeśli nie dobrą pracą na zgrupowaniu? No, argumentów ma niewiele. Na przeciwnym biegunie są z kolei jego rywale. Weźmy takiego Karola Świderskiego. Gra w słabszej lidze? Gra, to fakt. Ale w tej słabszej lidze zdecydowanie się wyróżnia.

  • 1132 minuty
  • 9 bramek
  • 6 asyst

Udział przy bramce co 75 minut. Blisko trzy razy częściej niż Piątek. A Dawid Kownacki? Może grać na skrzydle i w ataku – to duży plus. Poza tym on też wypada lepiej niż Piątek, bo choć ma na koncie tylko trzy gole i trzy asysty, to grał niewiele, bo dopiero wraca do formy po kontuzji. Pamiętajmy, że mówimy w tym przypadku o napastniku numer trzy w kadrze. To nie ma być jej lider, a jedynie wartościowe uzupełnienie. Więc zdecydowanie bardziej liczy się forma niż to, w jakiej lidze się gra.

***

Nie będziemy wydawać wyroków na podstawie samej listy powołanych. Wiemy, że wciąż mówimy o piłkarzach, którzy coś w piłce osiągnęli, pomogli kadrze w awansie na EURO i nie bez powodu są tam, gdzie są. Natomiast wspomniany duet sam czuje pewnie oddech rywali na plecach. I wie, że czas dać z siebie 110%. Albo można rozglądać się za promocją telewizorów, żeby obejrzeć mistrzostwa w 4K Ultra HD.

fot. FotoPyK

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama