
weszlo.com / Weszło

Opublikowane 05.03.2021 15:52 przez
Damian Smyk
Paulo Sousa rozesłał pierwsze powołania. Właściwie nie do końca “powołania”. Nazwijmy to precyzyjnie – Sousa ustalił szeroką kadrę, z której kilka nazwisk odpadnie. Są zaskoczenia – jak na przykład obecność Puchacza, Kowalczyka, Slisza czy Kozłowskiego. Natomiast kilku piłkarzy może być rozczarowanych tym, że nie znaleźli się nawet na tej napompowanej do granic możliwości liście.
I nie zrozumcie nas źle – nie chodzi nam tutaj o to, że “ło matko, dlaczego Sousa nie powołał piłkarzy, o których zaraz napiszemy?”. Nie, to kompletnie nie tak. Zwracamy tylko uwagę na fakt, że Sousa tą listą kadrowiczów nakreślił mniej więcej oś, wokół której będą się kręcić następne powołania. Na pewno dla kilku piłkarzy będzie to pierwsze i ostatnie powołanie za kadencji Portugalczyka. Prawdopodobnie ktoś jeszcze spoza tej listy zmieści się w ostatecznej kadrze na Euro.
Niemniej kilku piłkarzy po ogłoszeniu dzisiejszych nominacji siarczyście przeklnęło. Albo chociaż poczuło się rozczarowanych. No albo chociaż pokręciło lekko głową.
Zacznijmy od bramki – tutaj przegranym pierwszych powołań Sousy jest na pewno Rafał Gikiewicz. Było jasne, że selekcjoner ma pięciu bardzo solidnych kandydatów do występu miedzy słupkami. Oczywiste było też to, że spośród tej piątki będzie musiał wybrać trzech. Prosta matematyka, pięć odjąć dwa, nawias opuszczamy w pamięci, jedynka skreślona, trzy w słupku… No, wychodziło na to, ze dwóch golkiperów będzie musiało skupić się na karierze klubowej. Tymczasem Sousa do szerokiej kadry powołał czterech bramkarzy – Szczęsnego, Fabiańskiego, Drągowskiego i Skorupskiego. Jedyne nazwisko spoza tej czołowej piątki, które nie znalazło się na dzisiejszej liście, to nazwisko Gikiewicza.
Obrona? Cóż, sami w Lidze Minus wyśmialiśmy pomysł z powołaniem dla Artura Jędrzejczyka. Widać czarno na białym, że stoper Legii jest kompletnie bez formy w tym sezonie. Ale mieliśmy obawy, że Sousa podejdzie do tego na zasadzie “był na dużych turniejach, gra w zespole lidera, doświadczony, można go sprawdzić”. Ale jego nieobecność wśród nominacji wskazuje raczej jasno na to, że kariera legionisty w kadrze jest już skończona. Co poza tym? Pewnie rozczarowany może być Paweł Bochniewicz, który za Brzęczka był powoływany, a teraz spadł nie tylko za Glika, Walukiewicza i Bednarka, ale i za Dawidowicza, Helika oraz Piątkowskiego. Robert Gumny pewnie spodziewał się, że może nie być powołany – w Augsburgu gra niewiele, konkurencja na prawej obronie w kadrze jest solidna. Ale skoro powołanie dostał będący pod formą Puchacz, to Gumnego mogło lekko zaboleć to, że dla niego miejsca w kadrze nie ma.
Przechodzimy do pomocy. I tutaj widzimy wyraźnego przegranego pierwszej tury powołań. Damian Kądzior odszedł do Turcji między innymi po to, by realnie liczyć się w walce o wyjazd na Euro. Tymczasem mimo tego, że ostatnio dobił się do wyjściowej jedenastki Alanyasporu i zaliczył asystę, powołania nie dostał. Selekcjoner wybrał w to miejsce Jóźwiaka i Płachetę (tego mogliśmy się spodziewać), niegrającego Grosickiego, ale też Kapustkę czy Kowalczyka. Smakiem obejść się musiał również Jakub Kamiński. Choć tu – podobnie, jak przy Puchaczu – mówimy o piłkarzu, który od dłuższego czasu jest bez formy. Lepiej wygląda od nich Paweł Wszołek i prędzej spodziewaliśmy się, że to on, a nie Kowalczyk będzie tym skrzydłowym z Ekstraklasy, którego weźmie pod uwagę selekcjoner.
Sousa wyraźnie też odpuścił sobie opcję amerykańską. Ani nie ma miejsca w tym zestawieniu dla Przemysława Frankowskiego, ani dla Adama Buksy.
A skoro już jesteśmy przy napastnikach… Tutaj widzimy dwóch kandydatów do spisu rozczarowanych. W kontekście Jakuba Świerczoka pewnie zadecydował fakt, że po wyleczeniu kontuzji nie grał najlepiej. Może w formie z przełomu rundy jesiennej i wiosennej byłby realnym kandydatem do sprawdzenia go na zgrupowaniu. Ale teraz? Jego nieobecność można jakoś zrozumieć. Dość zaskakujący jest za to brak Bartosza Białka. Nie spodziewaliśmy się w gronie wyróżnionych Dawida Kownackiego, a właśnie napastnika Wolfsburga. Osiemnaście występów w Wolfsburgu (przeważnie krótkie, ale 230 minut uzbierał), dwa trafienia, coraz lepsza pozycja w zespole. No ale to jeszcze nastolatek, swoje szanse dostanie.
fot. FotoPyk

Damian Smyk
Pochodzi z Poznania, choć nie z samego. Prowadzący audycję "Stacja Poznań". Lubujący się w tekstach analitycznych, problemowych. Sercem najbliżej mu rodzimej Ekstraklasie. Dwupunktowiec.

Opublikowane 05.03.2021 15:52 przez
Grosicki i Puchacz dostali powołanie za ładne oczy, ale chyba nie ma jednego niepowołanego, który sobie super na to zapracował. Jeżeli już, to powołania na wyrost.
Puchacz musi mieć dobrego agenta skoro udało mu się wkręcić Tymka do szerokiej kadry.
Gdzie Świerczok i Bochniewicz?
Gikiewicz ribi z siebie gwiazdę. Klapie wszedzie morda. Taki podpierdlacz nie jest potrzebny w kadrze
Nowlasnie. Jak moze byc to nuer 3, ktory caly czas bedzie szukal atencji? Gosc potrzebuje byc gwiazda, wiec gra w malych klubach i sam chodzi do prasy. Wyobrazam go sobie jako gosc robiacy zdjecia Lewemu z ukrycia na Insta i opowiadanie jakis glupich zartow zamiast uznania celu kadry. A na koniec wydanie ksiazki.
Gikiewicz? Na chuj komu w zespole taka menda, donosiciel, toksyczny typ i mąciciele. Zaraz by latał do mediów i opowiadał co się dzieje wewnątrz, a później by miał pretensje, że nie gra. Dajcie spokój z tymi Gikiewiczami, typy nielubiane w każdej drużynie. Przypadek? Nie sądzę.
No wlasnie. Raz moze sie zdarzyc, ale on robi z siebie toksycznego atencjusza w kazdym klubie. Umowmy sie, ze z bramkarzy to jestesmy slynni i numer 3 moze przejac pewnie z 10 nazwisk i nie zrobi to zadnej roznicy.
w punkt, zresztą bramkarz numer trzy to już jest bardziej od atmosfery niż od gry
Kądzior nie może być rozczarowany bo odszedł z pucharowicza w, którym grał do jakiejś chujni gdzie już nie grał i dalej poszedł do jeszcze wiekszej
Szkoda Świerczoka przy powołaniu Kownackiego i dalszym braku szansy dla Kuby Czerwińskiego ogólnie jakoś nie chce mi się wierzyć ze to są tylko wybory Sousy
Pierwsze powolanie. Widac, ze wybral caly logiczny atak. Nie moze odstrzelic ogladajac YouTube, albo sluchac pierdolenia Brzeczka. Swierczok i Bialek jak dla mnie zamiast Piatka i Frankowskiego, ale to przyjdzie z czasem. Selekcja jest na turniej w srodku elminacji, troche nietypowy czas.
Dodałbym do listy Radka Murawskiego. Mimo że w kadrze jeszcze nie zagrał, to skoro został powołany Augustyniak to i Muraś teoretycznie mógł zostać sprawdzony.
Grosicki zaczyna od make or break i skonczy na selekcji negatywnej chyba, ze przynajmniej bedzie gral w rezerwach, a pozniej w Polsce. Wtedy moze byc strazakiem, ale do meczow eliminacji mistrzostw swiata. Kadziar? Chlopak odbil sie od dwoch klubow peryferyjnych, a przeszedl z klubu, gdzie mial liczby w slabych meczach i nie byl liderem druzyny. Po co taki gosc w kadrze? Giki – absolutnie nie nadaja sie psychlogicznie, zeby byc numerem 3 w kadrze, gdzie priorytetem jest druzyna, Giki lige gorsze od pierwszej dwojki, a taki zawdonik zamiast bycia w szeregu bedzie szukal atencji. Bialek – jestem pewny, ze dalaczy, bo Piatek skonczyl grac w pilke rok temu i te jego teksty o powrocie do formy chyba sa na potrzeby Insta, bo takiej formy oprocz krotkiej anomalii to on nie mial – raczej wrocil do formy po tej anomalii.
Taaaak, Gikiewicz 🙂 Kapusta i kabel.