
weszlo.com / Weszło
Opublikowane 03.03.2021 11:44 przez
redakcja
Nastroje w Lechu Poznań muszą być teraz podłe, bo inne być nie mogą. Odpadnięcie z Pucharu Polski po 0:2 z Rakowem oznacza, że droga do europejskich pucharów już nawet nie tyle jest ciernista, co pełna kraterów z gorącą lawą, do której co tydzień będzie można wpaść i ostatecznie się spalić. “Kolejorz” musi teraz zająć czwarte miejsce w Ekstraklasie i liczyć na to, że po PP sięgną Legia lub Raków, które raczej z podium nie wypadną. Sporo tego “jeśli”, w praktyce rzadko wszystkie warunki w takich sytuacjach zostają spełnione. Piłkarze Dariusza Żurawia nie mogą się oszukiwać, że jest dobrze, że nie ma co rozdzierać szat, poczekajmy z tymi nerwami. Najlepiej oddają to pomeczowe wypowiedzi Tymoteusza Puchacza przed kamerami Polsatu Sport.
Zacytujmy wszystkie cztery kwestie:
Gramy słabo, przegrywamy mecze, teraz dwa wygraliśmy w kiepskim stylu. Dziś graliśmy naprawdę źle, no i tyle.
Na pewno jest ciężko. Co mogę jeszcze powiedzieć, poza tym, że gramy słabo? Raków był od nas lepszy i taktycznie, i piłkarsko. Pressowali nas, my graliśmy po prostu źle.
Ciężko jest błyszczeć na boisku, kiedy gramy źle. Jednostki nie wygrywają meczów, tylko zespół. Od początku sezonu my tej formy złapać nie możemy i gramy źle.
Trzeba zacząć od tego, żeby powiedzieć sobie, że to wygląda po prostu fatalnie. Musimy się wziąć w garść i poprawiać naszą grę. Nie skupiać się na wynikach, tylko wrócić do tego, jak kiedyś graliśmy w piłkę, cieszyć się nią. Ale punktem wyjścia jest powiedzenie sobie, że teraz gramy naprawdę źle.
Gdyby ktoś jeszcze nie zrozumiał głównego przekazu, na wszelki wypadek go uwypuklimy: gramy źle.
Ktoś złośliwy napomknąłby, że taki Pedro Tiba nawet teraz jest w stanie się wyróżniać i natchnąć swoją drużynę do wygrania już niemalże przegranych derbów, ale zostawmy to.
PESYMIZM PUCHACZA A SPOKÓJ ŻURAWIA
Może za dużo czytamy między wierszami i tylko dorabiamy sobie ideologię, ale mamy wrażenie, że Puchacz wbił tu kilka szpilek Dariuszowi Żurawiowi. Po pierwsze – zawalone kwestie taktycznie i niewykorzystywanie potencjału piłkarskiego drużyny. Po drugie – brak jednoznacznego stwierdzenia w szatni, że gra jest do dupy, oszukiwanie samego siebie. Skoro kapitan drużyny stwierdza, że trzeba zacząć od powiedzenia sobie, że wygląda to fatalnie, to znaczy, że do tej pory czegoś takiego sobie nie powiedziano. Ujmując to bardziej górnolotnie: trener Lecha nadal nie stanął w prawdzie i próbuje lukrować rzeczywistość, a to uniemożliwia dojście do sedna sprawy i rozpoczęcie naprawy.
Krótko mówiąc, w poznańskiej szatni będą gorące dni. I to nawet, jeśli Puchacz urzędowy optymizm Żurawia skomentował nieświadomie. Przypomnijmy przecież legendarne już słowa trenera: uważam, że potrzebujemy jednego zwycięstwa, by wrócić na właściwe tory, bo zawodnicy trenują naprawdę dobrze.
Przed wczorajszą klęską Lech zanotował nie jedno, a dwa zwycięstwa. Czy wrócił na właściwe tory? Ech, jednak przychylamy się do zdania Puchacza. Jedynie zafałszowano rzeczywistość, bo gra Kolejorza nawet i w derbach Poznania była po prostu zła.
PUCHACZ JAKO DIAGNOSTA
Swoją drogą, wypowiedzi Tymoteusza Puchacza to od dawna swoisty barometr nastrojów w Lechu Poznań. Gdy panowała euforia po zwycięskim marszu w eliminacjach Ligi Europy, to Puchacz był w stanie powiedzieć w Kanale Sportowym o ofercie z Bundesligi: – Na dziś Mainz mogłoby przyjechać do Poznania i dostać w trąbę. Nie byłem więc chętny, żeby wyjeżdżać.
Cóż, fatalnie się ten cytat starzeje.
Gdy w grudniu Lech dostał u siebie 0:4 z Pogonią Szczecin, Puchacz potrafił docenić przeciwnika, jednocześnie zaznaczając, że powinno być na odwrót: – Pogoń była dziś od nas zdecydowanie lepsza. Grała w piłkę, nie bała się tego robić, wychodziła spod pressingu. Jakby to oni byli Lechem Poznań.
Wtedy jeszcze ciągle można było się przy Bułgarskiej łudzić, że już zaraz, już za momencik wszystko wróci do normy.
Jedno trzeba “Puszce” oddać: nie chowa się po niepowodzeniach, nie jest zawodnikiem, który umie tylko wypinać pierś do przypinania orderów. Ciągle mamy w pamięci, jak dwa lata temu po 0:4 w Gliwicach przed kamerami stawali Marcin Wasielewski i Tymoteusz Klupś, a liderzy zespołu się pochowali. Teraz coś takiego się nie zdarza. Gorzej, że coraz częściej możemy pochwalić Puchacza głównie za to, że odpowiada na trudne pytania.
Fot. Newspix
redakcja
Opublikowane 03.03.2021 11:44 przez
Właśnie z tego powodu dużo osób wskazuje na Puchacza jako jednego z głównych winowajców wyników Lecha. Za bardzo się wychyla i środowisko piłkarskie zaczyna od niego wymagać coraz więcej i wytyka mu każdy błąd. No ale on chce dobrze i nie pęka przed dziennikarzami i kibicami. Za to Żuraw chowa głowę w piasek.
To strus.
Skrzypczak robił robotę za Żurawia.
On pozbył się konkurencji bo był lepszy od niego i teraz zbiera owoce.
Dobra gra Lecha to zasługa Skrzypczaka a nie Żurawia
Tuchacz, kiedy nowa fotka na insta?
przyganiał kocioł garnkowi, sam musisz miec instagrama jak oglądasz tam jego fotki ergo też jesteś debilem, on dlatego że tam marnuje czas i ty tak samo
Ciekawy tok rozumowania, ale nie musi mieć, mógł po prostu wyczytać gdzieś, że się Tymek na tej platformie łasił do Julki.
Nie muszę mieć konta, by wiedzieć, że coś takiego istnieje i gamoń jeden z drugim zgrywa tam wielką gwiazdę. Nic dziwnego, że gra nie idzie skoro ważniejsze budowanie zasięgów na istna. Nawet się nie zaczął, a już się skończył. Kiep.
To że pilka zabiera mu połowę zycia nie znaczy że przez druga połowę nie może być zwykłym człowiekiem. To że gra w piłkę oznacza że nie może wrzucać fotek na portale społecznościowe?
Nie może. Ma grać.
Wieniawa lubi to.
Puchacz Tymoteusz i Żuraw Dariusz
Puchacz jest za głupi na to aby wbijać szpilki i podkopywać autorytet Żurawia.
Jeżeli on wali konia do zdjęcia Wieniawy z myślą, że kiedyś może ich coś łączyć.
Dziennikarze wmówili mu, że dobrze gra, zrobili gwiazdę, a to zeykły wyrobnik i paralityk, ma nauczkę na przyszłość, taki był cwany, w tych wywiadach tylko się ośmiesza, przejął pałeczkę po Trałce.
Na pewno ma większe szanse u Wieniawy niż ty
Ja raczej nie doszukiwałbym się większej myśli w słowach Tymoteusza, a tym bardziej żadnego planu dojebania Zurawiowi.
Powiedział co mu ślina na język przyniosła, to nie jest facet który myśli przed wydukaniem kilku zdań. Swoją drogą, co miał powiedzieć, że wszystko jest cacy, ale przez układ planet grają chujowo?
Lech nie ma składu na coroczną walkę o mistrzostwo, ale co roku powinien być w top4. Obecna dyspozycja tej drużyny to skandal i wcale nie dziwi się Poznaniakom, że mają znowu kurwa dość.
Puchacz na stwierdzenie ze on tez jest pod forma odpowiedział ze jednostki nie wygrywają meczow… xd Czyli nie tyle ze on tez jest fatalny, co to to nie… to drużyna! xD Największy cymbał polskiej ekstraklasy na ten moment… by far…
Śmieszny klub, śmieszni piłkarze
Wolę Lecha bez trofeów niż Legię z trofeami która dostaje w dzban od Luksemburczyków lub innych amatorów. A tak to proszę, nawet jak mam co 5 lat Lecha w Europie oglądać to wolę takiego niż te cipcie z Legii. Pokonanie ekip z Belgii, Cypru czy Szwecji to było coś… Legii taka sprawa zajmie kolejne dekady a i tak skończy się na wymęczonym remisie z Wyspami Owczymi dającym awans… do czegoś tam.
Tyle że to Legia na przestrzeni ostatniej dekady najchętniej awansowała do grupy I zachodziła najdalej w eliminacjach I przez to ma najwyższy współczynnik, jesteś tak głupi czy tyllo udajesz ? Co roku praktycznie każdy Polski klub odpada z drużynami które nigdy nawet nie awansowaly do grupy europejskich piechurów, Legia nigdy z takowymi nie odpadala jeśli uważasz inaczej to podaj przykład
Faktycznie Lech z zargolisem czy innym strajnanem pokazał klasę
Większości ludzi tegoroczna przygoda z Lecha z pucharami i tak będzie kojarzyć się z tym ze w decydującym meczu wystawili na Benfice rezerwy żeby oszczędzać graczy na ligowy boj z Podbeskidziem xDDDDD
Kretyński komentarz.
Jeszcze żeby Lech bez trofeów, co roku kwalifikował się do fazy grupowej. I grał w niej przyzwoicie, albo po jakiejś walce z silniejszym odpadał dopiero w ostatnich rundach kwalifikacji. To owszem. Ale Lech trofeów nawet w polskiej skopanej nie potrafi zdobywać regularnie, i to w momentach, gdzie w niepucharowym dla Lecha sezonie ligę wygrał Piast Gliwicę do kurwy nędzy. A Puchar Polski zdobyły Arka i Cracovia. Lech w ostatnich latach zaliczył słownie jedno mistrzostwo Polski. I to też nie było zdobyte w jakimś przekonującym stylu. A ważyło się do końcowego gwizdka sędziego w meczu z Wisłą Kraków.
Ostatnio Lecha stać jedynie na zajęcie miejsca w lidze które daje start w kwalifikacjach albo przegranie PP, a w tych kwalifikacjach jest bryndza. AIK Solna, Żalgiris, Stjarnan, FK Haugesund, Gandżasar, Nomme Kalju. Utrecht.
Do lista ekip z którymi Lech przegrywał mecze kwalifikacyjne, lub odpadał z kwalifikacji.
A jak się w ostatnich 10 latach Lechowi udaje zakwalifikować do pucharów, to okazuje się że w lidze czy PP nie jest w stanie zagrać sezonu, który dałby grę w kwalifikacjach w kolejnym sezonie?
I z czego się cieszysz? Że “lista hańby” Legii jest też coraz dłuższa? I co ci to daje? Lech od tego może zacznie lepiej grać? A może zacznie lepiej grać od tego że zbiera wpierdol Cracovia, czy skompromitował się Piast Gliwice?
Prawda jest taka że Lech od sezonu 10/11 jest w strategicznym kryzysie, z którego władze nie potrafią go wyprowadzić swoją polityką zatrudniania i zwalniania trenerów, dyrektorów sportowych i zawodników.
Wygląda na to że po tym sezonie szykuje się kolejna zmiana. Pytanie tylko na kogo, i czy cokolwiek przyniesie.
zdech nie dorasta Legii do piet… i nidgy nie dorosnie – to klubik z prowincji na cudzej licencji – badzmy powazni.
Od wczoraj wszystkie zakompleksione, wronieckie szczury z wypiekami na mordzie zagryzają paznokcie i trzymają kciuki, żeby najbardziej utytułowany klub w Polsce – Legia zdobyła MP i Puchar, co da ich śmiesznemu klubikowi “awans” do eliminacji pucharów :))))
Daleko mo do kolejorza ale trochę Ciebie ponosi z tą megalomanią…:)
Szkoda że taki kopacz jeden z drugim co tak chętnie tatuaże sobie robią nie wydziarga sobie na czole czy huj wie gdzie “WYNIKI ŚWIADCZĄ O MNIE”.. ale by była beczka..
Analogiczna sytuacja do Lewego i Brzęczka. Cała Polska widzi padlinę zamiast gry poza trenerem i prezesem, toteż dobrze, że kapitan przemówił, ale mimo wszystko czekam na komentarze typu “Wieniawa” lub “Mainz”
najbardziej przeceniany piłkarz w ostatnich latach w polskiej lidze, dwa razy prosto kopnął piłkę prosto i już “do kadry!”, typ się nadaje do ręcznych robótek nad zdjęciami Julki albo ciągnięcia trąby w Mainz
zaraz po jedrzejczyku
kaminski jest najbardziej przecenionym kopaczem.
Dawno tak nie śmiechłem, jak z tego komentarza, dzięki ziomek:D
On ma buty z napisem “puszka” xDDD
Chłop się bawi w Messiego narzekającego na grę Barcy, obwiniającego trenera, zarząd, druzyne… gdzieś zgubił po drodze proporcje… ale jako ze tego nie rozumie nie zdziwię się jak za chwile poprosi o transfer do Manchesteru City xDDD
Może nie śmieszy, ale dziwi mnie trochę, że zawodowy piłkarz – a w polskiej lidze zdarza się to też trenerom – może twierdzić, że “nie wie dlaczego gramy źle”. Ja wiem że to może nieco infantylny argument, ale przecież nawet grając w głupiego FM-a widać dlaczego drużyna gra źle, a co mówić jak gosciu biega po boisku i jest wewnątrz problemu. Zapewne on dobrze wie, czemu. Zawsze jest tak, że oni wiedzą, że powiedzmy ktoś w druzynie jest w gorszej formie fizycznej, albo brakuje doskoku w linii pomocy bo połowa drużyny nie ma siły, albo za wolno drużyna wychodzi do kontraataku, a napastnik jest po kontuzji albo ma permanentne sraczki w czasie meczów. Oczywiście problem polega na tym teraz jak temu wszystkiemu przeciwdziała, ale to już inna sprawa. Wychodzi na to, że oni tak gadają dla gadania, bo tak jest najprościej i wszyscy mogą potem poczuć się rozgrzeszeni. Albo jeszcze inaczej – on tak gada, bo sądzi że takie zdanie to zawoalowany pocisk w kierunku trenera, bo skoro piłkarz nie wie, to nikt mu w klubie nie powiedział o problemach drużyny. Czyli winny jest wskazany.
Dobrze napisałeś
Naprawdę wyobrażasz sobie, że piłkarz wychodzi po meczu i mówi w wywiadzie, że przegraliśmy, bo trener nie ma pojęcia o taktyce i zawalił przygotowania do sezonu, a zawodnik X to chuja gra i nie powinien być wystawiany w pierwszym składzie?
Prędzej Wisła K będzie 4 niż Lech.
drużyna bez kondycji brak szybkości i zwrotności. Raków robił z nimi co chciał.
Nie są przygotowani do sezonu. Odjazd ze Żurawiem.
Strasznie was boli ten Lech. Ciągle tylko Żuraw, Lech, Puchacz…. I najbardziej śmieszne, że dalej nikt w Lechu sobie tym głowy nie zaprząta, Żuraw dalej będzie pracował. W Ległej juz dawno trzy razy trener zwolniony w takiej sytuacji. I nie jestem nawet z Wielkopolski, ale trochę juz po oczach to bije ta wasze kompleksy…
Szczerze w Legii jak zwalniali Vukovica czy Sa Pinto to wniosek byl jeden – i tak za pozno… sa takie sytuacje gdzie nie ma sensu dalej sie meczyc bo widac ze to nic nie da… Lech sie kiedys pospieszyl z wywaleniem Bielicy i teraz chca dawac trenerowi czas… tylko ze znowu robia blad bo tam gdzie trzeba bylo dac czas go nie dali, a tu gdzie nie ma sensu go dawac to daja go az nadto… i kolko sie zamyka 🙂 Ale tak wlasnie jest zarzadzany przez rutkowskiego ten klub
Pospieszyl sie z wywaleniem Bjelicy? Chyba sie spoznil. To byla akcja jak Legia wyjebala Jozaka i przejal Klafuric – trener kobiet – i dogral sezon – gdyby Lech wywalil Bjelice gdzies w tym samym momencie i zatrudnil jakiegos solidnego strazaka to by moze cos ugral a tak zrobili cyrku i zatrudnili 3 muszkieterow do prowadzenia druzyny.
Legia potem popelnila potworny blad zostawiajac Klafuricia i dajac mu przygotowywac druzyne do sezonu – a Lech zrobil blad zatrudniajac Djurdjevicia. Te same bledy – trenerzy lub pseudo trenerzy bez doswiadczenia. Potem w Legii przyszedl Sa Pinto a w Lechu nawalka czyli dzbany. Po Vukoviciu Legia wreszcie zatrudnila normalnego trenera nie praktykanta – w Lechu od Bjelicy dalej ida droga praktykantow i dzbanow.
Jakby Legia była w waszym położeniu to owszem byłyby zmiany bo tak haniebna sytuacja w lidze nie byłalby do zaakceptowania. U Was widocznie jest to przyjmowane łagodnie, ważne że chajs się zgadza
Śmiesznie brzmią kompleksy wobec klubu, który po raz kolejny wygra okrągłe nic.
Lech mający potencjał na bycie drugą siłą w kraju i ten ów potencjał jest marnotrawiony przez Rhutka i Klimczaka, którzy z tego klubu robią maszynkę do pieniędzy bez ambicji na osiąganie sukcesów.
Lubię jak piłkarze uciszają kibiców 🙂
Ile jesze musi być porażek żeby ktoś w końcu wyjebał tego nieudacznika żurawia. W grze Lecha nic się nie zmienia i nic nie zmieni. Zobaczcie Wisłę i Pogoń, zatrudnili trenerów z zagranicy, budżety mają kosmicznie małe a gra wygląda całkiem przyzwoicie.Polscy trenerzy nadają się na nauczycieli WF w klasach 1-3 a naprawdę wyróżniający mogą mieć zaszczyt zostać co najwyzej drugim trenerem. Właśnie teraz jest najlepszy czas na zmianę trenera. Niech ogrywa i układa skład na przyszły jubileuszowy sezon. Rutkowski się obudzi jak będzie za późno i kolejny sezon w pizdu.
Wielu a wśród kibiców Lecha wszyscy z nim samym na czele oczekiwali od Puchacza ciągłego progresu. Widzieli go grającego w mocnym europejskim klubie, widzieli w reprezentacji, liczyli miliony ojro za transfer. A na jakiej podstawie? Przecież wcześniej w Lechu i na wypożyczeniu w Sosnowcu specjalnie nie błyszczał.
Może jego gra latem oraz wczesną jesienią to absolutny pik Puchacza?
Ilu już było młodych, zdolnych, wchodzących z drzwiami do ekstraklasy tylko po to aby po kilku miesiącach zagrzebać się w przeciętności?
Ilu z tych “odkryć roku” w ogóle zostało w ekstraklasie?
Pamietacie choćby Marcina Smolińskiego z Legii?
na “Puszcze” to za mocna była ostatnio Arka
‘Jedno trzeba Puszce…’ powinno być
Fontanna intelektu z tego Puchacza. Teraz wpadł na to, że grają źle? To było widać już w końcówce LE.
tymek mierzy w liverpool przeciez nie bedzie szedl do jakiegos mainz, aha i tymek nigdy nie przejdzie do legii nawet jesli nikt go tam nie chce
Ilu tam bylo kapitanow w tym sezonie? tiba, rogne teraz puchacz – ktos jeszcze. Co to kurwa za lidzerzy jak traca zaraz opaske kapitana? Zaraz kwakwa bedzie kapitanem.
Ruchacz bierz chusteczki i siadaj do komputera Wieniawa wrzuciła nowe fotki swojej dupy.
Ja jej zapakuje bolca do mokrej dziurki, a Ty… hmm…. Może do wentylatora laptopa?
Jak jest ochota to Tymek nowe zdjęcie Julci wyłomota
Ok panie autor. Ale co miał w takim razie powiedzieć Puchacz po tych wszystkich dziadowskich meczach? Miał wyciągnąć mobilną tablice i zrobić wykład reporterowi na temat przyczyn porażki by następnie napisać w szatni rozprawkę na ten temat i zanieść temu samemu reporterowi? Albo wysłać na email redakcji Weszlo?
Wiosną i jesienią była podnieta, że styl Żurawia nie pasuje do ekstraklasy bo taktycznie cała liga gra z kontry. Teraz nagle okazuje się, że jeśli chodzi o założenia taktyczne to Żuraw jest zwykłym leszczem.
Sami tą spirale wkurwienia kibiców nakręcacie.
Fakt jest taki, że Puchacz i Kamiński mają totalny zjazd formy i widać to po minach Kamińskiego kiedy spierdoli akcję, że gra totalną chujnie. A reszta? Jak to reszta…nie mam zamiaru punkt po punkcie wymieniać dyspozycji każdego zawodnika bo Lech nie zasługuje dzisiaj by o nim się mówiło. To ligowy średniak, który walczy by być w górnej ósemce.
Była sobie drużynka, był napompowany balonik i po meczu z Benficą po prostu pękł. Nawet z Moderem ta drużyna grałaby tak samo. Ale wybaczcie ten artykuł tudzież wpis jest po prostu wysrywem frustrata.
Puchacz to ten gość, co w meczu z Wartą od 15 minuty oddychał rękawami i człapał bez ładu i składu po boisku?