
weszlo.com / Weszło
Opublikowane 02.03.2021 22:47 przez
redakcja
Lech Poznań miał uratować sezon poprzez Puchar Polski, ale wyszły z tego blade cztery litery. Już z Radomiakiem cudem wygrał serię rzutów karnych, psim swędem meldując się w ćwierćfinale. Raków jednak bezlitośnie “Kolejorza” wyjaśnił. A w zasadzie to znów wyjaśnił, bo już trzy lata temu, jeszcze jako pierwszoligowiec, zespół Marka Papszuna eliminował lechitów z PP. Tym razem zrobił to w jeszcze lepszym stylu.
W 2018 roku przesądziła szybko zdobyta bramka Miłosza Szczepańskiego po kapitalnym strzale z daleka. Później wystarczyło pilnować wyniku. Teraz Raków decydujące ciosy zadawał dopiero w drugiej połowie.
Thomas Rogne w najbliższych dniach może mieć problemy ze snem, bo to on w największym stopniu te gole zawalał. Najpierw po dośrodkowaniu Patryka Kuna pozwolił się przeskoczyć Andrzejowi Niewulisowi. Potem od jego złego rozegrania rozpoczęła się akcja, po której bardzo mocnym, płaskim strzałem Filipa Bednarka zaskoczył Vladislavs Gutkovskis. Rogne nie dość że zawalił rozegranie, to w dalszej fazie nie potrafił go zablokować, za długo się zastanawiał. Co do Gutkovskisa, w Ekstraklasie chłop ostatniego gola z akcji zapisał na swoje konto jeszcze wtedy, gdy na trybunach mogli być kibice. Puchar Polski ratuje Łotysza przed snajperską depresją, bo wcześniej w “normalny” sposób trafił też do siatki Termaliki i Górnika Zabrze.
Kto wie, co by się działo, gdyby Rogne się na boisku nie pojawił. Plan Dariusza Żurawia raczej nie zakładał jego wejścia, ale po godzinie kontuzji doznał Antonio Milić i doszło do przymusowej zmiany. Jak się okazało, brzemiennej w skutkach.
Znacznym uproszczeniem byłoby jednak stwierdzenie, że wszystko przez Rogne, a Raków miał tu szczęście. Nie, goście już w pierwszej połowie porządnie testowali Bednarka. Musiał się on kilka razy porządnie wykazać, zwłaszcza przy centrostrzale Iviego Lopeza, szarżującym Danielu Szelągowskim (dobra interwencja na przedpolu) i mocnym uderzeniu Marko Poletanovicia. Będący na trybunach Paulo Sousa z rozpędu mógł nawet zapisać w notesie nazwisko Bednarka, by potem samemu się zdziwić. Szczęście również było po stronie bramkarza gospodarzy – piłka trafiła w poprzeczkę po bombie Iviego Lopeza z rzutu wolnego.
Lech też coś tam próbował, miał okresy przewagi. Mimo to Dominik Holec poza jednym strzałem głową Sykory nie został poważniej sprawdzony. Inne próby chybiały celu, nawet jeśli nie wyglądały najgorzej. Raków był bardziej skonsolidowany w tyłach. Jeśli ktoś popełnił błąd, koledzy przeważnie go naprawiali.
Z przodu goście systematycznie się napędzali, aż wreszcie położyli rywala na deski. Dzieła zniszczenia mógł jeszcze dopełnić Lopez, ale do obitej poprzeczki dołożył obity słupek.
Co dalej z “Kolejorzem”? Teoretycznie może jeszcze dostać się do pucharowych eliminacji poprzez zajęcie czwartego miejsca, które dawałoby przepustki na międzynarodową arenę w razie zdobycia Pucharu Polski przez Raków lub Legię (zapewne z podium już nie zlecą). Ale to wcale nie będzie proste. Obecnie strata wynosi cztery punkty, a aspirujących do tej lokaty jest wielu. Dwa ligowe zwycięstwo dały chwilową nadzieję, że coś zmieniło się na lepsze, ale teraz powietrze z piłkarzy może już ujść całkowicie. No nic, zobaczymy, a na razie ścierki do rąk. Trzeba wytrzeć puste gabloty, kurz szybko się gromadzi.
Lech Poznań – Raków Częstochowa 0:2 (0:0)
0:1 – Niewulis 69′
0:2 – Gutkovskis 77′
Fot. Newspix
redakcja
Opublikowane 02.03.2021 22:47 przez
Ojej. A co na to najlepszy zawodnik polskiej ligi, Tymoteusz Ruchacz? Uciszał kogoś?
Pały jedne ;P
Gino na trenera Lecha!
Nie miał czasu na to- do Wieniawy pisał, że jest boski bo mu mama ułożyła włoski.
I szukał trąby Maintz.
O co chodzi z tym Puchaczem-Ruchaczem? Przyznam się szczerze, że jakoś nie śledzę plotek z jego życia pozaboiskowego i nie wiem czy faktycznie z niego taki buhaj czy wręcz przeciwnie raczej jakiś gawędziarz erotoman a w rzeczywistości Tymoteusz onanista?
To chyba wzięło się od tego, że kiedyś w Hejt Parku powiedział, że chciałby poznać Wieniawę, a potem kibice wyhaczyli, że ją dość nieudolnie (?) podrywa pod zdjęciami. Szczególnie wszystkim przypadła do gustu ta sytuacja: Wieniawa wrzuciła fotę z gór, poza z jakiejś jogi czy coś, dupsko w stronę obiektywu, na horyzoncie niemrawo majączą górskie szczyty, a komentarz Tymka: “Uwielbiam góry, pozdrawiam” – więksi znawcy ode mnie dodali też, że komentarz pojawił się z prędkością światła, zaraz po publikacji, więc Tymek jest czujny ;D I od tamtej pory co chwilę widzę gdzieś w necie komentarze o Tymku Ruchaczu: raz Wieniawa ma przed nim rozkładać nogi, bo dobrze zagrał, innym razem chłop ma płakać w poduszkę, bo zagrał kichę i ona nawet na niego nie spojrzy. Perypetie miłosne podlane sosem ze słynnej wypowiedź o Mainz, które miałoby dostać w trąbę, oraz słabej gry Lecha = szydera z Tymoteusza 😉
No ale ta Wieniawa na Marilyn Monroe nie wygląda
Podobno trybuny.
Zero tituli w tym sezonie.
Dlatego bo Lech ma w skladzie Puchacza – a puchacze sa pod ochrona – nie wolno na nie polowac. A to spryciarze. Rakow o tym nie wiedzial i beda miec proces o kłusownictwo – bedzie dyskwalifikacja.
W Lizbonie odpuścili, by się skupić na meczu ligowym z Podbeskidziem i dziś dostrzegam podobny zamysł.
Udało się. Lech może się teraz skoncentrować na walce o mistrzostwo Poznania. Jeszcze nie wszystko stracone.
Bumtarara bumtarara
Lech nie zagra już w pucharach.
Dyludylu dyludylu
W nawet całkiem niezłym stylu
Dynadyna dynadyna
Pokonała go drużyna
Dubidubi dubidubi
Co ostatnio punkty gubi.
Łakałaka łakałaka
Żuraw bliżej pośredniaka?
co się z tym Lechem dzieje? grają przeciwko trenerowi jak Wisła K niedawno ? w drugiej połowie dali do zrozumienia że nie chcą rywalizować. Raków przeważał mimo że też popełniał mnóstwo błędów przy przyjęciu i w rozegraniu. Kurde a miała być z nich dobra eksportowa drużyna… wszystko zepsuli
Żeby grać przeciw trenerowi, to trzeba tego trenera mieć!
Tez się zastanawiam o co tam chodzi? Sportowo Lech ma skład na walkę o MP, a co najmniej o podium. Ale grają katastrofalnie. Dziś byłem pewny, że odpadną po obejrzeniu 30 minut 1-ej połowy. Ramirez to cień zawodnika sprzed covida, Tiba coś tam pokazuje ale chyba coraz bardziej jest sfrustrowany, Kamiński – biega jak koń z głową “do przodu” i klapkami na oczach, Puchacz…szkoda słów.
Naszej ligi nie stać na marnowanie potencjału Lecha. Sportowego, organizacyjnego i finansowego. Mecz można przegrać, ale trzeba coś grać. I piszę z pełną świadomością, chociaż jest kibicem Legii.
Zuraw po kolei eliminowal ze swojego otoczenia ludzi madrzejszych od siebie Mlode chlopaki widzac co sie dzieje zareagowali Trzeba byc idiota albo pisac w weszlo zeby tego nie zauwazyc
zgadzam się ale masz wrażenie że piłkarze odpuszczali walkę i dali się stłamsić? oni nie chcieli walczyć jakby się oszczędzali albo grali na pół gwizdka. To jest skandal zwłaszcza po wypowiedzi Puchacza… co oni wyprawiają ? zapomnieli jak się gra ?
Czy odpuścili…nie wiem. Wyglądało to tak, jakby nie mieli sił, a jak ich brakuje to i pewności siebie nie ma. Przykładem jest Kamiński.Facet zanotował od jesieni taki zjazd formy, że nie wiem czemu nie zaczyna meczów na ławce. Skóraś – ukształtowany i przygotowany do gry w lidze przez Papszuna wygląda jak złe odbicie zawodnika który do niedawna grał w Rakowie. O Marchwińskim nie ma co pisać. Czyżby to był efekt odejścia Skrzypczaka?
Wychodzi, że sportowo nie ma składu na MP/pudło. Innego wytłumaczenia nie ma.
Jest. Patrz na papierze na kadre Liverpoolu. Juz nawet Misja Futbol uznaje to, ze zawodnicy sa zajezdzeni i po prostu nic z tego nie bedzie. Zuraw zabral sie za nowoczesny styl, ale nie umial go realizowac i po krotkim szale, albo zostanie zwolniony, albo pozwoala mu na nastepna proble eliminujac bledy. Co innego moga zrobic? Zatrudnic jakiesgos trenera, co juz obskoczyl wszystkie inne kluby bez sukcesow? Ta porazka wskazuje na to, ze Zuraw chyba tego nie uratuje.
Bedzie przerwa na kadre Nastapi stosowna wymiana osob i stanie sie cud Zadziala nowa miotla Skutki beda natychmiastowe
Zjazd do I ligi?
raczej to miejsce jest zarezerwowane dla ich ziomków z Cracovii ale trzymamy kciuki!
No tak, będzie ostry bój.
Czy u buków są już dostępne zakłady, kiedy wiara wywiezie cały pion sportowy na taczkach przed stadion i wyekspediuje ich katapultą poza Poznań?
Wiara pokrzyczy i się zesra jak zawsze- taki to pyrowy los.
Przecież to już tyle lat upokorzeń, że ta Wiara to jest śmiech na sali. Ciągle frajerzy sezonu, a ci nic. W Legii to byłby dym i ogień, a tu chyba osobom tam rządzącym odpowiada co się dzieje, czyli ich interesy się zgadzają. Lech to frajer dekady.
Dokładnie, wyłączą im forum, żeby zamknęli mordy i tyle :))
Tymeczku z ryneczku nie zapomnij powiedzieć, że do Legii nie przejdziesz.
On sra na Legie zapamiętaj to sobie
Błąd- Legia sra na niego, a on udaje, że to czekolada:)
A po co on Legii? Jest Mladenovic – gosc 2/3 razy lepszy i zdrowy na umysle, mimo ze pozytywnie narwany. bubo bubo odlecial dawno temu… zaczeli go chwalic i naprawde pomyslal ze jest dobrym obronca. hahahaha niezly zart.
No to 100% zgodności – Legia też nie chce.
Ruchacz i Kamiński powiedzą że nigdy nie zagrają w 7eg1, Johansson i Ishak stwierdzą że od małego są wychowani w nienawiści do Niej i sezon w ziemniakowie uratowany 😀
Czy kibice Lecha mają już kurwa dosyć, czy jeszcze piłkarze muszą coś dorzucić?
To się tak często zdarza, że już to polubili.
No i jak tam napinacze z Lecha ?
tacy byliście kurwa cwani przed tym sezonem.
Co to wy mieliście zrobić z tą ekstraklasą ?
Ten wasz wykolejorz miał zamiatać ligę, tak się pyszniliście i wywyższaliście.
Mamy początek marca a was kurwa nie ma !
Został jeszcze mecz z Legią u siebie i obgryzanie paznokci aby ten bankrut z Warszawy nie zdobył mistrza.
Gdzie są ci wszyscy cwaniacy, co tu powychodzili z norek po wicemistrzostwie ?
Uj wam w dupę niebieskie pionki.
Jesteście tam gdzie wasze miejsce.
Warszawska kurtyzana w oblesnych majtkach i dziurawych ponczochach zdobedzie mistrza To nie ulega watpliwosci Ale wyruchana zostanie w eliminacjach na stojaka przez beduinow i wedkarzy co jest jasne jak slonce a na koniec wypoleruje laske Kazachom
Rzekł gównojad od studentów ze Stjarnan…
A co ciebie obchodzi kto z kim się będzie ruchać gdy liga się skończy.
Was ruchają wszystkie krajowe odpady.
Piękny cios 😀 😀 😀 nic dodać nic ująć 😀
Prawdziwy znawca tematu, zdomyslam się, że doświadczeń sam próbowałeś, stąd też nie dziwię się ze od tyłu lat wachacie dupe Legi.
Jak to leciało? Klękaj litewski chamie przed polskim Panem?
Pieknie! Za to jebane napinactwo ich kurwa dopadło 🙂
Niby trochę racji masz, ale po co tak wyzywać?
Normalni kibice tak nie pisali, to ze wiekszosc ludzi jest po prostu debilami(fakt naukowy)to nie znaczy ze kazdy jest.
Napinka niepotrzebna i sianie zawisci.
Każdy mecz to finał? Buahaha. KEK.
No i cały misterny plan w pizdu…
Przynajmniej nie zrobią wstydu w Europie.
Wy odrobicie z nawiazka
Nie wiem kto z imienia i nazwiska komentował ten mecz w Polsacie Sport, ale po drugim golu Rakowa zaczął coś bredzić “nieprawdopodobna sytuacja, jest 2:0”. A co jest nieprawdopodobnego w tym, że zespół lepszy – na przestrzeni sezonu – pokonał słabszego od siebie? Mam takie wrażenie, że niektórzy wciąż żyją przeszłością/historią, jakby nie chcieli uświadomić sobie, że na dziś Lech straszy już tylko nazwą.
Chłopie ten komentator po prostu uj*bał kupon 🙂
Oni dalej sa w wrzesniu 2020… a u nas juz marzec 2021. Nie predko sie obudza. Pozwolmy im marzyc. Intelektualna masturbacja cezarego “bez pazura” kowalskiego z polsatu nad leszkiem posen bedzie trwac do konca swiata i jeden dzien dluzej.
Spokojnie Panowie bez podniety. Wiadomo że liga i puchar Polski jest dla przegrywow. Kibiców Lecha interesują tylko mecze pucharowe
Wszystko w porządku. Tylko zapomnieli, że wypadałoby się do nich zakwalifikować. Ot taki drobiazg.
Ktoś oglądał wywiad Puchacza po meczu? Czy on chciał zwolnic Żurawia pomeczowym wywiadem niczym Lewy Brzeczka? Temu chłopaczynie się już doszczętnie przewróciło w tym pustym lbie…
Tez mialem takie samo wrazenie. W sumie to narzekal na przygotowanie druzyny do rundy. Piłkarze chcieliby i to bardzo lepiej grać. Tylko ktos/coś im utrudnia.
We łbie trociny. Taki drugi Małecki za młodu. Ura bura ciocia Agata.
np. brak umiejetnsoci im przeszkadza, ale to tylko jedna z rzeczy.
no faktycznie jego wypowiedź taka trochę a’la lełandowski
Jak patrzyłem na występ Lecha szczególnie w tyłach, to miałem deja vu z meczu z Rakowem z jesieni ubiegłego roku.
Było grane dokładnie to samo, i w końcu przyniosło dokładnie ten sam efekt. Tyle że później. Bo wtedy Raków wpakował dwie bramki już w pierwszej połowie. I tylko dzięki błyskawicznie odrobieniu jednej Lech wtedy w tym meczu pozostał.
Żuraw, kompletnie nie wyciągnął wniosków z tamtego spotkania, i kazał dziś grać praktycznie to samo. Czyli wolne rozgrywanie piłki od obrony, które bardzo często kończyło się wycofaniem piłki do Bednarka, a ten ładował ją w aut, lub gdzieś w boisko do nikogo. Albo tak że nie było szans na to żeby przejąć ją w walce w powietrzu.
Lech miał dobre w tym meczu 10-15 minut w pierwszej połowie. Kiedy kilka podań z pierwszej piłki, szybsza gra, wymiana pozycji pozwoliła stworzyć kilka sytuacji, ale żadnej mocnej setki w zasadzie nie.
Poza tym w meczu całego spotkania Raków lepszy. Bardziej wybiegany, potrafiący postawić pressing, i to wcale nie jakiś wysoki – który i tak na Lecha wystarczał. I lepiej zorganizowany.
W Lech od dawna zaś ten sam zestaw ludzi który zawodzi i irytuje.
Pierwszy zaznaczył się Ramirez, który szarpany czy przytrzymywany w którejś z akcji zamiast biec nadal z piłką i ewentualnie pracować na to żeby sędzia faulującemu miał podstawy pokazać żółtą kartkę. Staje, i zaczyna w kierunku sędziego gestykulować.
Do tego masa niecelnych podań. Jedno które spowodowało bardzo groźną kontrę którą częściowo musiał przerywać TIba, faulem na żółtą. Jak zwykle strzały kiedy trzeba podać, i niepotrzebne holowania i próby dryblingów w tłok.
Do zmiany już w przerwie, do której i tak nie doszło.
Drugi aparat to Puchacz. W zasadzie te same zarzuty, masa strat, niepewność, i też pierwsze czym się poważnie zaznaczył, to podanie piłki pod nogi piłkarza Rakowa gdzieś na 30tym metrze pod własną bramką. W poprzek boiska.
Do bazy nie zjechał pewnie tylko dlatego że Kravetsa nie było na ławce rezerwowych.Bo kwalifikował się w zasadzie na piłkarską “wędkę”
Trzeci to Kamiński. Zjazd sportowy tego człowieka, obok Puchacza, i generalnie wszystkich młodzieżowców w kadrze Lecha, jest zatrważający. Dziś gość był zwyczajnie bezbarwny na boisku. A w pierwszej połowie po przejęciu piłki na połowie Rakowa nie potrafił zagrać na tyle celnie, żeby zrobić akcję która zakończyłaby się choć strzałem na bramkę.
Też powinien dostać wolne już w przerwie.
Kolejny raz należy postawić pytanie, jaką rolę odegrało w tym wszystkim pozbycie się ze sztabu Dariusza Skrzypczaka. Regres młodzieży, jest bardziej, niż widoczny.
Na osobne potraktowanie zasługuje w tym zestawieniu także trener Żuraw.
O ile formacja obronna Lecha, została przynajmniej w teorii wzmocniona zawodnikami, to nie została kompletnie wypracowana żadna taktyka, która poprawiłaby jej grę jako tako, szczególnie przy wyprowadzaniu akcji, i jak widać nadal nie ma na to żadnego pomysłu.
Do tego znów nie przeprowadzono zmian wtedy kiedy trzeba. A było wręcz widać, że Lech zmian potrzebował. Wszystkie zostały przeprowadzone już po straconym golu i golach. Co jest tylko reakcją na to co dzieje się na boisku. A nie próbą zmiany tego co ewentualnie może się zdarzyć. Podobnie było i w meczu jesienią. Kiedy prowadzący wtedy Raków drugi trener zmieniał, bo widział że Lecha można zabiegać.
Wygląda na to że czas Żurawia w Lechu dobiegł końca. Odejdzie razem z Rząsą. Bo sezon jest w zasadzie spisany na straty.
Za chwilę ostatnim gwoździem do trumny, może być nadchodzący mecz z Pogonią. Który dla Lecha jest kolejnym meczem o 6 punktów. Jeśli Lech chciałby ciągle utrzymać się w stawce zespołów goniących czołówkę, trzeba by ze Szczecina przywieźć choć punkt. Ale jak. Skoro nie ma pomysłu na granie inne niż jest.A to które jest, jest do dupy.
Po przerwie zimowej gra Lecha nijak się nie poprawiła. Dwa wymęczone zwycięstwa, w lidze. Widoczna aż nadto dziś słabość fizyczna zawodników. Brak pomysłu taktycznego na grę. To wszystko obciąża już tylko sztab szkoleniowy. No i trenera przede wszystkim.
Kurwa, mamy dość! – wykrzyknęli zgodnie Rutkowscy i strzelili sobie w łeb. Pusty dźwięk jaki się wówczas rozległ odbił się echem nie tylko w Wielkopolsce. To jest właściwa interpretacja (oczekiwanie) kibiców.
Oni sa takimi nieudacznikami ze i probe samobojcza by zepsuli 😀
Chyba masz rację. Tylko kule dobrze by policzyli.
Z przyjemnoscia przeczytalem twoj wywazony komentarz
Problem, że w Lechu tego nie zrobili.
Murphy nie nudzi ci się to pierdolenie ?
Jesteś taki sam jak ten twój Lech.
Klub mem.
kilka pytań:
1) Co z Ishakiem?
2) Czy – w obecnej formie – nie byłoby lepszym pomysłem zastosowanie najprostszej taktyki i laga na Pek… znaczy na tego nowego napastnika? (Nie mówię już o Kaczarawie – w tego byłoby łatwiej trafić)
3) Czy nie sądzisz, że w szatni stało się coś, co spowodowało, że zespół przestał chcieć umierać za trenera? Wyszła sprawa z koszulką – a co nie wyciekło?
Oni żyć dla niego nie chcą, a co dopiero umierać.
1. Od dziś miał wrócić do treningu z drużyną.
2. Byłoby gdyby miał wykonawców do dosrodkowań. Wczoraj niby próbowali. Ale wyszło jedno. Ze strzałem Sykory głową. Tyle że to było jeszcze przy zero zero. I przy tym lepszym okresie gry Lecha. Krawets nie mógł wczoraj zagrać. A jakby grał zapewne byłoby tego więcej z drugiej strony boiska. Bo widać że gość ma całkiem dobrze mogę do tego ułożoną.
3.Coś jest na rzeczy. Choć przez moment też byłem zwolennikiem teorii że drużyna zaczęła grać przeciwko trenerowi. To jednak mmimo wwszystko wyciągnięcie meczu na remis w Zabrzu i dwa ostatnie wygrane w lidze świadczą że to nie to.Bo te mecze mogły się swobodnie skończyć. 0-0 i 1-0. Z drugiej strony zawodnicy też patrzą w tabele i o ile chcieli by pozbyć się trenera o nie chcą spaść z ligi. Więc coś tam trzeba wygrać.
Bardzo dobry komentarz. Zresztą jak zwykle. Pozdro!
Niebieskie pionki jesteście Amicą Wronki
Dyskutowalbym czy Rakow wybil Lechowi PP z glowy Ja raczej powiem ze wlasnie Dariusz Zuraw wyprowadzil swoj zespol z kryzysu
Bo były po prostu baty. Jak tam Puchacz, uciszał dalej?
Zawisza cwelu gdzie jesteś? Już na Twitterku ćwierkasz jak co roku, żeby się łamać, bo Lech ma najlepszych piłkarzy na każdej pozycji, każdy nowy to wartość dodana i teraz to jeszcze nie, ale już w przyszłym sezonie to rozpierdolicie wszystko w pył i tak wgl to Legi zaraz zbankrutuje? Ty jebany imbecylu, kolejny rok frajerzy sezonu, a przez takich dzbanów jak ty Rutek tylko kasę liczy i śmieje się wam w ryje, bo przez tyle lat upokorzeń co najwyżej kilka szmat wywiesiliście. Mentalne zera.
znowu zostaniecie zgwałceni przez jakichś amatorów buhaha
Całe pyrki…coś im się udaje średnio raz na 5 lat typu MP kiedy Legia sama sobie gonga strzeli albo teraz ta LE, która im z nieba spadła i się w dupach przestawia…wymagania i oczekiwania, że aż w Monachium i Madrycie się boją :DDDDDD
Idealny przykład to ten półgłówek z Sulechowa który 2-3 razy prosto kopnął piłkę, jemu podobni inteligenci zwani dziennikarzami mu wmówili, że to świetny gracz a on w to uwierzył i zaczął pieprzyć o tym, że kluby z Bundeski by w łeb wyłapały od Amiki…
Piękna weryfikacja ! 🙂
Zgodnie z przewidywaniami – mezczyzni pokonali chlopcow.
Czekam kiedy Wisła połknie Lecha.
To się nie doczekasz .Wisła z kolejnym meczem będzie coraz słabsza i zacznie przegrywać jak każdy w tej Ekstraklasie
“Puchacz zwyczajny, puchacz (Bubo bubo) – gatunek dużego, osiadłego ptaka z rodziny puszczykowatych (Strigidae), zamieszkującego niemalże całą Eurazję (z wyjątkiem tundry, wybrzeża Zatoki Bengalskiej, Wysp Brytyjskich i północy Francji), a także północną Afrykę. Był on niegdyś intensywnie tępiony (często kojarzono go ze złem i śmiercią)[według kogo?], odławiano go również, by służył jako przynęta przy polowaniu. Obecnie jest ptakiem rzadkim i płochliwym, jednakże jego populacja powoli się odbudowuje, ze względu na objęcie go w wielu krajach (w tym w Polsce) ochroną gatunkową i strefową.”
zdyskwalifikowac rakow za klusownictwo !
Przy drugiej bramce blad popełnił też bramkarz Bednarek.
Lech zajmie co najmniej 4 miejsce w lidze i zagra w eliminacjach do pucharów.
Yup. Ustawienie zawalił.
Ale razem z Ruchaczem rozpierdolili w pył wielki Radomiak? Rozpierdolili. I ta ich jebana radość jakby mistrzostwo świata zdobyli. Flip i Flap, dwóch jebanych kretynów.
Puchacz to idiota. Bednarek gupi to nie jest. Może trochę traw za duzo wypalal w Holandii i dlatego wydaje się debilowaty, ale myśli. Stara się.
Zuraw won.Rzasa won.Bez tego nie będzie lepiej…
Więcej kibiców kurwy niż Kolejorza
Niebieskie pionki jesteście amika wronki!
Więc nie żadnym Kolejorzem, a tymi kurwami od 2006 to wy jesteście 😀
Tej z Wronek ? Ładnie to tak o “matce “pisać?
Chyba Kuchenkorza.
buhaha
No i jak co sezon Szeliga miał rację… a podobno nie ma pojęcia o piłce 😉
Tak, mam bekę…
Gdzie jest mój ulubiony Pan piłkarz! Gdzie jest Pan ucichacz pustych trybun. PANIE Prawie pifkarzu zagraj Pan z chociaż jeden dobry sezon w tej ogórkowej lidze. Bo na razie to pan z tą Amicą to gówno wygrałeś i główno widziałeś.
Tak uciszył tak jak wyrwał Wieniawę
Kibic Mainz oglądający mecz Lech- Raków
Żuraw out
A tymczasem w Rzeszy w półfinale Pucharu grają przeciwko sobie Rot-Weiss Essen z Holstein Kiel.
Oj tam oj tam. Dla niebieskich pionków najważniejsze jest żeby Legia nie wygrała, a nie jakiś tam puchar.
Dzis, jak co mecz beda pisac “cala Polska trzyma kciuki za piasta”. Bo co im pozostalo … 😀
Żurawiowi nie dał bym prowadzić zajęć z W F a co dopiero drużyny z ekstraklasy .Dobrego trenera poznajemy po tym jak drużynie nie idzie. W tym wypadku zespół popełniał błędy od początku sezonu i wciąż było słychać te same tłumaczenia. Przez LE nie bylo czasu na poprawę gry obrony a przerwa zimowa pokazała że to uj nie trener bo następnym tłumaczeniem bylo wyciągniemy wnioski i tak do dziś. Najważniejsze że kontrakt się zgadza, gdyby miał odrobinę honoru to by się podał do dymisji, klub zatrudnil by trenera raczej z zagranicy bo Ci krajowi to cipy, sezon stracony ale następca miał by czas na eksperymenty, ustawienie zespołu bo w przyszłym jest jubileusz i potrzeba sukcesu.
A czym się niby różni prowadzenie drużyny skompletowanej na kolejno odlicz od zespołu pieśni i tańca w paralidze nazwanej dla beki EKSTRAklasą?
Poziomem?
nie no wf to niech prowadzi. pojechałeś za bardzo
Wywiad:
Anal-: Jak Pan skomentuje wasz kolejny sukces? W końcu można powiedzieć, że w pucharach nie dość, że wytrwaliście do wiosny to nawet dotarliście do ćwierćfinału?
Tymoteusz Ruchacz: Jestem tym podniecony bardziej niż nową fotką Wieniawy na insta. Żałuję tylko, że Mainz nie dotarło do tego etapu. Na pewno z wielką przyjemnością dostaliby od nas w trąbę.
Mainz nie zwolnilo ostatnio trenera? Jak nie, to Gino na pewno jest dostepny.
Problemem Lecha jest ptactwo. Żuraw ptak brodzący. Puchacz ptak bredzący.
To jest kurła klub mem. Niebieskim pionkom może uratować sezon już tylko zwycięstwo nad Legią ;)))))))
*zwyciestwo Piasta nad Legia 😀
I to jest właśnie główny problem amicorza MENTAL. Mental bycia jebanym przegrywem i nie robienie z tym nic. Wczoraj odpali z PP trudno zdarza się najlepszym, ale jak można mówiąc, że to koniec sezonu i fajrant??? Do 4 miejsca, które zapewne da el.LE2 amicorz traci jedynie 4 punkty, a do zdobycia jest 33!
Mało tego do Rakowa czy Pogoni straty są owszem TERAZ duże, ale to jest ekstraklapa, która widziała nie jedne cuda.
Tymczasem po wczorajszym meczu z Poznania idzie jasny sygnał, że oni skończyli sezon jeszcze zimą. Gdzie tu postawa sportowa??? Mental przegrywa znowu wziął górę. Szkoda bo to za uja nie podniesie rywalizacji w lidze, która i tak jest słaba, a kluby taką postawa jedynie ją dobijają.
“Mental bycia jebanym przegrywem” – dokladnie – ja patrze w tabele i sa jeszcze szanse na mistrzostwo… ale nie jak jestes przegrywem jak oni.
Pięknie się ogląda jak Tymek Ruchacz i inni kopacze (nie mylić z piłkarzami) kuchenkarze dostają w papę
Poprawka – w trąbę.
Nie nie nie. To Tymek Ruchacz lubi dawać niemieckim kopaczom w trąbę
Mam już niestety tzw. “swoje” lata i w związku z tym ogląd niektórych zjawisk zyskał też u mnie perspektywę historyczną. Nie powiem, żebym jakoś tak bardzo przyglądał sie Lechowi Poznań (bo i czemu tu się przyglądać?), ale jednak pewne wnioski mi się nasuwają nt. tego fenomenu. Mój przyjaciel, w czasach dość dawnych, tj. ostatniej dekady PRLu, kiedy ogólnie rzecz biorąc panowała całkowita bryndza (choć akurat w futbolu była to dekada jedna z lepszych), wymyślił taką zagadkę: dlaczego herbata ‘popularna’ i papierosy ‘popularne’ tak samo się nazywają. Szybko udzielana odpowiedź w tamtych czasach rozbrajała: ‘no, bo z tego samego są robione…’ W czasach dzisiejszych, choć też już parę lat temu, zainspirowany tym ponurym żartem, wymyśliłem zagadkę własną – oczywiście już nie tak dowcipną, bo nieco wtórną, a poza tym mniej uniwersalną. Mimo to ją tu przytoczę. ‘Dlaczego klub piłkarski z Poznania i piwo z Poznania tak samo sie nazywają? – bo tak samo są niestrawne’. Oczywiście narażam sie tu kibicom Lecha, a być może też smakoszom piwa (to, zresztą już tylko kwestia gustu). ale co zrobić… Wracajac do Lecha piłkarskiego, to nieodmiennie nasuwa mi się zdanie z Apokalipsy św. Jana (cyt. z pamięci): ‘Bądź tylko zimny, albo gorący, a nigdy letni…’. Tymczasem Lech Poznań od niepamiętnych lat jest takim zjawiskiem właśnie letnim, bylejakim, jak letnie piwo Lech stojące od trzech godzin na słońcu w otwartej butelce… Więc możecie się na mnie tu rzucać i mi urągać, kibice tzw. ‘kolejorza’, ale zapewniam Was, że to nie moja wina…
Bardzo ciekawy i zabawny komentarz.
P.S.
A ja się z Lecha nie śmieję, bo moja Wisła kolejny sezon z rzędu odpada w PP z amatorami na samym początku przygody. Poziom “letniego” Lecha to nadal dla większości sufit…
Wiosną na koniec poprzedniego sezonu była narracja, że tylko 3 punkty, że gdyby nie sędziowie itd.
Prawda jest taka, że Lech fajnie i widowiskowo grał w meczach o pietruszkę.
Tytuł był roztrzygnìety już przed podzialem na grupy.
Eliminacje do LE Lechowi naprawdę fajnie wyszły, ale ta drużyna nie została tak naprawdę wzmocniona, a tylko uzupełniona.
Po prostu szczyt formy przyszedł na eliminacje, a koncowka sezonu to u większości rywali ogrywanie rezerw.
Lech przecież poprzedni sezon miał w kratkę, ten tak naprawdę wygląda podobnie.
2 miejsce w poprzednim był wynikiem ponad stan.
Inna sprawa to transfery do klubu: Awad, Kaczarawa czy ten nowy Gruzin…Jaki to ma sens?
Tylko finansowy w rubryce: koszta…
Klubu sportowegonie da się prowadzić jak fabryki czy magazynu.
Niestety, ale w ten model prowadzenia klubu zapatrzony jest Mioduski, więc cała nasza liga jest jak ten nieszczesny wroniecki Lech….
Jedna tylko sprawa dziwi. Kolejna pod rząd drużyna, co na Lecha przyjmuje “taktykę” 90 minut biegania i destrukcji, praktycznie gry na ciągły faul, zabijając przy tym mecz i widowisko (bojąc sie czysto piłkarskiej walki?), co chwilę potem lub przedtem, z Legią akurat, stała 90 minut w miejscu i czekała na najniższy wymiar kary i… kolejną symulkębrazylijskiego aktora, od razu karaną kartką.
Niemniej, Raków rzeczywiście był tu najlepszy i mimo wszystko, zdeklasował Lecha.
Najwidoczniej Legia bardziej potrafi podporządkować mecz pod siebie, podczas gdy Lech dostosowuje się do gry przeciwnika. Mecz, meczowi nie równy, ta sama taktyka może być skuteczna przeciwko jednemu i zupełnie zawieść przeciw drugiemu. Nie wiem, czego próbujesz się doszukiwać.
Legia ma trenera (nie lubie go ale trzeba mu to oddac ze jest trenerem) – michniewicz gdy cos pojdzie zle potrafi to przemeblowac tak ze pojdzie lepiej – jest elastyczny taktycznie. Zuraw ma tylko jedna taktyke, ktora kazdy dzis w Polsce zna. Jest latwy do rozgryzienia. Wystarczy wybiegac swoje i dac 2 plastry tibie i ramirezowi i nie ma Lecha.
Chyba jakiś inny mecz oglądałeś. Raków przeważał już w pierwszej połowie tylko nie udokumentował tego golem jeszcze.
Nowy przebój Varius Manx “Puchacza cień”.
A Lech gra swój przebój – “Puchacza guano.”
W tym sezonie Lech zrobił pierwszy krok by Poznań był zielony.
Nigdy nie będzie zielony. Będzie czerwony. Ze wstydu.
Napis przed wyjsciem na murawe stadionu w poznaniu brzmi : “nigdy sie nie poddawaj” – tak ostatnie 15 minut to oni sie juz poddali juz wiara zgasla – moze ktos powinien tym obcokrajowcom przetlumaczyc to motto?.
Ale ten cały lech jest żałośnie beznadziejny i wręcz taki po prostu głupi
Regularność Iviego Lopeza z wolnych jest czymś tak niespotykanym w polskiej lidze, że aż nie mogę sobie przypomnieć kiedy grał tutaj ktoś kto regularnie zagrażał bramce bezpośrednio z wolnych. Stilic w szczycie formy? Forsel zanim miał brzuchol? Chyba to tyle.
To masz krotka pamiec, to ja ci przypomne – Petteri Forsell.