Zaległe mecze pierwszej ligi za nami, start rundy wiosennej za pasem a grać nadal nie ma gdzie. Słyszymy, że piątkowy mecz Puszczy Niepołomice z Resovią Rzeszów nie odbędzie się tam, gdzie pierwotnie miał się odbyć. Resovia z uwagi na problemy z własnym stadionem przełożyła mecz do Niepołomic, jednak nadal pełniła rolę gospodarza. Tyle że w Małopolsce też grać się nie da i inauguracja wiosny rodzi spore problemy.
Co się stało, że w Niepołomicach grać się nie da? Okazało się, że murawa na stadionie Puszczy nie jest przygotowana. Rzekomo przez długi czas była ona zmrożona, więc mimo słonecznej pogody jej stan się nie poprawił. Przypomnijmy, że klub z Małopolski zmieniał miejsce rozegrania pucharowego meczu z Lechią Gdańsk, bo nie dysponuje jeszcze podgrzewaną murawą. Teraz jednak nie był gospodarzem spotkania, więc cała sytuacja przypomina trochę przeciąganie liny.
- W Niepołomicach twierdzą, że Resovia nie interesowała się stadionem, na którym miała być gospodarzem. A skoro miała nim być, to rzeszowianie powinni o murawę zadbać
- W Rzeszowie nie spodziewali się, że murawa w Niepołomicach nie będzie przygotowana, bo przecież grają z Puszczą, której powinno zależeć na graniu. Nie sądzili, że muszą stać z batem i nadzorować prace miejscowych
Koniec końców gospodarzem jest Resovia, która sprawy nie dopilnowała. Więc teraz trzeba kombinować.
Resovia – Puszcza nie w Niepołomicach
Z całego zamieszania niezadowolony jest PZPN, który nie spodziewał się problemów. – Biorąc pod uwagę bardzo dobrą pogodę, jaka utrzymuje się od kilku dni, z dużym zaskoczeniem przyjęliśmy informacje z Niepołomic, że jest problem z płytą boiska na stadionie Puszczy. Przekazaliśmy Resovii, że jeśli nie będzie się ono nadawało do gry, to muszą znaleźć inny stadion jako gospodarz tego meczu. Na pewno go szukają, bo mecz jest już w piątek o godz. 15. Resovia jest z nami w bieżącym kontakcie i na pewno wypracuje jakieś alternatywne rozwiązanie – mówi nam Łukasz Wachowski z Departamentu Rozgrywek.
PUSZCZA WYGRA Z RESOVIĄ – KURS 2.22 W TOTALBET!
W Rzeszowie także nie cieszą się, że na ostatnią chwilę trzeba zajmować się boiskiem. Do meczu pozostało przecież mniej niż 48 godzin. – Nasza delegacja udała się dziś do Niepołomic. Rozmawialiśmy, sprawdzaliśmy stan murawy. Mogę potwierdzić, że mecz z Puszczą się tam nie odbędzie. Opcje są na ten moment trzy – informuje Paweł Bukała, rzecznik prasowy Resovii.
Jedną z nich jest rozegranie tego spotkania na sztucznej murawie w Rzeszowie. – Mamy nadzwyczajne okoliczności (pogoda, Covid, brak kibiców) wiec nie można odrzucić takiego scenariusza. Rozegranie meczu jest najważniejsze – twierdzi Wachowski.
Resovia wróci na stary stadion
Warto dodać, że Resovia otrzymała tymczasową zgodę PZPN na rozgrywanie spotkań na własnym stadionie. Warunkową, bo przedłuża się modernizacja stadionu Stali, a Resovia nie chciała grać w Stalowej Woli. Za każde spotkanie rozegrane na starym obiekcie otrzyma 20 tys. zł kary (240 tys. zł w skali rundy – przyp.). Pierwszym meczem, który odbędzie się przy ul. Wyspiańskiego, będzie jednak starcie z Górnikiem Łęczna w 19. kolejce 1. ligi. Dlaczego więc nie zagrać na tym samym obiekcie z Puszczą?
– Mamy ten sam problem, co Niepołomice. Murawa jest w słabym stanie, nie nadaje się do gry – słyszymy w Rzeszowie.
A MOŻE JEDNAK RESOVIA? KURS 3.10 W TOTALBET!
Na Facebookowej stronie kibiców Resovii znajdziemy apel do fanów z Rzeszowa, żeby pomogli odśnieżać boisko przy ul. Wyspiańskiego. – Akcję przeprowadzi profesjonalna firma jednak potrzeba dodatkowych rąk do pracy. Najlepiej abyście przyszli z łopatami i narzędziami do rozbijania lodu – czytamy we wpisie. A skoro dopiero dziś klub zabiera się za porządki, to nie dziwimy się, że z boiskiem są problemy.
Puszcza chce grać, ale nie na sztucznej murawie
Co na to wszystko Puszcza Niepołomice? Piłkarza przebywają obecnie na zgrupowaniu, gdzie przygotowują się do meczu z Resovią. Ale wieść o możliwej grze na sztucznej murawie mocno rozzłościła trenera Tomasza Tułacza. – Nie wyobrażam sobie, żeby do tego doszło. PZPN nie powinien się na to godzić. A jeśli się zgodzi, to chyba nigdy nie byli na sztucznym boisku w Rzeszowie. Każdy na Podkarpaciu wie, że jest z 10 lepszych boisk niż tamto. Ono nie nadaje się do gry, nie chcemy tam grać – grzmi szkoleniowiec “Żubrów”.
Dodaje jednak, że zespół jest gotowy do gry. – My chcemy w piątek zagrać, ale w normalnych warunkach. Resovia jako gospodarz powinna zainteresować się stanem murawy wcześniej. Wykazaliśmy się gestem dobrej woli i pomogliśmy. W Niepołomicach od paru tygodni trwały prace na murawie, jednak nie udało się jej przygotować.
***
Co tu dużo mówić. Szkoda, że na dwa dni przed pierwszymi wiosennymi spotkaniami, dochodzi do takich sytuacji. Zwłaszcza że nie doszło do nagłego załamania pogody, czy innego kataklizmu. Mamy wrażenie, że niewiele było trzeba, żeby spotkanie odbyło się zgodnie z planem. A jednak – tego czegoś zabrakło.
SZYMON JANCZYK
fot. Newspix