Zagłębie Lubin jest w tym sezonie… Zagłębiem Lubin. Po prostu. Raz wygra, raz przegra, nic wielkiego z tego nie wynika, ot, zespół kręci się w środku tabeli. Pewnie ani nie spadnie, ani nie wejdzie do pucharów. Kolejny sezon do odhaczenia. Mieliśmy wrażenie, że Martin Sevela przejął stery u Miedziowych między innymi po to, by z tą nijakością skończyć. Najwyraźniej niespecjalnie mu to wychodzi. A może być gorzej.

WIECZNA SINUSOIDA
O ile bowiem na początku jeszcze jako-tako to wyglądało, gdyż Miedziowi szli swoim rytmem, czyli po maksymalnie dwóch wygranych musieli przyjąć w cymbał, o tyle teraz jest po prostu blado. Zagłębie w lidze po raz ostatni wygrało w 13. kolejce, potem przegrywało między innymi z Wartą czy Wisłą Płock. Szczerze mówiąc: jest to trochę zawstydzające. Zagłębie jest postrzegane jako porządna firma, w której dobrze się płaci, gdzie istnieje jakiś pomysł na funkcjonowanie (nic oczywistego w polskiej piłce). Tymczasem przerasta ją choćby beniaminek. I nie mówimy o wypadku przy pracy, bo na cztery spotkania z nowymi w lidze, Zagłębie wygrało tylko raz. Przegrało nawet z „jesiennym” Podbeskidziem.
I właściwie wstyd goni wstyd, przecież w Pucharze Polski za mocna okazała się Chojniczanka. Kto widział ten mecz, ten wie, że obraz tego wszystkiego był przygnębiający. Drugoligowiec w środku przygotowań do nowej rundy w żaden sposób nie odstawał od ekstraklasowicza z aspiracjami, ba, w wielu elementach był lepszy i mógł żałować, że nie skończył wszystkiego przed serią jedenastek. Krótko mówiąc – Zagłębie się skompromitowało. Nie pierwszy raz w tych rozgrywkach, pamiętamy pasjonujące starcie z Huraganem Morąg, przegrane 2:3.
Tyle że wówczas trenerem był Lewandowski, a za Sevelą miała przyjść zupełnie nowa jakość. Czy tak w istocie się stało? Trudno dziś na to pytanie odpowiedzieć twierdząco.
ZAGŁĘBIE LUBIN WYGRA NA WYJEŹDZIE Z CRACOVIĄ? KURS 3.22 W EWINNER
Najprostszy argument, czyli średnia punktów pokazuje nam, że Sevela jest lepszy od Lewandowskiego i van Daela, ale raz – żadna sztuka, dwa – w Lubinie wciąż mogą wzdychać do Stokowca, jak Wolverine na popularnym memie. Sevela ma 1,51 oczka na mecz, Stokowiec miał 1,64. Lewandowski i van Dael to odpowiednio 1,29 i 1,32 punktu na spotkanie. Z kolei tabela Ekstraklasy od momentu, gdy w Zagłębiu pracuje Sevela, wygląda tak:
Ósme miejsce na trzynaście zespołów (trudno liczyć te ekipy, które grały mniej) – chyba można było oczekiwać więcej. Ledwie dwa punkty przewagi nad wykpiwaną Wisłą Płock, siedem oczek straty do Rakowa, który dopiero co zameldował się w elicie. Bez dramatu, ale też bez wspomnianej nowej jakości.
SEVELA TO FACHOWIEC GODNY ZAUFANIA, ALE CZEKAMY NA WIĘCEJ
Natomiast ustalmy jedną rzecz – Sevela to nie jest zły trener, absolutnie. Różnych cudaków tutaj znosiło, często takich, którym nie dalibyśmy pchać karuzeli, a co dopiero prowadzić jakąkolwiek drużynę, lecz Sevela do nich nie należy. Wygrał swoje na Słowacji i nie ma sensu lekceważyć tej ligi, pokazały nam to puchary. Co więcej, były momenty, kiedy swój warsztat udowadniał także w Lubinie.
Zagłębie, mimo że gra w kratkę, to na przykład w tamtym sezonie strzeliło najwięcej goli po Legii i Lechu. Sevela potrafił zbudować fajne skrzydła w postaci Bohara i Żivca, a przecież nie było to oczywistością. Okej, Bohara nie znaliśmy wcześniej, ale Żivec w Piaście Gliwice nie wyglądał na gościa, który może grać aż tak dobrze. Był solidny, pewnie, natomiast to pod Sevelą wykręcił swoje rekordy liczbowe.
Dalej – to Sevela postawił na Białka. Oczywiście można powiedzieć, że trochę jednak z braku sensownej alternatywy, ale co z tego? Po pierwsze – inny szkoleniowiec mógłby szukać kwadratowych jaj, przesuwać na szpicę kogoś doświadczonego z innej pozycji, a Sevela zaryzykował. Po drugie – stworzył Białkowi cieplarniane warunki, bo być napastnikiem obsługiwanym przez Żivca i Bohara to sama przyjemność. Wreszcie po trzecie – to nie przypadek, Sevela najwyraźniej ma oko do młodych, takiego Chodynę przesunął ze skrzydła na bok obrony i też fajnie zagrało.
CRACOVIA PRZEŁAMIE SIĘ Z ZAGŁĘBIEM LUBIN? EWINNER PŁACI PO KURSIE 2.23
Nigdy więc nie powiemy, że Sevela nic nie zrobił dla Zagłębia, bo to byłaby nieprawda. Lecz chciałoby się więcej. I to nie na zasadzie daj rękę, a wezmą palec, tylko Miedziowi mogliby po ponad 500 dniach pracy z Sevelą złapać jakąkolwiek stabilizację i wygrać, ojej, trzy mecze z rzędu. Przypomnijmy: ostatni raz w jednym sezonie stało się to przy okazji rozgrywek 2016/17…
SPORO DO POPRAWY
Naturalnie nie jest łatwo, gdy tracisz ważne elementy, jak Białek czy Bohar, ale z nimi też nie było stabilizacji, poza tym przykładowemu Fornalikowi też nie jest łatwo, a daje sobie radę. Poza tym, dajcie spokój, czy Zagłębie ma słabą kadrę? Wiadomo, przydałby się napastnik, jednak to też rola trenera, by Baszkirow, Drazić czy Starzyński nie byli w jednym momencie w dołku formy. A ci potencjalni liderzy zdecydowanie obniżyli loty i podejrzewamy, że specjalnie się na to nie umówili.
Naprawdę trudno dojść z Zagłębiem do porozumienia. Jak poprawili się w obronie (20 bramek straconych, 25 po 18. kolejce 19/20), to nie mają już tego rozmachu w ofensywie (19 do 28). Punktów też jest mniej, niewiele, ale jednak: brakuje dwóch oczek. Jeszcze raz trzeba wspomnieć kompromitację w Pucharze Polski, bo zapomnieć o niej nie można.
Innymi słowy: to jest czas dla Seveli, by pokazał, że z nim Zagłębie może zrobić krok dalej. Wiadomo, że ma problemy, jak ten z napastnikiem, ale który trener w tej lidze nie ma problemów kadrowych. Warta Piotra Tworka też raczej nie posiada po dwóch piłkarzy na pozycję, a jeśli dziś wygra, zrówna się z Zagłębiem punktami. Naprawdę można od Miedziowych wymagać więcej. I od Seveli również.
Fot. FotoPyk
Ale, że co? Takie kluby jak Lubin, Raków czy Płock wyżej doopy nie podskoczą. Lubin oddał za darmoche Piątka teraz Piątkowskiego a i na innych młodych też mogli zarobić więcej. Generalnie lepsi z Lubina odchodzą, gorsi przychodzą. Zespół z rundy na rundę wygląda coraz słabiej. Nawet w tym sezonie mogą być zamieszani w spadek. Syndromem zjazdu jakości jest postawa Starzyńskiego – im więcej zarabia tym gorzej gra. Gdyby Lubina miało zabrać w tej lidze nikt by za nimi nie płakał. Oprócz Płocka najbardziej bezpłciowa ekipa w ekstraklasie.
Twoja teoria już legła w gruzach.Ja bym płakał, więc na pewno nie nikt.
Żal się patrzy na Zagłębie, mają wszystko..tylko wyników nie ma:(
W Lubinie to nawet Jeff Bezos by zbankrutował więc moim zdaniem problem nie leży w Seveli.
Oczywiście, że problem nie leży w Saveli tylko w chorych oczekiwaniach w stosunku do tego zespołu tam jest potencjał maksymalnie na 9 miejsce i nie wyżej. Zmiana trenera tam nic nie da bo to jest tylko „chwilowy impuls”. Tam nie było dawno transferu, który okazałby się wzmocnieniem. Były za to poważne osłabienia Kopacz, Czerwiński, Piątek, Białek, Ślisz, Jagiełło czy nawet jakby to śmiesznie nie brzmiało Pawłowski. Przecież tam co sezon odchodzi jakiś wartościowy piłkarz, a na jego miejsce ściągają jakichś Draziców, Mrazów czy innych Sirków. Albo się tam nastawiają na rozwój i sprzedaż młodych piłkarzy, zarobek i okolice środka tabeli, albo inwestują w poważne wzmocnienia. Tam nie ma żadnej wizji, żadnego planu. W Lubinie to by najlepiej chcieli jakby były transfery z klubu za dużą kasę i walka o podium bez jakichkolwiek inwestycji. To nie trenerzy są tam na nic tylko osoby zarządzające klubem. A płacenie Starzyńskiemu takich pieniędzy to patologia.
Oni tam są nienormalni jacyś. Mają akademię, szkolą chyba całkiem nieźle, są z małego ośrodka, więc presja raczej umiarkowana, mogliby ogrywać tych młodych, zarabiać na ich sprzedaży, kibicom by się to podobało, nie tylko tym z Lubina. Środek tabeli – spoko, jak się młodzi się ograją, będzie ciekawe pokolenie, to walka o puchary. To zamiast tego szrot bałkańsko-słowacki, biorą dziadka na odbudowę, jak się odbuduje, to jeszcze wyhaczy jakiś kontrakt u Arabów albo Turków. Gdzie tu sens?
Ja sięzastanawiam po co pisać takie dupne artykuły?W całej lidze są może 2-3 kluby od których mozna oczekiwać czegoś więcej niż środek tabeli.Rozumiem,że oglądanie E-klapy skutkuje na dłuższą metę niedorozwojem kibicowskim i wypaczonym spojrzeniem na futbol,ale po co wypisywać takie brednie?
Nasza liga to średniak na średniaku.
widać po komentarzach, że kto nie śledzi Zagłębia to broni Seveli. To ja przypomnę, że chłop przejął Zagłębie po 8 kolejce zeszłego sezonu ze stratą 3 punktów do top8 a skonczył ze stratą pięciopunktową. Mając w składzie Zivca, Bohara, Starzyńskiego, Czerwińskiego, Slisza, Kopacza. To jest kompromitujący wynik. Te długoterminowe tabele są niestety niewymierne, przez podział na grupę spadkową i mistrzowską.
Ale dobra powiedzmy tak: przejął zespół w trakcie sezonu, nie mógł wdrożyć swoich metod, oceńcie go dopiero w pełnym sezonie. Więc to jest ten sezon – Zagłębie jest słabsze, gra gorzej w ofensywie (ostatnio każdy mecz kończy laga do przodu na stopera przesuniętego do ataku). Następuje regres zamiast progresu.
W zeszłym sezonie rozwinął Białka i to jest fakt. W tym sezonie postawił na Chodynę. Ale większość zawodników jest bez formy – Baszkirow to największy zjazd w ESA, Starzyński słabo.
Wybory kadrowe to największy zarzut do Seveli. 300 minut dostał Bendarczyk, Mraz ponad 1000, Crnomarkovic i Stoch wskoczyli do razu do składu. Gra z każdym z nich to gra w osłabieniu. Baszkirow bez formy gra większość meczów. On praktycznie nigdy nie odmienił meczu zmianami. Zazwyczaj robiąc te same lub zbyt późno.
Wiem, że część zarzutów powinno być skierowane bardziej w stronę pionu sportowego, ale Sevela to w większości efekciarz, który poskacze przy linii, pokrzyczy na sędziego. Ponoć merytorycznie nie jest tak silny i jedzie na mentalu. Może to nie działa w tej grupie piłkarzy? Ciężko powiedzieć. Natomiast pomimo tego co napisałem to bym go zostawił, bo po prostu boje się kogo Jankowski wziąłby na jego miejsce.
Taki był pewny siebie gdy przychodził do Ex a tu kapucyn.
-,,bo po prostu boje się kogo Jankowski wziąłby na jego miejsce”. W tym zdaniu zgadzam się z Serkiem-jedynie. Problem jest w tym,że nie mamy prezesa tylko dyletanta. Transfery z klubu za ok. 10 mln. euro,a do klubu ludzie za darmoszkę!!! Nie można grać bez napastnika. Zivec nie gra-dlaczego???? Starzyńki to porażka-renegocjacje kontraktu!!!! Gdzie są pieniądze na nowych zawodników-kontrakty (transfery) za gotówkę. Jankowski stracił dofinansowanie na budowę hali z ministerstwa(za to tylko amatora powinni się pogonić z klubu). Dyrektor sportowy musi mieć kasę na transfery……nie może być tak jak z Żewłakowem. Brak profesjonalizmu w zarządzie klubu(kibic L ,pani od tańca z Białegostoku,oraz kibic Lechii G. na 5 osób),jak klub może wtedy dobrze działać? Na ławce dzieci…Mraza ,Sirka,i Forenca nie liczę,bo dawno bym ich ,,odstrzelił”….
Z politowaniem dla autora czytam tego typu artykuły. Tym razem padło na Paczula, Sevelę i Zagłębie, ale w ich miejsce można wstawić redaktora Iksa, trenera Y i klub Z i wszystko będzie się zgadzać. Panowie redaktorzy, wy ciągle zapominacie o jednej rzeczy. W lidze jest 16 zespołów, więc choćby skały srały, a trenerzy i zawodnicy wykonali swoją robotę najlepiej jak potrafią, mistrzem może być jeden zespół, a w czołówce jest plus-minus, jeszcze 4-5 miejsce do obsadzenia. A jak się czyta wasze artykuły, to oczekujecie więcej od Lavicki, Żurawia, Zielińskiego, Brosza, Probierza, Zająca, itp. No qrwa nie da się, po prostu się nie da.
Obiektywnie (ale niekoniecznie z dobrym rozeznaniem „terenowym”): w rok spienieżony został Slisz, Białek, Bohar, do tego odeszli Kopacz oraz Czerwiński.
To prawie połowa drużyny.
Wcześniej odpadł jeszcze Pawłowski.
Za duże ubytki kadrowe, zastepcy jednak dużo gorszej jakości.
Tu jest problem Lubinków.
tl;dr: Tak, można
Daleko mi do generalizowania ale uważam że Zagłębie Lubin nie ma w sobie ” Charakteru” lub ” Mentalności zwycięzcy ” .. Ostatnia drużyna w Ekstraklasie na którą polecał bym komuś obstawiać pieniądze. Jak Ekstraklasa to jedna loteria to Zagłębie Lubin to jedna wielka loteria. Klub jest ” Dziwny ” Bo pieniądze to oni mają. Akademię mają. Ale miejsce w tabeli jakieś takie poniżej oczekiwań. Bo nie mówmy że od zespołu który ma zajebistą akademię i wysoki jak na nasze warunki budżet nie wymaga się walki o puchary. A to że Lubin jest małym miastem czy coś tam to nie ma nic do tego. Marnują potencjał stoją w miejscu.
Można. Gdyby to było źle, to Bóg by inaczej świat stworzył.
Całkowitym pominięcie beznadziejnych transferów i wystawianiem w ataku dwóch asów Mraz&Sirk redaktor PP skompromitował się doszczętnie 😀