Reklama

Genialny Seedorf, bezlitosny Del Piero, kluczowy Higuain. Wspominamy derby d’Italia

redakcja

Autor:redakcja

17 stycznia 2021, 13:11 • 7 min czytania 4 komentarze

Starcia Interu Mediolan z Juventusem od wielu dekad rozgrzewają nie tylko kibiców rodem z Turynu i Mediolanu, ale i pozostałych części Włoch, a nawet z całej Europy. Nie bez kozery mówi się o tym starciu: derby d’Italia. W ramach rozgrzewki przed dzisiejszym szlagierem Serie A urządziliśmy zatem przegląd najciekawszych ligowych starć Interu Mediolan z Juventusem, jakie miały miejsce w XXI wieku na Stadio Giuseppe Meazza.

Genialny Seedorf, bezlitosny Del Piero, kluczowy Higuain. Wspominamy derby d’Italia

Zapraszamy, moc magicznych wspomnień.

(9.03.2002) INTER MEDIOLAN 2:2 JUVENTUS FC

show Clarence’a Seedorfa

INTER MEDIOLAN 2:2 JUVENTUS FC (26. kolejka Serie A 2001/02)

Pobyt Clarence’a Seedorfa w Interze Mediolan generalnie nie obfitował w sukcesy. Holenderski pomocnik wygrywał Ligę Mistrzów w Ajaksie, potem w Realu Madryt, a jeszcze później w Milanie, zresztą dwukrotnie. Wiele razy sięgał też naturalnie po najcenniejsze trofea krajowe. W Interze zaś Seedorf nie zwyciężył w żadnych rozgrywkach, choćby w Pucharze Włoch, a przecież spędził tam dwa i pół sezonu. – Nie chciałem odchodzić z Realu, ale klub potrzebował pieniędzy, a na mnie mógł wówczas zarobić najwięcej. Dlatego zdecydowano się, by mnie sprzedać. Pewnego dnia zadzwonił Marcello Lippi i zapytał, czy mam ochotę grać za plecami Ronaldo i Christiana Vieriego. Jaki pomocnik mógłby odmówić takiej ofercie?

Reklama

INTER WYGRA DERBY D’ITALIA? KURS 2.58 W RAMACH TOTALHIT W TOTALBET!

Trofeów zatem Seedorf po czarno-niebieskiej stronie Mediolanu nie zdobył, ale kilkoma spektakularnymi występami jednak zapisał się w pamięci kibiców Interu. Przykładem choćby starcie z Juve z marca 2002 roku. Nerazzurri zremisowali ze „Starą Damą” 2:2 za sprawą dubletu Holendra. Już pierwszy gol wychowanka Ajaksu mógł się podobać, ale drugie trafienie to po prostu kosmos.

(19.10.2002) INTER MEDIOLAN 1:1 JUVENTUS FC

rzut karny, awantura i bramko-asysta Toldo

INTER MEDIOLAN 1:1 JUVENTUS FC (6. kolejka Serie A 2002/03)

Na przełomie wieków atmosfera starć Interu z Juventusem była generalnie wyjątkowo napięta.

Prawdopodobnie za sprawą pamiętnego spotkania z kwietnia 1998 roku. Oba kluby walczyły wówczas o mistrzostwo Italii i de facto właśnie derbowa konfrontacja, rozegrana tuż przed finiszem ligowych zmagań, zadecydowała o losach scudetto. Wygrało Juve po bramce Alessandro Del Piero, lecz kibice i zawodnicy Interu czuli się skrzywdzeni przez arbitra. Dlatego nie może specjalnie dziwić, że gdy cztery lata później Pierluigi Collina w samej końcówce starcia Interu z Juve podyktował jedenastkę dla „Starej Damy”, doszło do eksplozji niezadowolenia po stronie mediolańczyków. Atmosferę podgrzał też dodatkowo Del Piero, który i tym razem trafił do siatki Interu, a potem nie omieszkał w sposób prowokujący zademonstrować swej wielkiej radości. Kilka chwil po golu na 0:1 doszło na murawie do awantury. Czerwone kartoniki obejrzeli wówczas Domenico Morfeo z Interu, a także… Anotnio Conte z Juve, obecny szkoleniowiec Nerazzurrich.

Mediolańska drużyna nie podłamała się jednak straconym trafieniem. Cisnęła Juventus do końca, no i dopięła swego. W szóstej minucie doliczonego czasu gry futbolówka – po niesamowitym zamieszaniu podbramkowym – wtoczyła się do siatki gości. Gianluigi Buffon z furią ruszył w stronę Colliny, ponieważ uważał, że został sfaulowany przy próbie interwencji, lecz legendarny arbiter pozostał głuchy na wszelkie protesty turyńczyków. Tym samym bohaterem derbów został drugi z golkiperów – Francesco Toldo, który wepchnął piłkę do siatki z pomocą Christiana Vieriego.

Reklama

(12.02.2006) INTER MEDIOLAN 1:2 JUVENTUS FC

maestria Alexa Del Piero

INTER MEDIOLAN 1:2 JUVENTUS FC (25. kolejka Serie A 2005/06)

Zamiłowanie Del Piero do gnębienia zawodników Interu dało o sobie znać raz jeszcze w 2006 roku. Mediolańczycy znów polegli z Juventusem i znów kluczowego gola wpakował im właśnie Alex. Tym razem fenomenalnie uderzając z rzutu wolnego na pięć minut przed końcem gry. Wymowna jest reakcja Fabio Capello, trenera „Starej Damy” który stał jak zamurowany, obserwując szaleńczą radość Del Piero, jak zawsze wytykającego język. Czyżby Capello przeczuwał szóstym zmysłem, że wywalczone w sezonie 2005/06 scudetto zostanie Juventusowi odebrane i przyznane Interowi?

(14.04.2010) INTER MEDIOLAN 2:0 JUVENTUS FC

stoicki spokój Maicona

INTER MEDIOLAN 2:0 JUVENTUS FC (34. kolejka Serie A 2009/10)

Afera calciopoli na pewien czas strąciła Juventus ze pozycji najmocniejszej ekipy w świecie calcio i to miejsce zajął właśnie Inter. W sezonie 2009/10 drużyna dowodzona przez Jose Mourinho znalazła się u szczytu potęgi – sięgnęła po potrójną koronę, triumfując w Serie A, Pucharze Włoch oraz Lidze Mistrzów. Trzeba jednak pamiętać, że sukces ligowy wcale nie przyszedł wtedy mediolańczykom łatwo. Inter w lidze zanotował aż dziesięć remisów i cztery porażki. Koniec końców wyprzedził ścigająca go Romę zaledwie dwoma punktami. Gdyby zatem w 34. kolejce Nerazzurri nie zwyciężyli u siebie z Juventusem, to kto wie, jak by się potoczył ostatni etap sezonu. Może scudetto zgarnęliby jednak piłkarze z Rzymu?

Długo ekipa Mourinho biła tamtego dnia głową w mur. Juve było wówczas bardzo przeciętne kadrowo, na dodatek musiało radzić sobie w dziesiątkę przez większą część spotkania. Ale gospodarze partaczyli jedną okazję za drugą, a Gigi Buffon wyczyniał cuda w bramce. Skapitulował po raz pierwszy dopiero na kwadrans przed końcem gry. Stoickim spokojem wykazał się wówczas Maicon, który w magicznym stylu przyjął sobie futbolówkę przed polem karnym, a potem fenomenalnie uderzył, tym razem nie dając golkiperowi „Starej Damy” żadnych szans na skuteczną interwencję.

REMIS W DERBACH WŁOCH – KURS 3.50 W TOTOLOTKU!

Reszta, jak to się pięknie mówi, jest już historią. Inter do końca sezonu wygrał wszystkie mecze w Serie A, pokonał Romę w finale Pucharu Włoch, a także zwyciężył z Bayernem w finale Champions League. Tryplet stał się faktem.

(14.09.2013) INTER MEDIOLAN 1:1 JUVENTUS FC

riposta Arturo Vidala

INTER MEDIOLAN 1:1 JUVENTUS FC (3. kolejka Serie A 2013/14)

Potem rozpoczęły się chude lata Interu, a tłuste Juventusu. Jednak konfrontacje tych ekip wciąż były najczęściej dość wyrównane. Jak choćby jesienią 2013 roku, gdy Mauro Icardi wyprowadził Nerazzurrich na prowadzenie w starciu ze „Starą Damą” i wiele wskazywało na to, że tym razem Juve będzie musiał uznać wyższość oponentów z Mediolanu. Jednak podopieczni Waltera Mazzarego nie wytrzymali ciśnienia – tuż po objęciu prowadzenia dali sobie wcisnąć gola na 1:1. Do siatki trafił Arturo Vidal, który wykazał się najlepszym refleksem w polu karnym. Prawda jest taka, że defensorzy Interu powinni byli tę bramkową akcję skasować co najmniej pięciokrotnie, a jednak dopuścili Chilijczyka do strzału.

I spotkała ich za to surowa kara. Ostatecznie Inter zakończył ligowe zmagania na piątym miejscu i stracił – uwaga! – 42 punkty od mistrzowskiego Juventusu. W Turynie gracze „Starej Damy” bezproblemowo zwyciężyli 3:1.

(18.09.2016) INTER MEDIOLAN 2:1 JUVENTUS FC

ostatni triumf Nerazzurrich

INTER MEDIOLAN 2:1 JUVENTUS FC (4. kolejka Serie A 2016/17)

Cztery lata zdążyły już minąć, odkąd Inter ostatni raz pokonał Juventus w lidze przed własną publicznością.

Bohaterem mediolańskiej ekipy został wówczas Mauro Icardi, który w sumie w starciach spod szyldu derby d’Italia zdobył w swojej karierze pięć goli, co plasuje go na jedenastym miejscu wśród najskuteczniejszych zawodników w dziejach tej historycznej rywalizacji (wspomniany Del Piero ma na koncie dziesięć trafień, jest czwarty na liście). Argentyńczyk najpierw samemu trafił do siatki, a potem w dość kuriozalnych okolicznościach wypracował gola Ivanowi Perisiciowi, który na murawie pojawił się zaledwie dziesięć minut wcześniej.

Icardi przystąpił wówczas do meczu jako kapitan Interu. Pewnie wielu przed laty sądziło, że argentyński napastnik wyrośnie na legendę Narazzurrich, postać kultową dla kibiców tego zespołu. Jak się sprawy potoczyły – wiadomo. Icardi już raczej swoich statystyk w derby d’Italia nie poprawi, chyba że trafi jeszcze kiedyś do Juventusu i ukąsi Inter.

(28.04.2018) INTER MEDIOLAN 2:3 JUVENTUS FC

na kłopoty… Higuain

INTER MEDIOLAN 2:3 JUVENTUS FC (35. kolejka Serie A 2017/18)

Nie sposób nie wspomnieć także o starciu z wiosny 2018 roku. 22 kwietnia piłkarze „Starej Damy” polegli u siebie 0:1 w starciu z Napoli i wydawało się właściwie pewne, że scudetto powędruje właśnie do neapolitańczyków. Tym bardziej że na podopiecznych Massimiliano Allegrego już w następnej ligowej kolejce czekał wyjazd na Stadio Giuseppe Meazza. Inter miał zatem podwójną motywację, by zatriumfować nad ekipą z Turynu. Po pierwsze, Nerazzurri cały czas walczyli o miejsce premiowane udziałem w Lidze Mistrzów. Po drugie, mogli pogrzebać mistrzowskie ambicje swoich wielkich rywali. Pomóc Napoli w przerwaniu hegemonii Juve we włoskiej ekstraklasie.

Długo się wydawało, że tak właśnie będzie. Inter od trzynastej minuty meczu przegrywał, od piętnastej grał w osłabieniu, ale na początku drugiej połowy gospodarze wyprowadzili dwa szybkie ciosy, które niemalże zatopiły Juve. Jednak zespół Allegrego raz jeszcze zdołał tamtego dnia dowieść swojej niezłomności. Tuż przed końcem spotkania „Stara Dama” wpakowała Interowi dwa gole i przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę. Kluczowe okazało się trafienie Gonzalo Higuaina, czyli byłego zawodnika… Napoli.

Neapolitańczycy tymczasem się rozsypali. Przerżnęli z Fiorentiną, potem zremisowali z Torino. No i ostatecznie scudetto pozostało w rękach Juve.

***

Ostatnie derby d’Italia rozegrane w Mediolanie zakończyły się jeszcze jednym triumfem gości. „Stara Dama” pokonała wówczas Inter 2:1, a kilka miesięcy później dołożyła też do tego domowy triumf 2:0 po golach Aarona Ramseya i Paulo Dybali. Czy dzisiaj los tej derbowej rywalizacji odmieni się zatem wreszcie na korzyść Interu? Trudno zgadnąć, lecz pewne jest jedno – jeśli podopieczni Antonio Contego marzą o odzyskaniu scudetto, a niewątpliwie tak jest, to muszą dzisiaj Juve pokonać. Turyńska ekipa ma w tym sezonie naprawdę mnóstwo problemów i już wiele ekip z Serie A udowodniło, że mistrzowie Włoch są jak najbardziej do ogrania. Zmarnowanie takiej szansy na triumf będzie kolejnym dowodem na to, że w obozie Nerazzurrich dużo się o mistrzowskich ambicjach mówi, ale za mało robi, by wcielić je w końcu w życie.

fot. NewsPix.pl / 400mm.pl

Najnowsze

Weszło

Komentarze

4 komentarze

Loading...