
weszlo.com / Weszło

Opublikowane 16.01.2021 14:09 przez
Paweł Paczul
W dzisiejszym Stanie Futbolu Krzysztof Stanowski stwierdził, że Dominik Furman myśli o powrocie do Polski. Powód? Można powiedzieć, że typowo turecki, otóż jego klub nie najlepiej stoi z kasą i zalega z płatnościami. Nie jest to dla tamtej ligi rzecz nowa, nie tak dawno kontrakt z Denizlisporem rozwiązał Adam Stachowiak, któremu też płacono w czekach. Czekał, czekał i miał czekać. Najwyraźniej Genclerbirligi nie jest pod tym względem specjalnie inne.
Kiepska pozycja w klubie
Natomiast czy przy tym wszystkim można by mówić, że sportowo ten wypad Furmana jest tak cholernie udany i szkoda, żeby cała sprawa posypała się przez finanse? No nie bardzo. Po pierwsze trudno nawet powiedzieć, by Polak miał pewne miejsce w pierwszym składzie. Za jego drużyną już 18 kolejek, a on grał ledwie 513 minut. Nie chodzi o urazy – cały czas znajdował się bowiem w kadrze meczowej, natomiast trener nie korzystał z niego jakoś specjalnie często. Dominik siedem razy wychodził w galowej jedenastce i sześciokrotnie z ławki.
Czasem były to ogony – siedem minut, sześć, osiemnaście.
BESIKTAS WYGRA Z GALATASARAY? KURS: 2,27 W TOTALBET!
Dla gościa, który w poprzednim sezonie do 36. kolejki w Wiśle Płock nie był ani razu zmieniony, to jest jednak duża zmiana. Na gorsze. Ponadto Furman, w przeciwieństwie do ekstraklasowych liczb, nie broni się nimi w Turcji. Nie strzelił jeszcze gola, ma dwie asysty. Znów nie da się uniknąć porównania – kończył granie w Polsce mając siedem bramek i pięć ostatnich podań w minionych rozgrywkach. Wiadomo, że poziom w Turcji jest dużo wyższy, ale pewnie sam Furman spodziewał się czegoś więcej.
Wreszcie mówimy o klubie bardzo słabym. Genclerbirligi ledwie wystaje nad strefę spadkową, ma trzy punkty przewagi nad czerwoną kreską, ale Kayserispor musi zagrać jeszcze mecz zaległy. Zrozumielibyśmy więc bardziej, gdyby Furman podobne liczby – pod względem minut na boisku i konkretów – notował gdzieś wyżej, w średniaku tabeli, o ekipach z aspiracjami już nie wspominając.
Natomiast mimo tego, że pomocnik nie porusza się po jakimś gwiazdozbiorze, niezbyt może się przebić.
Myśli o powrocie
Przy problemach finansowych gracz, który narzeka wypłaty z klubu, może myśleć o pozostaniu w lidze, jeśli na tle tego bajzlu organizacyjnego się wybija. Gdyby więc Furman radził sobie dobrze, spokojnie mógłby dostać ofertę z pięterka wyżej, tam, gdzie płaci się choćby w miarę regularnie. Ale będąc dziś właścicielem przyzwoitego tureckiego klubu, niestety trudno zwrócić uwagę na Furmana. I jeśli piłkarz rzeczywiście wróci do kraju, chyba powinien dać sobie spokój z kolejnymi wyjazdami. Francja – klapa, 155 minut w Ligue 1, kompletnie bez historii. Włochy – klapa, 19 minut w Serie A, o czym tu mówić. Turcja – jak wspomnieliśmy. Nic specjalnie ciekawego.
FENERBAHCE POKONA ANKARAGUCU? KURS: 1,40 W TOTALBET!
Cóż, być może trzeba znać kres możliwości. I być może ten u Furmana leży wewnątrz w Ekstraklasy. Tutaj potrafi być królem. Gdyby nie on, Wisła Płock pewnie teraz przygotowywałaby się do rundy wiosennej nie w Ekstraklasie, a w pierwszej lidze. Nie mamy też wątpliwości, że Furman poradziłby sobie w lepszym zespole naszej ligi, który ma większe aspiracje i chce walczyć o mistrzostwo czy puchary.
Wciąż życzymy nagłego odbicia w Turcji. I finansowego, i sportowego, ale być może podróże nie są dla każdego.
Fot. FotoPyk

Opublikowane 16.01.2021 14:09 przez
Do Legii!
do Peszki.
następny zdolny , zweryfikowany ,ogon potulony i powrót .A eksklapie będzie uchodził za gwiazdę
Był młody perspektywiczny. Pojechał za granicę odbił się, wrócił odbudował się w Płocku., spróbował jeszcze raz. Każdemu wolno marzyć. Okazało się ze to piłkarz wybitny w klubach typu Wisła Płock, lub solidny grajek i ciekawe uzupełnienie składu w najsilniejszych klubach ekstraklasy. Życie.
Otóż to, chłopak spróbował raz drugi i mu nie wyszło tyle w temacie, ale ludzie wolą się podniecać i cieszyć porażkami innych 🙂 witamy w Polsce niestety.
W takim razie na magazyn furmanką paczki rozwozić.
Ta, gdyby nie on. Proponuje sprawdzić liczby Szwocha, który mając prawie 20 meczów mniej uzbierał podobne statystki co Furman dopiero po 36 meczach. Ale co tam, trzeba go PR ciągnąć za uszy.
Tylko, że ze swoich 5 asyst Szwoch, to 3 zaliczył w spotkaniu z Podbeskidziem, czyli wyszedł mu 1 mecz w rundzie 🙂
A do tego z 3 jesiennych goli w lidze i PP 2 gole z rzutów karnych.
2 gole i 5 asyst to podobne statystyki co 7 goli i 6 asyst, a sezon wcześniej 6 goli i 8 asyst? W dodatku Szwoch gra bardziej z przodu niż grał Furman.
Tylko, że narazie porównujesz cały sezon furmiego z połową sezonu Szwocha.
Umiesz czytać ze zrozumieniem? Szwoch po 14 meczach ma prawie takie same statystki jak Furman po całym sezonie. I ten najlepszy i wspaniały Furman ciagle jest wychwalany pod niebiosa, a Szwoch gra tak samo albo i lepiej, a o nim jest cisza, bo nie ma za sobą warszawskich dziennikarzy i agencji pr.
No to powrót syna marnotrawnego do legii 🙂
Nie wiem, czy to taki król naszej ligi, jak o nim piszecie. Na pewno był ważną postacią w Płocku, bez dwóch zdań, ale poza tym w swojej normalnej kondycji to taki piłkarz trochę ponad przeciętną. Dobre wrzutki (zawsze ważne w naszej zacofanej piłce), niezłe stałe fragmenty gry, czasem potrafił zagrać dobrą piłkę, ale często snuł się po boisku. Taki mniej ekstremalny Forsell. Myślę, że wtedy, gdy Wisła wybiła się na szczyt tabeli, miał swoją życiową formę, i już. Najwyraźniej to nie jest materiał na nic wyższego niż średniak w średniaku drugoplanowej ligi europejskiej.
Niemniej życzę Dominikowi powodzenia i rychłej stabilizacji bądź w obecnym klubie, bądź w nowym.
W Cracovii by się odnalazł
Idzie do Legii. Pewne info
Polskie dreptaki nigdy nie miały łatwo w zagranicznych ligach, gdzie faktycznie trzeba zasuwać. Potem wychodzą spektakularne klapy.
Starzyński, Kurzawa, Furman. Ktoś tam jeszcze pewnie by się znalazł, z rękawa nie pamiętam.
Ja pierdolę… za każdym razem to samo 😉 to co… pierwsze wzmocnienie Legii ?
Lepiej nie.
Wróci, zawsze wraca.
A najśmiejszniejsze jest to że znowu bazując na jedynej posiadanej umiejętności (czyli zdolność dokopania stojącej piłki do pola karnego) będzie czołowym „piłkarzem” tej ligi
Wiadomo ,wychowanek Legii. Wszyscy się szczycą że Legia tak szkoli a prawda jest taka że większość wychowanków Legii nic nie znaczy za granicą i wraca do Polski .
Ale panie Paczul zaplusowales u szefa. Ale to i tak niewiele pomoże. Stan futbolu z prowadzacym Stanowskim jest coraz nudniejszy. I tak najciekawszy jest Kowalczyk mrugajacy oczkami.
Ruszyły Mistrzostwa Afrykw piłce nożnej i!!
Żadnego tekstu o tym wydarzeniu piłkarskim!!
Za to setny tekst o Miliku w X klubie
Być może po prostu Dominik Furman, idąc logiką Ivicy Vdorljaka (mówiącym o Juranoviciu), jest za słaby na kluby zagraniczne, a za dobry na polskie… ://